Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Jak mądrze kochać dzieci?

Miłość totalna, choć zróżnicowana

Pewne cechy charakteru dziecka irytują rodziców, a inne są powodem do dumy. Na dodatek jak się ma więcej niż jedno dziecko, każde jest inne. Rodzice zastanawiają się dlaczego czują co innego do każdego z dzieci. A może powinni kochać je jednakowo?

Nie da się podzielić wszystkiego po równo dla każdego dziecka.

Fot. iStockphoto

Nie da się podzielić wszystkiego po równo dla każdego dziecka.

 

Dzieci, to nie strój szyty na miarę

Tak jak dorośli dopasowują się do dzieci, tak samo dzieci dopasowują się do wyobrażeń rodziców. – Rodzice częściowo programują dzieci. Szczególnie te najmniejsze, bo dwu- czy trzylatek już na wszystko się nie zgodzi – twierdzi dr Milena Gracka-Tomaszewska.
Na przykład, jeśli mama była niejadkiem, to uważa, że jej dziecko nigdy nie jest najedzone i jeśli odrywa główkę od piersi, to ona przystawia je jeszcze raz. - Prowokuje to konflikt wokół jedzenia, który robi się szkodliwy, gdy do mamy nie docierają argumenty, że dziecko prawidłowo przybiera na wadze i dobrze się rozwija, a więc na pewno nie brakuje mu jedzenia i nie trzeba go dokarmiać. A kiedy dziecko jest starsze, to powtarza się historia z dzieciństwa mamy, która ma przekonanie, że dziecko jest niejadkiem tak jak ona – uważa psycholog Gracka-Tomaszewska.

Do tego dochodzi (świadome i nieświadome) doświadczenie mamy. Jeśli miała nieznośnego, znienawidzonego młodszego brata, który ciągle ciągnął ją za włosy, to w jej głowie powstaje taki obraz drugiego, młodszego dziecka. Jeśli zauważa, że dziecko bardzo przypomina ojca, siostrę, brata czy teściową, a do tego któraś z tych osób utrudniała czy utrudnia jej życie, wtedy tworzy sobie obraz dziecka w swojej głowie, a nie obiektywny obraz dziecka. – Przecież płaczący maluch, to nie to samo co wrzeszcząca teściowa – mówi psycholog.
Czasami mama zapomina, że np. jako mała dziewczynka była bardzo bojaźliwa i wstydliwa, i złości ją takie zachowanie u jej małej córeczki.
Rodzice bardzo często kształtują swoje wyobrażenia na temat dzieci jeszcze zanim te się urodzą. Mamy w ciąży zastanawiają się, jakie będzie ich dziecko, kim będzie i jakie chciałyby, żeby były. Mają wobec swoich dzieci wiele oczekiwań, celów, nadziei, własnych niespełnionych ambicji i marzeń.

- A dziecka nie da się zmienić. Nie musi mieć uzdolnień matematycznych czy muzycznych zgodnych z naszymi oczekiwaniami – mówi dr Gracka-Tomaszewska. – I tu przydałoby się rodzicielskie pozytywne rozczarowanie, zaakceptowanie wrodzonych a nie oczekiwanych skłonności, zdolności czy zalet i zmiana podejścia do dziecka, dostosowana do jego możliwości – dodaje.

Pomimo wielkiej miłości, jaką darzy się dziecko, rodziców mogą w nim drażnić różne cechy, mogą uważać dziecko za kłopotliwe i trudne w wychowaniu. Na przykład dla spokojnych rodziców takim dzieckiem, z którym ciężko jest sobie poradzić, będzie tzw. „żywe srebro”, czyli dziecko nadruchliwe, energetyczne i emocjonalne. I odwrotnie, dla rodziców lubiących ruch i żywiołowych lekkim rozczarowaniem może być dziecko wyciszone i spokojne. Cała sztuka polega na tym, żeby przyjąć dziecko takim, jakie jest. I takie je kochać.

Strona: 1 2
Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Poczytaj również

Warto zobaczyć

Rozszerzanie diety dziecka

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj