rss wpisy: 253 komentarze: 514

Moje dzieci, mój mąż, moje życie:)

Wszystko co mnie cieszy i smuci. Czyli to czym chciałabym się z Wami podzielić o mojej rodzince.
  • Utworzono: 2011-07-21

    Odcyckowywanie.

        Jakby nie patrzeć, to odcyckowywanie już mam za sobą. Przecież Ksawka odcyckowywałam dawno temu:). Miał wtedy niespełna 2 latka i udało mi się to w tydzień.  Jejciu, jaka ja byłam wtedy zadowolona, że poszło nam to tak szybko.  Oczywiście myślałam, że z Patryniem pójdzie mi równie szybko.  No przecież mam już w tym wprawę, co nie?!  A tu Patryś zdążył skończyć 2 latka i nasze próby odcyckowywania go spełzały na niczym:(. Jednak całkiem niedawno, bo 8 lipca zawzięłam się i powiedziałam KONIEC. Czas oduczyć synusia od maminego cycusia:). Nie powiem, bardzo lubię karmienie piersią. I wiem, że synek to lubi. Jednak czasem to już było uciążliwe. W szczególności w nocy. Bo za dnia potrafił wytrzymać bez cycusia, ale w nocy to już nie dał mamie pospać. Więc się mama uparła i nie dawała nawet w nocy cycusia. A nie obyło się bez płaczu. Przychodził w nocy do mnie do łóżka, płakał i prosił o cycusia. A kiedy mama nie chciała dać, to sam próbował podnosić moją piżamkę, byle tylko dostać się do cycka. Jednak jak on tak, to ja jeszcze inaczej - kładłam się wtedy na brzuchu. No i nie mógł dostać się do moich cycków. Wtedy trochę popłakał, prosił dalej o cycusia, ale w końcu zasypiał obok mamy. Jutro miną 2 tygodnie, ale jeszcze czasem przychodzi Patryś do mnie, pokazuje na cycusie i prosi o mleczko. Lub głaszcze mojego cycusia przez bluzkę i mówi, że chce mu się pić. Wtedy szybko wstaj ę i idę do kuchni po jakiś sok czy herbatkę, wlewam mu do kubka niekapka i mu przynoszę. On wtedy się buntuje, że nie tego picia chce, ale w końcu pije to co mu mama przyniosła i jest ok. Myślę, że lada dzień całkowicie synuś zapomni o cycku mamy i będziemy mogli powiedzieć: że ten etap mamy zamknięte:) I tak jestem z siebie zadowolona i dumna, że tak długo obu synów karmiłam piersią.

  • Utworzono: 2011-07-19

    KUKULYKU!!!

          W nocy Patryś przywędrował do mojego łóżka i spał już do rana ze mną. Rano jak już się przebudził, to poklepał mnie po ramieniu i powiedział: KUKULYKU!!! MOMO WSTAŃ JEST JUŻ DZIEŃ I WŁĄCZ MI BAJKI!!!

  • Utworzono: 2011-07-16

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Ach ta wyobraźnia!

           Mój kochany 4-latek zaskakuje mnie coraz bardziej swoją wyobraźnią! Wczoraj musiałam zawieźć dzieci do rodziców, bo w południe miałam lekarza. I jak już wróciłam do rodziców, to oczywiście dzieci przywitały mnie, jakby nie widziały mnie od m-ca:). Po takim przywitaniu, już spokojne, że jest mama, wróciły do zabawy w ogródku. A ja poszłam pogadać z moją mamą. I ona mi opowiedziała, co Ksawery wcześniej wymyślił. Mianowicie poprosił babcię, że jak mama wróci, to on się schowa, a babcia ma mi powiedzieć - uwaga - ŻE KSAWCIA NIE MA, BO LECIAŁ TU SAMOLOT I ON SIĘ O NIEGO ZACZEPIŁ I POLECIAŁ GDZIEŚ TAM TYM SAMOLOTEM!!! Skąd mu się to wzięło?

  • Utworzono: 2011-07-12

    Ale nogi!!!

              Czasem gilkając stopy któregoś z synków mówię: ale ty masz nogi, nogi, nogi do samej podłogi:) Nie wiem czemu, ale dzieciakom to się podoba, jak tak do nich mówię. Mi zresztą też, bo inaczej nie mówiłabym tak:) I kilka dni temu Ksawery mnie zaskoczył. Jedziemy naszym autkiem. Ja - kierowca siedzę z przodu. A moi chłopcy siedzą w fotelikach z tyłu, z czego Ksawek siedzi za mną. No i właśnie stojąc na światłach słyszę, jak Ksawek do mnie mówi: MAMO ALE TY MASZ NOGI! Uśmiechnęłam się z komplementu synka. I nagle on mówi dalej: DO SAMEJ PODŁOGI!!!

  • Utworzono: 2011-07-07

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Bilans dwulatka.

    Patryk w kwietniu skończył dwa latka, ale od razu nie pojechaliśmy na bilans. Najpierw Ksawek był chory, miał zapalenie gardła, potem Patryk to złapał, w maju przyszła ospa. I też Ksawek pierwszy przechodził, potem Patryk. No i umówiłam się z panią dr., że po ospie, jak Patryk już pozbędzie się krostek, to tak jakoś w lipcu mamy przyjść na bilans. I nadszedł ten dzień. Byliśmy drudzy w kolejce, więc nie było źle. Przynajmniej tak myślałam. Jednak nie wiedzieć czemu, pani doktor zamiast przyjmować od 12.00 to zaczęła od 12.30, potem najpierw przyjęła pana, który tylko przyszedł po receptę dla chorego dziecka. A to zajęło kolejne 15 minut. Wtedy weszła pani z maluszkiem, kolejne 10 minut czekania i w końcu weszliśmy my! Była prawie 13.00 i Patryś już miał dość czekania, bo spanie go męczyło. Mnie zresztą też. Dziś u nas taki pochmurny, parny dzionek i jakoś spać mi się chciało i dalej chce. Ale bilans udało nam się zaliczyć, wszystkie pomiary porobione i jeszcze poprosiłam o sprawdzenie węzłów chłonnych z tyłu głowy u syncia. Bo podczas ospy mu się tam powiększyły. Ale już są malutkie, więc jest ok. I mamy można by powiedzieć spokój z bilansami na 2 latka. Jednak ja tak zapobiegawczo lubię ten jeden raz do roku podejść do przychodni do naszej pani doktor z dziećmi, żeby pomierzyć, zważyć. I tak jak Ksawek jest starszy, to jemu robię badania krwi raz do roku. No i podczas rozmowy zgadałam się z panią dr., że z Ksawkiem na badania to dopiero po wakacjach mam podejść.

  • Utworzono: 2011-07-03

    Udałam się!!!

          Usiadłam pod wieczór do komputera. Odpaliłam gg. Kilku znajomych było aktywnych. W tym mój szwagier - od 2 tygodni szczęśliwy tatuś! Zaczeliśmy pisać ze sobą o malutkiej Łucji i o moich dzieciach. Wtedy Ksawek poprosił czy mogłabym zrobić galaretkę? Pewnie, że mogłabym. Poszłam ! Wstawiłam wodę w garnku i wróciłam do kompa. Patryk spał już od 20.00, a Ksawek oglądał bajki. Więc mama mogła spokojnie usiąść do kompa i dalej pisać ze szwagrem. Jednak po pół godzinie musiałam skończyć pisanie ze szwagrem, bo miałam jeszcze wykąpać Ksawerego. Więc musiałam iść nalać wodę do wanny. Drzwi do łazienki mam w kuchni, więc jak tylko weszłam do kuchni, to uderzył mnie smród przypalenizny! Od razu mnie oświeciło - woda na galaretkę!!! Podbiegłam do gazówki, wyłączyłam gaz, garnek zalałam zimną wodą i odstawiłam na bok no i szybko okno na ościerz otworzyłam! I w tym całym smrodzie śmiałam się z samej siebie. Bo nigdy nie rozumiałam, jak ktoś może przypalić czajnik lub garnek z wodą???? A co ja właśnie zrobiłam????

  • Utworzono: 2011-06-30

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Minęły już 2 latka:)

                        To już 2 latka minęły odkąd zarejestrowałam się na portalu EBOBAS.PL .Kurcze, ale to zleciało! Przez ten czas nawiązałam tu sporo znajomości i przyjaźni, brałam udziały w konkursach z gorszym i lepszym skutkiem, pisałam o swoich przeżyciach, o dzieciach, o wszystkim. Był czas, kiedy dzień zaczynałam zaglądając tu na ten portal i tak samo przed pójściem spać jeszcze też musiałam tu zajrzeć i poczytać, co dziewczyny na forum napisały?! Z czasem się to trochę zmieniło, bo jednak przy dwójce dzieci - tak żywych jak moje, to nie mam tyle czasu by w ogóle przy kompie posiedzieć w ciągu dnia. Jak Patryk był malutki i leżał, to mogłam więcej posiedzieć na necie. No cóż, taka kolej rzeczy:) Dziećmi w końcu muszę się zajmować, a na swój ulubiony portal zaglądam po prostu w wolnej chwili:) I jakby nie było - jesteśmy ze sobą już 2 latka! Tyle co ma mój młodszy syncio:)

     

    A ten torcik choć był Patryczka, to niech będzie i na naszą rocznicę:)

  • Utworzono: 2011-06-20

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Materac.

    W piątek dojechały dwa materace, które zamówiłam z allegro. A że byłam sama z dziećmi w domku, to prosiłam kuriera by mi pomógł je wnieść do mieszkania. Oczywiście nie był zadowolony, ale pomóg mi. Choć takie tempo pan nażucił, że idąc z tyłu myślałam, że zakrętów nie wyrobię. Najważniejsze, że jednak pan mi pomógł i materace były już w domku. Bo po południu miałam wyjazd i wcześniej musiałam pojechać jeszcze dzieci zostawić u mojej mamy.

    Jeden z materacy jest mój, stary wywiozę na rodziców, a nowy mam już założony. A ten drug materac to jest dla mojego brata. Tyle, że teraz musi załatwić sobie samochód, żeby odebrać ten materac od nas. Jak w piątek zajechaliśmy do moich rodziców, to trafiliśmy akurat na obiad. Siedzimy i jemy, razem z moją mamą i moim bratem. I mój brat zapytał się Ksawka, dlaczego nie przywiózł wujka materaca? A Ksawek odpowiedział, że my mamy za mały samochód i jego materac się nie zmieścił. Więc ja się zaśmiałam, że wujek musi pogadać z kolegą, który ma większe autko, do nas przyjadą i zabiorą wujka materac. Po chwili odezwał się Ksawek i tak powiedział: MAMO JUŻ WIEM CO ZROBIMY. TEN TWÓJ STARY MATERAC DAMY WUJKOWI A U NAS ZOSTANIE TEN JEGO NOWY;)

  • Utworzono: 2011-06-16

    Nagroda za bloga:)

    Wczoraj otrzymałam przesyłkę od EBOBASA z nagrodą za konkurs "Ręką dziecka malowane 4". Oczywiście bardzo za nią dziekujemy! Otrzymaliśmy tabletki musujące do kąpieli. Dziś dzieciaki będą testowały nowość.  A ja właśnie chciałam poczytać trochę forum, ale po zalogowaniu się tutaj, zauważyłam, że znów nagrodzono bloga. Chciałam zobaczyć komu się poszczęściło tym razem, a ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłam swój nick!!! Normalnie jeszcze jestem w szoku, że mi się udało i Redakcja EBOBAS nagrodziła mojego bloga. Choć wiem, że są tu osoby, które potrafią naprawdę ciekawie pisać blogi i ja z nimi nie mam co się mierzyć. Jednak fajnie, że historyjka z życia wzięta się spodobała i została doceniona.

    BARDZO DZIĘKUJĘ EBOBASOWI ZA WYRÓŻNIENIE!!!!!!!!!!!!!!!!

     

  • Utworzono: 2011-05-29

    W kościele.

        Poszłam z Ksawkiem do Kościółka na mszę za dziadków i całą rodzinę ze strony teściów. A ponieważ Patryk ma ospę, to został w domku i pilnowała go moja siostra. Ksawek wytrzymał z 10 minut grzecznie w Kościółku. Potem już zaczął się kręcić, więrcić, co chwilę o coś wypytywał mamę. Jak wszyscy wstawali, to on nie chciał i burczał: JA NIE BĘDĘ WSTAWAŁ - CHCĘ SIEDZIEĆ! A siedź sobie, pomyślałam. Bylebyś był grzeczny. Jednak kiedy przyszedł taki moment, że wszyscy uklękli, poprosiłam synka, żeby tez z nami uklękł. W Kościółku zapanowała przez chwilę cisza jakby makiem zasiał i w tym właśnie czasie mój synuś powiedział głośno: MAMO, JESTEM TAKI MAŁY, ŻE MAŁO KTO MNIE WIDZI, A JAK UKLĘKNĘ TO JUŻ NIKT MNIE TU NIE BĘDZIE WIDZIAŁ!!! Wierzcie lub nie, ale myślałam, że parsknę śmiechem!!! Ha, ha, ha. Choć po chwili spoważniałam, bo wszyscy w Kościele to usłyszeli;)


Mama 3 wspaniałych chłopaków oraz rosnącego w brzuszku Bąbelka :) W tym roku rodzina nam się powiększy :)
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj