rss wpisy: 338 komentarze: 190

Nie koniecznie o moich dzieciach...

Możesz nauczyć się od swoich dziecio wiele więcej,aniżeli one nauczą się od ciebie.Poprzez ciebie poznają świat,który już przeminął,ty w nich natomiast odkrywasz świat,który właśnie się rodzi.
  • Utworzono: 2010-06-18

    Nagrodzona pani ekolog...:)

    Jesteśmy juz po rozdaniu nagród...:)

    Wiki była mocno zdziwiona,że wygrała nagrodę za zbieranie plastikowych butelek:)Ja jąwyczytali mało nie padła:)

    Dostała dyplom i paczkę z grami...Fajna pamiątka z przedszkola...Naszej małej gwiazdy nie zjadła trema-jak rasowa modelka zapozowała do zdjęcia do gazety...Kamery też jej nie przeszkadzały...

    Pozdrawiam.

     

  • Utworzono: 2010-06-17

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dziunia: Po nocy miałam suchą pieluszkę

    tak dziś obudziłam się z sucha pieluchą...wczoraj przed snem wysiusiałam się do nocniczka i proszę,mama zachwycona,tata-tylko Wiki nie wie co w tym radosnego....jeszcze trochę i pampersy pójdą w odstawkę:)
  • Utworzono: 2010-06-17

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Mydło lubi zabawę...

    Wczoraj w trakcie kąpieli moja Wiktoria zadziwiła mnie strasznie:)Robi bańki mydlane rękami....w Prost ie mogłam się nadziwić,że takie cudo można zrobić...

    I wiecie ja zadziwiłam moją Wiktorie również...Była w szoku,że je dorosła mama nie potrafi zrobić czegos tak prostego....

    Tak,dla dziecięcej wyobraźni to nic trudnego,ale dla mnie to był problem nie do przeskoczenia....Oczywiście Wiki cały wieczór śmiała sie ze mnie,że nie potrafię...

    W każdym bądź razie dziś póki jest wprzedszkolu zamierzam się tego nauczyć...Skoro 6 letnia dziewczynka potrafi to dla 30 letniej kobiety to ie jestnie do nauczenia ,prawda???

    Ale zaraz ,zaraz...ta 6 letnia dziewczynka potrafi zjeść dziennie 6 lodów,ja nie.

    Potrafi zrobić kwiatek z papieru ,ja nie...

    Potrafi godzinami zachwycać się kotkiem,ja nie...

    Potrafi przez godzinę skakać non stop na skakance,ja nie..

    Czyżbym zagubiła tę dziecięcą pomysłowość i siłę do robienia tego co lubię???Czy już dorosła muszę przede wszystkim rbić to co wpada i co trzeba????

    Tak czy siak idę do łazienki robić bańki:)

     

  • Utworzono: 2010-06-16

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dziunia: Powiedziałam: KARUZELA

    No i proszę, w piątek są u nas dni ratusza-festyn,przyjechała karuzela-pech dla mamy i taty,że pod naszym blokiem-hehe mamy blisko:).ja właściwie to już dziś chciałam iść,ale oni się dopiero rozbijają-ALE BYŁAM taka szczęśliwa,że powiedziałam słowo karuzela,oczywiście w moim dialekcie(tata mówi na to dialekt suahili)brzmi to "kazela".tez ładnie-grunt,że jak w piątek zacznę płakać i powiem "kazela"rodzice będą wiedzieli o co mi chodzi...Ta to sobie sprytnie wymyśliłam...
  • Utworzono: 2010-06-16

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Wiki-eko-kapitan....:)

    Dziś dowiedziałam się,że Wiktoria za zbieranie do przedszkola butelek plastikowych dostanie nagrodę burmistrza...Wręczą jej ją w piatek na "dniach ratusza":)

    Napewno bedzie się cieszyła -tak uparcie zbierała te butelki;)

    Mnie najbardziej cieszył fakt,że ta akcja nauczyła ją,żeby segrgowaćodpady i dbać o planetę....hehe-mój mały dzielny ekolog:)

  • Utworzono: 2010-06-15

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dziunia: A dziś nic;)

    Wstałam marudna,nic mi sienie chciało..Nie zamierzałam zaskoczyć mamy żadną nowinką...My dzieci tez mamy złe dni...poszliśmy na plac zabaw i wcale nie chciało mi się robić babek..piaskiem w mamę tylko rzucałam-ale nawet to mnie nie cieszyło...Pohuśtałam się bez entuzjazmu i poszliśmy do domu...W domu pogryzłam i podrapałam Wktorię,bo wyjątkowo mnie denerwowała...zabierała mi głupie karteczki Z Hanna monthana-i niech zabiera tez mnie to dziś nie cieszyło..Kolacja tez do wytwornych nie należała rzucałam kanapkami,moczyła ręce w kakao ...Kąpiel była za zimna...albo za ciepła ,no nie było fanie-płakałam...W końcu mama położyła mnie spać i miejmy nadzieję,że jutro będę w lepszym humorze:)
  • Utworzono: 2010-06-15

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Naturalne karmienie-ma swe blaski ,ma też cienie...

    Jestem matka polką karmiącą...Fakt bezsprzeczny,Wiki karmiłam 3 lata ,Anastazja 2 i właściwie nie zapowiada się by szybko pożegnała się z "cycusiem"....

    Od czgo zacząć,a..właśnie sprawa pierwsza-jestem chuda ,stosunkowo do mej wagi moje piersi zawsze były małe..Wiecie ile się nasłchałam,że nie będę mogła karmić ,bo takie małe piersi nie wytworzą odpowiedniej ilości pokarmu???Mit obalony przez naturę...Pokarmu miałam aż nadto...Wykarmiłabym 3 dzieci:)Ale Bóg obdarzył mnie tylko jednym :)

    W szpitalu panowała ogólna moda na karmienie-wcalenie chciałam karmić piersią,prosiłam mamę ,żeby kupiła butelkę i mleko jak wrócimy do domu...Nie kupiła:)Czas pokazał,że miała rację...

    Karmienie piersią pozwalało mi przesypiać spokojnie noce,ot przwracałam się na bok, a Wiki ssała po czym spałysmy jak susły...

    Karmiąc ją miałam czas na czytanie,moje hobby -ona ssała ja spkojnieczytałam kolejne strony ksiązek...

    W ciągu 3 lat nie zachorowała mi ani razu...W około jej rówiesnicy łapali infekcje,choroby-a ona bywała u lekarza tylko wtedy gdy wypadało na obowiązkowe badania....

    Rozwijała się idealnie-miała 9 miesiecy gdy zaczeła chodzić...

    I tak mineło nam ponad 3  lata :)Ostatnie,pozegnalne jedzonko było 25 lutego 2007 roku.Od marca poszła do przedszkola....Mamin cycek:)

    Cień karmienia???

    Ha, w moim przypadku jedną i drugą karmiłam więcej lewą"piersią od serca" i asymetria widoczna:)

    Myślę,że karmię je za długo...Po prostu nie potrafię oduczyć ...Za późno się za to zabieram...Wiki miała rok jak chciałam przestać...Ale ona juz wtedy ciągała mnie za koszulkę i doskonale wiedziała czego tam szuka...Nie przemawiała do niej historia ,że mleczko się skończyło...

