rss wpisy: 198 komentarze: 117

W obliczu miłości

Czyli o 28-latce, która w jednej osobie jest podwójną mamą, żoną, gospodynią domową, córką, przyjaciółką, a co najważniejsze po prostu kobietą.
  • Utworzono: 2012-12-24

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Lenusia: Widziałam prawdziwego Mikołaja

    Mamusia z tatusiem, ubrali mnie i pojechaliśmy do cioci i wujka na jedzonko. Później zabrali nas do dziadków, bo tam też przyszedł mikołaj i nie mogłam się doczekać tego co mi przyniósł. Już do nich jedziemy, a tu nagle tatuś mówi, że mikołaj stoi i na nas czeka. Otworzył okno, a tam jakiś dziwny pan, cały brudny. Nie wiem jak tak mamusia mogła go na dwór wypuścić. Zrobił ze mną cześć, ale później mówił już coś do Nikosia, bo ja się wystraszyłam i zaczęłam płakać. Czego się tu dziwić, jestem mała i boję się nowości :)
  • Utworzono: 2012-12-24

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Lenusia: Widziałam prawdziwego Mikołaja

    Mamusia z tatusiem, ubrali mnie i pojechaliśmy do cioci i wujka na jedzonko. Później zabrali nas do dziadków, bo tam też przyszedł mikołaj i nie mogłam się doczekać tego co mi przyniósł. Już do nich jedziemy, a tu nagle tatuś mówi, że mikołaj stoi i na nas czeka. Otworzył okno, a tam jakiś dziwny pan, cały brudny. Nie wiem jak tak mamusia mogła go na dwór wypuścić. Zrobił ze mną cześć, ale później mówił już coś do Nikosia, bo ja się wystraszyłam i zaczęłam płakać. Czego się tu dziwić, jestem mała i boję się nowości :)
  • Utworzono: 2012-12-19

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Lenusia: Rysowałam farbami

    Mamusiu kochana dziękuję ci za to coś co mi dałaś. Mogłam grzebać w tym paluszkami i smarować buźkę. A na kartce, którą mi dałaś odciskać swoją rączkę. Tego mi było trzeba
  • Utworzono: 2012-12-12

    Historia z czadem

     Cały wczorajszy dzień nas nie było. Wracając do domu wiedzieliśmy już ze zerwał się piec i mąż będzie musiał z nim walczyć. Nie byliśmy zbytnio zadowoleni, bo chcieliśmy razem odpocząć. Niestety, albo stety....

    Nagle w pokoju Nikosia zrobiło się szaro od dymu. Śmierdziało czadem. Nie zastanawiając się długo popędziłam do kotłowni. W oddali, w dymie gdzieś dojrzałam męża. Przypędziliśmy do góry. Wąchamy, odsuwamy meble. Jest... śmierdzi... Odrywamy listwy... O kurcze, ale dziura.

    Jak ją zakleić?? Pierwsze myśli jednak najlepsze. Dzwonimy po murarza. Będzie za godzinę. Nikosia pokoik jest tuż nad kotłownią, gdzieś dziurami, przy rurach dym znalazł sobie ujście. OKno szeroko otwarte, ale niestety nic to nie daje. Dym ciągle wlatuje do pokoju.

    Na szczęście pomoc przyjechała.Zakleili dziurę, ale dla własnego spokoju i bezpieczeństwa Nikosia wynieśliśmy łóżko do salonu. On miał radochę, bo spał z tatą, a my spokojne sumienie.

    Dzisiaj już wszystko wróciło do normy. Łóżko na swoim miesjcu. Cieszę się, ze to wyszło teraz, a nie jak Nikoś sobie smacznie spał. Boję się pomyśleć co by wtedy było....

     

     

  • Utworzono: 2012-12-12

    Przygotowania do świąt

    Nie pamiętam z domu przygotowań do świąt. Moze dlatego, ze Wigilia zawsze była u babci i jak tylko zaczynały się ferie świąteczne wsiadałam w autobus i pędziłam do dziadków. Pamiętam zapach kapusty z grochem, którą babcia dzień wcześniej przygotowywała, a jak tylko zniknęła z kuchni wyjadało się ją z garnka... Pamiętam pływające w wannie karpie, które dziadziuś przygotowywał jak tylko szłam spać. Niestety następnego dnia długo nie mogłam pogodzić się z ich zniknieniem... Albo wyczekiwanie na pierwszą gwiazdkę. Przekrzykiwaliśmy się z kuzynostwem, kto pierwszy ją zobaczył...

    Chciałabym by moje dzieci też miały takie cudowne wspomnienia. Z niecierpliwością czekały na choinkę, pamiętały zapachy i smaki Świąt.

    Ale Święta to nie tylko jedzenie i ozdabianie mieszkania. Chciałabym, by w przyszłości pamiętały również o biednych i głodnych ludziach i zwierzętach. 

    Od małego staram się im wbić do główki, ze to co materialne jest oczywiscie wazne, ale nie tak jak to co duchowe. 

    Wydaje mi się, że coś w nich wszczepiłam. 

    W sobotę Nikoś cały dzień prosił mnie byśmy wycinali. Miałam już dość. W końcu znudzona odłożyłam nożyczki, a moje dziecko przynosi mi spodnie i każe się ubrać. Kurcze, po co? Mój Urwisek chciał przygotować choinkę do ptaszków. Własnoręcznie smarował i układał jedzonka na ptasich bombeczkach, a popołudniu przygotował dla nich (co prawda z dziadkiem) prezent. Karmik - by nie było im zimno i by tez mogły "pocielic sie platkiem".

    Chyba mi się udało :)

  • Utworzono: 2012-12-10

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Lenusia: Wołam si si i upa

    Mamo, si si!!!! - wołam z daleka. Mama biegnie jak oszalała, przewraca hulajnogę, która akurat stała w przedpokoju. Złapała mnie za rączkę i teraz razem biegniemy do łazienki. Zdążyłam!!! Mama zachwycona, bije brawo. Teraz już wiem jak ją uszczęśliwić. Takie niby coś a tyle radości.
    Może jeszcze zawołam "upa". Znowu radość. A masz - rozgryzłam ją.
  • Utworzono: 2012-11-30

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Czyżby kolejne... ?

    Jakoś mnie dzisiaj tknęło i spojrzałam w kalendarz. Okres miał przyjść tydzień temu i ciągle go nie ma.

    O matko!!! Jak to?!?!?! Czyżbym.... nie..  to niemozliwe. Nie wiem co robić. Zachowuję się jakby to było moje pierwsze dziecko, ale jeśli okres nie kłamie to będzie TRZECIE!!!!!!

    Mąz mnie powiesi za wszystko co zlapie. Przeciez sie umawialiśmy, ze nie teraz. Moze w przyszłości, ale nie teraz.... Wystarczająco mam pracy przy dwójce. Nie, proszę nie.... 

    Po co ja zaglądałam do tego notesu. Teraz przez resztę dnia będę się zastanawiała jak zacząć rozmowę. Zrobić test? Za wcześnie... Zwariuję. Na dodatek weekend przed nami i mąż w domu. Sama się będę biła z myślami... 

    Co na to dzieci? Co na to mąz? Co na to otoczenie? 

     

  • Utworzono: 2012-11-28

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Czas na mamę.

    Ktoś kiedyś zapytał mnie w jakim zawodzie pracuję. Długo nie musiałam sie zastanawiać, bo bycie mama to przeciez tez praca tyle, ze na 24 godziny. Jednocześnie muszę być kucharką, praczką, sprzataczka, niania, opiekunka, wychowawca, lekarska, sędziną, nauczycielką, piosenkarką, bajkopisarką, czasem kochanką i burdel mamą. Nie za dużo tego? Decydując się na dzieci miałam świadomość, ze nie bedzie to proste, ale gdzie czas dla mnie? W tym ferworze zadań zapominamy o sobie.

    Pomalowane paznokcie upominają się o zmycie lub są juz tak długie ze lakier sam zszedł. Włosy stały się szare i matowe, bo nie mamy czasu nałożyć na nie odzywki, a sprane i obwisłe ciuchy pamiętają lepsze czasy.

    Gdzie w tym wszystkim jestem ja?

    U mnie to aż tak nie wyglądało, ale nie chodzi o to. Sens w tym taki, że zapomniałam o sobie. Żyłam w ciągłym biegu, bo ciągle jest coś do zrobienia. Pomimo, że wyglądałam "jako tako" to w głowie działy się dziwne rzeczy. Miałam dość dzieci, męża, ciągłego siedzenia w domu. Czułam się jak matka, żona, ale i jak praczka, sprzątaczka, kucharka, nauczycielka etc.
    Jedynie nie czułam się kobietą.

    Stwierdziłam, ze czas to zmienic i zaczełam od drobnostek. Malowanie paznokci, zafarbowanie włosów, codzienny - lekki makijaż - to coś o czym ostatnio nie zapominam. Gdy dzieci spały ja malowaluję paznokcie, a jak schną to czytam książkę, nadrabiam internetowe zaległości. Z farbowania zrezygnowałam i postawiłam na swoj,jakze piękny kolor włosów. Obcięłam je równiez, bo długim poświęcałam zbyt duzo swojej uwagi. Codziennie rano przed wyjściem nakładam podkład, puder, tusz do rzęs i róż. Ledwo widoczny makijaż, a zupełnie inaczej się czuję wychodząc tak do ludzi.

    Ostatnio wróciłam do starego zwyczaju - musiałam o nim zapomnieć na czas ciąży, a potem to już był czas tylko na szybki prysznic. Uwielbiam gorące kąpiele, przy świeczkach w wannie wypełnionej pachnącym płynem do kąpieli - oczywiście z pianą. Włączam sobie hydromasaż i odpływam. Skarby moje wiedzą, że wtedy mnie NIE MA. Szanują to i dają mi spokój.
     

    Pamiętaj, że dziecko musi mieć szczęśliwą mamę. Znajdźcie coś, co da wam chwilę wytchnienia, zapomnienia o obowiązkach i troskach.Znajdźcie znów dawną siebie.

  • Utworzono: 2012-11-23

    Interes do choinki

    Jest piękne listopadowe popołudnie, mój Nikoś dziwnym krokiem podchodzi do mnie i zaczyna rozmowę.

    *Nikoś - Mamuniu choc ze mna, ubiezemy oinke

    *Ja - Skarbie, teraz jeszcze nie ubiera się choinek, musimy troszkę zaczekać. Dlaczego przypomniałeś sobie o niej właśnie teraz?

    *N - mam do niej teres

    *J - interes? hehe jaki?

    *N - choc ze mna, plose

    *J - Nikoś, posłuchaj mnie, choinka jeszcze śpi na strychu, jak się obudzi to tatuś ją zniesie i będziemy ją ubierać.

    *N - Mamuniu, plose pokaz mi ja, mam do niej teres.

    Zabrałam Nikosia na strych, wkońcu miał interes do choinki i nie mogł dłuzej czekać. Ni stąd ni zowąt zaczął śpiewać piosenkę o choince.

    *N - telas mozemy isc. spij oinko

     

     

     

  • Utworzono: 2012-11-20

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Rysa na szkle zwanym macierzyństwem

    Kiedyś gdyby ktoś się mnie zapytał jak bedzie wyglądać moje życie po urodzeniu dziecka na pewno odpowiedziałabym szczęśliwa mama, szczęśliwe maluchy, czysty dom i zadowolony maz. Niestety życie pisze inne scenariusze. Chciałabym móc wszystko ogarnac i nie słyszeć codziennie od meza wracajacego z pracy "jaki tu bajzel". To, ze siedzimy w domu nie znaczy, ze nie mamy co robic. 

    Wczoraj 35 razy posprzątałam klocki i 36 raz zostały wyrzucone, kilkakrotnie odprowadzałam rowerek do pooju Nikosia, a on wracał do salonu jak bumerang. Lena co chwilę wołała yyyy (czyt. siusiu) i godzinami przesiadywałam w łazience, bo trzeba dziecku dotrzymywać towarzystnym dla niego momencie. 

    Do tego jak zwykle tona prania i prasowania. Ile można? Jak sobie z tym radzić?? Jk wszystko pogodzić? 

    Chciałabym wreszcie spełnić swoje mazenie sprzed kilku lat, ale jak? Jak to wszystko pogodzić?

    Chwilowo nie daję rady, jestem załamana, chce mi się wyć. Co dalej? 

     

     


Szczęśliwa i spełniona mama i żona, kobieta o wielu zainteresowaniach, uwielbiająca ludzi..
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj