Są dwa serca - ich ciągłe nieustanne bicie zdaje się w dwóch jestestwach jedno tworzyć życie. http://www.blogroku.pl/ebobas,gwgqt,blog.html

Dziś jest całkiem zwyczajnie, Wstaliśmy rano i jak zwykle zostałam sama w domu. W głowie kilka pomysłów na spędzenie dnia:) Od wczoraj boli mnie szyja i bark, więc codzienne czynności mam utrudnione.Odliczam dni do porodu....zostało 124 do przyjścia na świat Maluszka. Zmieni się nasz cały świat...a nawet juz się  zmienił. Są dni ,że bardzo się tego obawiam, ale to podobno normalne:) Nie wiem czy dam radę i jaką będę mamą.

Wczoraj byłam na małych zakupach:) Oszalałam razem z moją mamą, tyle pięknych rzeczy jest teraz dla maluszków:) Wszystko kolorowe i cudne, takie malutkie i słodkie:) Już nie mogę się doczekać jak zobaczę moją malą kruszynkę:) Jak na nią spojrzę , wezme w ramiona i przytulę:) To cudowne nosić w sobie nowe życie, które codziennie rośnie i codziennie staje się inne. Jest jednocześnie moje i i nie , bo przecież to już nowy odręby człowiek.

A co do Walentynek to zamówiłam czekoladowy telegram - czekolada dobra na wszystko:) Poza tym planuje ugotować coś dobrego na kolacje. W Walentynki będziemy już po wizycie u lekarza, więc może będziemy wiedzieć jaka jest płeć dzidziusia:)

... by się starzeć z drugim człowiekiem

Nasza Fasolka( która już dawno przestała ją przypomniać) jest największym dowodem naszej miłości

Życzę wszystkim dużo miłości i tylez samo cierpliwości by trwać w swoich związkach, które sa nie tylko przyjemnością, ale i obowiązkiem i odpowiedzialnością za drugą osobę.

,,Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać – to utracić panowanie nad sobą.''

Postanowilismy,że dziewczynka będzie miała na imię Antonina, a synuś Aleksander:)

Zanim dowiedziałam się o ciąży to dużo pracowałam i byłam bardzo aktywna...więc czekałam z utęsknieniem na piątek, bo on oznaczał ukochany odpoczynek:) Teraz na zwolnieniu każdy dzień jest jak ten piątek:) wykorzystuje te bezcenne chwile dla siebie , bo jak pojawi sie na świecie moje wielkie szczęście to pochłonie cały mój czas:) Właśnie popijam gorące mleko i spoglądam na ten zaśnieżony    swiat:)

W tej chwili odliczam dni do 12 lutego, bo wtedy może bedziemy wiedzieli co ukrywa mój brzuszek:)Idziem na usg połówkowe. Ciąża to najpiękniejszy okres w moim życiu, nigdy nie czułam się tak cudownie. Ruchy maluszka sa juz bardzo śmiałe i aż nie mogę sie temu nadziwić.

Odkąd jestem na zwolnieniu mam dużo czasu dla siebie i maluszka:) Właśnie słuchamy Mozarta:)

Poranek jak zwykle taki sam, zakupy, sprzątanie , potem gotowanie i czekanie aż mąż wróci z pracy

Czasami troszke smutno, ale dzis akurat mam dobry nastrój, bo wreszcie w moim życiu zaczęło sie wszystko układać....Mam nadzieję,ze moja bajka trwać będzie nadal:)

pozdrawiam wszystkich Rodziców