Hej,
Beatko, nie zawitałam bo jakoś zajęta byłam, praca, obiadek, póżniej gadałam z rodzicami na skype a później obejrzeliśmy filmik i tak zleciało. Ale jestem, jestem. łóżeczko słodziutkie! Oby Zosia w nim spała jak należy
czyli dając odpocząć rodzicom!
Evcia, ja wiem, że się da, nie poddaję się jeszcze, będę szperać, szukać skąd zdobyć kasę, tylko jeżeli nie znajdziemy sposobu żeby mieć tą kasę, to niestety się nie da! Jeżeli nie dostaniemy pożyczki to się nie uda, nie ma takiej możliwości, bo co otworzę? Pusty lokal?? Wam się udało, bardzo się cieszę, ale pomysł jednym a pieniążki na realizację to drugie, nie mieliście żadnych pieniędzy? No to skąd wzieliście na narzędzia, samochód i inne potrzebne rzeczy do realizacji zamówienia? Przepraszam, że jestem taka wścibska, ale na mój chłopski rozum jakąś kasę trzeba mieć na cokolwiek. Tutaj jest taka organizacja państwowa, która pomaga ludziom w otworzeniu własnej działalności bezpłatnie, są różne kursy itd. I może oni nam pomogą, powiedzą, gdzie można dostać pożyczkę bez wkładu, bo brać pożyczkę z wkładem własnym 40% to dla mnie jest nieporozumienie. Zobaczymy, może jeszcze nie wszystko stracone.
Daria, o kurcze to nie dobrze z tym mężem, pewnie go to boli? Nie można nic zrobić?
Kanak, świetnie wyglądasz, brzuszek jeszcze malutki, ale tarz będzie rósł coraz szybciej! A z tym mężem to dobrze masz, nie powiem. Jak tam twoja niby przyjaciółka? Odezwała się?
Oliwia, fajnie, że masz przy tym tyle zabawy! Można sobie szyć samemu ubrania, skracać, zwężać...ech, jak ja bym tak chciała.
Aguśka, jasne że spróbuj, tylko że może lepiej skontaktuj się najpierw z lekarzem jeżeli chcesz schodnąć te 30 kg, tak jak dziewczyny mówią, samemu nie bardzo. A kiedy jedziecie po małego? Babcie doszły do porozumienia?
Anulka witaj i napisz na coś więcej o sobie. I powodzenia w starankach!!!
Anja, Smuteczku, wracajcie.
Ja dzisiaj kiepsko spałam, Majka się obudziła o 3 rano...na podłodze, później wstała o 6 i takim sposobem jestem nieprzytomna. Zastanawiamy sie z M czy potrzebny nam będzie podwójny wuzek czy wystarczy zwykły. I sama nie wiem jaki kupić. Z jednej strony podwójny jest dużo większy i wogóle, no ale oba dzieciaczki sobie będą jeździć, a z drugiej strony, nie jestem pewna, czy Majka jeszcze będzie jeździła w wuzku!? Na spacery czy coś to wiadomo że nie, bo już teraz nie jeździ, tak więc będę zaiwaniała na spacer z taką wielką krową? a znowu jak pojadę gdzieś do miasta na zakupy czy coś, to ona jest jeszcze zamała żeby iść koło wózka na ulicy, bo jeszcze ucieknie albo wybiegnie na jezdnię... no i co tu robić??? Doradźcie coś. Ulinka ty jaki masz zamiar? Tylko, że Piotruś jest o rok młodszy od Majki. Kurcze, nie wiem.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]