Ala, Piotruś jest rozkoszny
a szeleczki wymiatają
i te kapcie na zdjęciu przy kanapie. Rany! On już stoi, Łukasz to ma nogi gumowe całkowicie. A jeszcze tak z ciekawości chciałam spytać czy Ty albo Twój mąż jesteście alergikami? Lub ktoś w bliskiej rodzinie, np dziadkowie? Bo mnie alergia Łukasza nie dziwi ja w dzieciństwie też miałam skazę i to dość konkretną, dawniej o tej chorobie mało było wiadomo i u mnie doprowadziła do początków astmy, na szczęście w porę trafiłam do dobrego alergologa i wszystko minęło.. Ale alergie mają dużo z genetyką wspólnego.
Madziu Jula ślicznie wygląda, jaka zadowolona! Mój Łukasz dość dużo się uśmiecha, ale na ogół to straszna maruda i zawsze wyczekuję tego uśmiechu tak mocno..
elsner z zainteresowaniem czytałam Twojego posta. Łukasz jak sie wścieka to właśnie sie pręży strasznie, nigdy nie zwracałam uwagi czy zaciska przy tym rączki. Dziś obserwowałam i widzę że różnie, najczęściej wogóle nie zaciska, czasem z kciukiem na zewnątrz i do rzadkości z kciukiem wewnątrz. To wyginanie do tyłu to sie mu zdarza jak go noszę na rękach i usypiam, robi wtedy takie wygibasy i strasznie płacze do tego macha rączkami ale dłonie ma otwarte - to wtedy jak jest megaśpiący, a coś nie daje mu spać. Np jak jesteśmy u kogoś w gości i otoczenie jest "obce". Mam nadzieję że to nic takiego..
gosiunia, Dziewczynki sa bardzo do siebie podobne
obie śliczne jak z obrazka.
Te Łukasza ostatnie krostki to też właśnie takie zakończone jakby czymś ropnym, żółtawym. Zaraz jak wyskoczy to jest czerwona, a za 2-3 dni blednie, zostaje taki żółty rdzeń, a później powoli, opornie znika. Pierwszą miał pod oczkiem i mimo, że minęło już ze 3 tygodnie to ciągle ma po niej zgrubienie. Obecnie ma ich chyba 4, dwie na główce, na brzuszku i na kolanku. Mówisz, że Blanka ma tylko na główce to pewno nie to samo i całkiem możliwe że to komar.
Skaza to na pewno nie jest, bo skaza u Łukasza to czerwone place na główce i jak się dobrze przyjrzeć to pycie krostki w tych czerwonych placach, jedna na drugiej, jakby pęcherzyki ( u Łukasza nie ciekną, ale u dzieci z większą skazą sączy się z tego jakby osocze) i strasznie swędzą jak tylko je ruszyc. Łukasz i tak tej skazy nie ma takiej ogromnej jak nieraz dzieci mają. Ma tylko na główce, a nieraz są dzieci, które sypie po całym ciele, w zgięciach rąk, nóg. Cała skóra jak czerwona i w bąbelkach jak poparzona i okropnie swędzi. Dr przy szczepieniu mówiła mi że Małego alergia to pikuś, nieraz dziecko jest tak zesypane, że chcąc zaszczepić nie ma gdzie igły wbić..
:*
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
"Żyję dla takich chwil kiedy bierzesz haust powietrza i krzyczysz: chwilo proszę bądź wieczna..."