    Anastazja tez już nie da się przekabacić...Cycuś jest to i mleczko jest...i męczy mnie już to ,że jak jest rozdrażniona czy spiąca, od razu chce pierś...Zwłaszcza ,że ciągnie łapczywie i trzyma mnie drugą rączką za drugą pierś...:)

    Niektórzy podają za cień karmienia to,że nie mozna wyjść z domu ,bo trzeba karmić...Nie moge się wypowiedzieć na ten temat bo aż wstyd przyznać przez pierwsze 12 miesięcy życia obu córek nie zależało mi na wychodzeniu bez nich(zostało do dziś;)

    Tak więc wciąż będę karmiła....aż Anastazja pójdzie do przedszkola prawdopodobnie:)Ni to zle niet dobrze..ot -matka polka karmiąca zawsze na posterunku,gotowa do poświęceń w imię szczęścia dziecka:)

     

     

  • Utworzono: 2010-06-14

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dzińdzi: Eko -kapitan:)

    W przedszkolu zbieramy plastikowe butelki,które potem są przeznaczone do recyklingu;0
    Mamusia dziś dała mi butelki z wód min.,które piliśmy podczas upałów,miałam je ja zawsze zanieść do piwnicy,a potem d przedszkola...ale zauważyłam,że wśród butelek jest pęknięta miska i ...wyobraźnia nie zawiodła:)
    Założyła sobie na głowę i powiedziałam jestem eko-kapitan walczę by ziemia nie była zanieczyszczona....walczę z plastikami:)I mama strasznie się z tata ze mnie śmiała.Z resztą sąsiedzi,których mijałam na klatce schodowej też;)
  • Utworzono: 2010-06-14

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dziunia: Huśtam się trzymajac tylko jedną rączką.

    Dzisiaj na placu zabaw zadziwiłam mamusię(a w zasadzie to samą siebie również)
    Huśtałam się podtrzymując jedynie jedną rączką....Mama od razu przestała huśtać mnie tak wysoko ja zawsze,bała się,że upadnę...W zasadzie to mi już nawet nie zależało na huśtaniu-rozkoszowałam się tym,że dokonałam takiego poostttttęępu:)I chrupkami ,które dała mi Wiktorcia:)
  • Utworzono: 2010-06-14

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Wciąż rośnie,wciąż zaskakuje..

    W życiu każdej matki nadchodzi czas ,w którym musi spojrzeć prawdzie w oczy-jej dziecko staje się samodzielne....Już nie potrzbuje stałej kontroli,stałej opieki....

    W życiu kazdej matki nadchodzi czas,w którym musi spojrzeć prawdzie w oczy-jej dziecko staje se samodzielne,ups-chce być samodzielne i wydajemu się,że już niepotrzbuje matczynej opieki;)

    W moim (naszym) życiu nadszedł czas kiedy Anastazja nauczyła się w pełni pokazywać,że zna znaczenie słowa Sama,w jej języku "AMA "...Wszystko chce robić sama,gdy próbuję jej pomóc krzyczy "idź"..

    I tak ślizgać się ama(nie łapać) gatki śliskie -orzełek murowany...ale nie ważne,ma być Ama...

    Nalać pić do kubeczka-ama-piciu rozlane....

    Umyć głowę ama-oczy zapienione i płacz....

    Jakby nie było próby jakie podejmuje nie zawsze kończą się fiaskiem...czasem zaskakuje sprytnością,zaradnoścą,ba wręcz niewiarygodną pomysłowościa.....

    Ptrafi wejść na slizgawkę od strony zjeżdżalni-śliskiej,ale potrafi( nauczyła się dziś)...

    Huśta się na huśtawce trzymając jedną raczką( nawet niewiem kiedy nauczyła się hustać i przegryzać w tym czasie różne smakołyki;)

    Sama wlewa napój do kubka nie uroniąc ani kropli...

    I tak o to moje kochane,weszłam w etap"obserwatora" jak moje małe niemowlę przeobraża się w samodzielną osóbkę....

    Powinnam być dumna,ale mam tez świadomość,że czas biegnie nieubłagalnie:)

    I wkrótce pójdzie na pierwsza randkę;)----Oj,dużo jeszcze przede mną:)

     

     

     


Możesz nauczyć się od swoich dzieci o wiele więcej, aniżeli one nauczą się od ciebie. Poprzez ciebie poznają świat, który już przeminął, ty w nich natomiast odkrywasz świat, który właśnie się rodzi.
Styczeń 2025
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj