rss wpisy: 41 komentarze: 5

W oczekiwaniu na maleństwo.

Na blogu można będzie przeczytać o przygotowaniach naszej rodziny (tzn. mnie, małżonka, 9-letniej córeczki i kota) do przyjścia na świat naszego wyczekiwanego bobasa. Mowa tu będzie o szykowaniu wyprawki dla dzieciątka i wszystkich potrzebnych mu rzeczy (łóżeczka, wózka, wanny...) oraz o radościach, rozterkach i dolegliwościach przyszłej mamy. Już tylko 3 miesiące do rozwiązania.
  • Utworzono: 2014-02-14

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Jestem kobietą. ;D

    Odwiedziła mnie jedna z tych moich dwóch kochanych Magd. :) A konkretniej ta - która wręczyła naszemu dzieciątku pierwsze body - tak bardzo dla mnie znaczące.

    Hm... i znowu przyszła z prezentem. Tym razem dla mnie.

    Jakiś czas temu naszło mnie, żeby znaleźć jakiś fajny perfum dla siebie, więc "ganiałam" (kiedy mogłam ganiać ;) teraz już jest ciężej) do Rossmana i szukałam zapachu, który mnie uwiedzie. Mimo ciąży nie mam większego problemu z zapachami. Choć są takie, które ewidentnie mnie drażnią - to jakoś jestem w stanie wytrzymać mniej drażniące, a niektórymi mogę nawet się cieszyć. Znalazłam zapach.... ten którego szukałam i jest teraz moim numerem 1 - Naomi Campbell Queen of Gold.

    Magda cały czas towarzyszyła mi w poszukiwaniu zapachu. Wypytywała jak poszukiwania. Co wąchałam, co mnie drażni, a co budzi ciepłe uczucia. No i teraz już wiem po co.

    Oprócz tej wspaniałej wody perfumowanej dostałam śliczny turkusowy szal. Kocham ten kolor. Do tego słowa "Wszystko teraz kręci się wokół dzieciątka. A ja daję Ci to po to, abyś pamiętała, że oprócz tego, iż niedługo zostaniesz mamą - cały czas jesteś kobietą". :))

    Dziękuję, Magdziu, za przypomnienie, iż jestem kobietą i prześliczny prezent.

  • Utworzono: 2014-02-13

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Paczka ambasadorki Oillan

    Zaledwie dwa dni temu pisałam o nowinie, iż zostałam ambasadorką firmy Oillan, a już dzień później (czyli wczoraj) otrzymałam cudowną paczkę od firmy Oceanic.
    W paczce oprócz niespodzianki dla dzieciątka znalazł się również kosmetyk dla mnie: krem do skóry suchej i wrażliwej.
    A dzieciątko otrzymało swój pierwszy kosmetyk - płyn do mycia i kąpieli 2 w 1. Teraz wiem, że jak maleństwo przyjdzie na świat jego skórka będzie właściwie zadbana i nie narażona na działanie PEGów, parabenów i innej chemii.
    Otrzymałam też dwa katalogi na temat produktów, które oferuje firma, z bardzo szczegółowymi opisami oraz list, a w nim informację, że cyklicznie będę otrzymywała próbki oraz produkty od Oillan. Jestem bardzo szczęśliwa, że nawiązałam tą współpracę. :))

  • Utworzono: 2014-02-12

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Zostałam ambasadorką Oillan. :))

    Jak pisałam wcześniej, aby skompletować wyprawkę dla naszego dzieciątka - biorę udział w konkursach i zgłaszam się do testowania produktów dla niemowląt, jeśli takie okazje pojawiają się w internecie. Nie zawsze się to udaje. Raz odniosę jakiś drobny sukces, innym razem porażkę, ale każdy artykuł, który uda się zdobyć dla dzieciątka - to już coś.
    W ostatnim czasie wiele czytałam o tym, jakie kosmetyki należy stosować dla dziecka i zobaczyłam też, jakie świństwa znajdują się w kosmetykach przeznaczonych dla najmłodszych. Parabeny, PEG-i - najbardziej szkodliwe, poprzez różne konserwanty i dodatki. Dowiedziałam się, że dla dzidziusia najzdrowsze są emolienty.
    I tak, przeczytałam w internecie, iż można zostać ambasadorem firmy Oillan. Wystarczyło wypełnić ankietę. Zrobiłam to i 3 dni później otrzymałam fantastyczną wiadomość na skrzynkę mail, iż zostałam ambasadorką Oillan. Jestem przeszczęśliwa. :) Napisałam w ankiecie, że nasze dzieciątko przyjdzie na świat w kwietniu. Teraz (nie)cierpliwie czekam na przesyłkę, bym bez obaw mogła zadbać o wrażliwą skórkę naszego maleństwa, gdy już przyjdzie ono na świat.
    Wszystkim polecam wypełnienie ankiety. Może komuś z Was - też się poszczęści. :)) Oto link, pod którym można wypełnić ankietę rekrutacyjną.
    http://oillan.pl/zostan-ambasadorem.html

  • Utworzono: 2014-02-07

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Niespodzianka od siostrzyczki.

    Pamiętam, jak byłyśmy małe, później młode. Miłość przeplatana złością w różnych dziecięcych i młodzieńczych sytuacjach. ;)
    Teraz, gdy obie jesteśmy dorosłe i mamy swoje rodziny, swoje małe i nastoletnie dzieci, mieszkamy prawie 500 km od siebie - ja i siostra kochamy się, rozumiemy nawzajem i wspieramy, jak nigdy.
    No i wczoraj moja kochana siostra wyszła na zakupy, by kupić coś dla dzieci. Kupiła... hm... prezent dla naszego maleństwa. Przepiękną miśkową, jesienną kurteczkę z Hallo Kitty i granatowe spodenki. Narazie dostaliśmy zdjęcia. Jak się spotkamy - dostaniemy ten śliczny komplecik. :)
    Dziękuję Ci, Asieńko. :)

  • Utworzono: 2014-02-02

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Góra ciuszków dla naszego maleństwa

    Kiedy nasza córeczka wyrosła nieco, a mojej przyjaciółce Magdzi miał urodzić się synek - postanowiłam "pożyczyć" jej ubranka i inne przydatne rzeczy dla niemowląt. Wiadomo, iż takie małe dzieci szybciutko wyrastają i niewiele niszczą ubranka, a ponad to - ja miałam jeszcze czas do kolejnego dzieciątka - i wiedziałam, że skorzystam z tych rzeczy dopiero w późniejszym czasie.
    Teraz, gdy synek Magdy ma już prawie 3 latka, a ja spodziewam się dzieciątka - dostałam rzeczy (częściowo z tych, które ja jej "użyczyłam", a także mnóstwo ubranek po Mateuszku).
    Niestety rzeczy długo były zamknięte w szafie w dość zimnym miejscu (troszkę przesiąknęły wilgocią) i są w różnych rozmiarach, ale to przecież sama radość szykować taką wyprawkę dla swojego dzieciątka. :)) Przede mną.... pranie, segregowanie, prasowanie.
    Ale już kompletnie wzruszam się przy tych najmniejszych, słodkich ubrankach. Takie są nam teraz najbliższe. ;)

  • Utworzono: 2014-01-29

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Kotek opuszcza pielesze. ;)

    Jak pisałam wcześniej, oprócz męża, mnie i córeczki - do przyjścia na świat naszego maleństwa przygotowuje się również nasz pupil - kociak Piorun. Nazwany tak przez naszą córeczkę. I miano -  okazuje się adekwatne. Kotek w pewnych momentach dostaje totalnego bzika i zaczyna biegać po mieszkaniu. Nie trwa to długo, ale jest to  taki bieg, że trudno za nim nadążyć wzrokiem. Istny Piorun. ;)

    Tak wogóle to kocisko jest kochane i cieplutkie. Czasem przychodzi do nas do łóżka. Uwala się na kołderce i śpi sobie smacznie.

    Ostatnio zaczęłam czytać artykuły, jak przygotować zwierzaka na pojawienie się nowego członka rodziny, no i oczywiście, jak chronić dzieciątko przed zwierzęcymi odruchami. Po narodzinach naszej drugiej córci napewno często będziemy  kładły się na łóżku. Trzeba więc popędzić  z łóżka pupila, który mógłby przy swym nagłym ferworze biegu skoczyć na dzieciątko i niechcący wyrządzić maleństwu krzywdę. A żeby kociak nie czuł, że wyrzucany jest z powodu dzieciątka - trzeba to zrobić - zanim bobas pojawi się w domu.

    Poprosiłam męża o pomoc, bo ja miękkie serce mam, i współpracujemy w tym zakresie. Jestem zaskoczona, bo całkiem nieźle sobie daję radę. Mówię do mojego cieplutkiego, zbliżającego się towarzysza "Nie możesz tu łazić, Piorunku" i delikatnie spycham go ręką z wersalki. Jak narazie, mądry Kociak, nie walczy za bardzo. ;)

  • Utworzono: 2014-01-26

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Kolejny śliczny prezent dla naszego maleństwa

    Kiedy moja córeczka nieco podrosła (miała 6 lat) mojej wspaniałej przyjaciółce Magdzi (nie tej o której pisałam wcześniej, ale równie cudownej) urodził się synek.
    Pożyczyłam jej to, co miałam po córci dla przyszłego dzieciątka, a mogło nadawać się dla chłopca, bo nasze drugie maleństwo było w dalszych planach, a jej te ciuszki i inne rzeczy dla niemowląt (śpiworek, zmiany pościeli, materac itp.) mogły się przydać.
    Wśród rzeczy, które użyczyłam M. znalazł się śpiworek, z grubym spodem. Był bardzo przydatny, szczególnie w pierwszych miesiącach życia naszej małej, kiedy jeszcze nie byłam pewna, że mogę ją odpowiednio utrzymać, gdyż jest taka malutka i krucha. Dzieciątko czuło się w nim bezpiecznie. Takie zalety śpiworka zauważyła też moja przyjaciółka.
    I ostatnio Magda ... przyszła do mnie w odwiedziny.... z prezentem. Kupiła przepiękny śpiworek dla naszej córeczki.
    Bardzo Ci za niego dziękuję, Kochana.

  • Utworzono: 2014-01-25

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Pierwszy zakup rodziców

    Czas najwyższy wziąć się za przygotowania domu do przyjęcia dzieciątka.
    Do dyspozycji mamy 2 malutkie pokoiki, łazienkę, przedpokój i moje ulubione pomieszczenie - kuchnię. W ciągu dnia najwięcej czasu spędzamy w kuchni – jest ona najbardziej przestronna. ;)
    W domu wiele trzeba zmienić. Opróżnić szafki ze starych gratów i zrobić w nich porządek, powyrzucać niepotrzebne klamoty (a mamusia niestety ma zdolność gromadzenia wszystkich przydasiów - "zostaje to bo przyda się" i problem z wyrzucaniem tych rzeczy), 3 szafy (oszklone, w których niewiele się mieści) zamienić na jedną, wysoką i szeroką, z półkami, aby wszystko (co zostanie po porządkach) w niej się pomieściło i aby w ten sposób zrobić miejsce na łóżeczko. Mama w 7 miesiącu ciąży i coraz ciężej robić porządki (męczę się strasznie szybko), a w szafach bajzel totalny. ;)
    Postanowiliśmy coś zrobić. Tatuś poprzestawiał szafy w kuchni tak, że jest w niej więcej miejsca i w sklepie meblowym Black Red White zakupiliśmy komodę na rzeczy dla naszego bobasa. :)

  • Utworzono: 2014-01-24

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    BebiProgram - niespodzianka w skrzynce pocztowej.

    Niespełna dwa miesiące temu zainteresowała mnie możliwość darmowego testowania różnych produktów. Zapisałam się na kilku stronach internetowych poszukujących testerów do różnorodnych kampanii i na bieżąco wypełniam ankiety na temat produktów, które chciałabym przetestować. Jeśli po wypełnieniu takiej ankiety producent będzie zainteresowany moim udziałem w kampanii - otrzymuję darmowe produkty do testowania. Później muszę tylko wypełnić ankietę, w której zdaję relacje z przeprowadzonych testów. Miałam już możliwość przetestowania: suplementu diety (właściwie testowała go moja 9-letnia córeczka) oraz wód perfumowanych Bi-es. Najpewniej jutro przyjdzie do mnie kolejna paczka - ze środkiem piorącym. Wiele radości sprawiają mi te testowania. :))

    Przy szykowaniu wyprawki dla maleństwa też postanowiłam skorzystać z różnych internetowych promocji, m.in. zapisałam się do BebiProgramu na stronie https://www.bebiprogram.pl/

    Otrzymałam przemiły upominek: opakowanie na dokumentację, w którym gromadzę m.in. bieżące badania dotyczące przebiegu mojej ciąży i zdjęcia usg oraz płytkę "Kołysanki instrumentalne" dla naszego maluszka. Ponad to ze strony internetowej BebiProgramu będę mogła pobrać e-book "Pierwsze chwile z dzieckiem", w którym znajdują się informacje m.in. o tym: "Jak przeprowadzić pierwszą kąpiel", "Jak pielęgnować pępowinę" i "Jak poradzić sobie z nawałem mlecznym".

    Jeśli jesteście zainteresowane takim upominkiem zapraszam do BebiProgramu i pięknie dziękuję za przesyłkę firmie Nutricia. :))

  • Utworzono: 2014-01-23

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Pierwsza rzecz dla naszego dzidziusia.

    Istnieje przesąd, który mówi, iż, będąc w ciąży, nie powinno się zbyt wcześnie kupować nic dla dzieciątka, gdyż może stać się coś złego. I my z mężem, po naszych smutnych doświadczeniach nie kupowaliśmy niczego dla naszego przyszłego bobasa. Pewnego dnia, kiedy wiedziałam już, że ponownie jestem w ciąży przyszła do mnie z tajemniczym prezentem moja wspaniała koleżanka z pracy Magda i powiedziała ....... ale o tym za chwileczkę. Najpierw musimy cofnąć się dwa miesiące wstecz. ;)
    Od lat marzyłam o rodzinnej wycieczce do Paryża i powiedziałam sobie, że ten plan zrealizuję. Kilka lat zbierałam pieniądze na wyjazd, jednak co rusz pojawiały się ważniejsze wydatki lub inne przeszkody na drodze do realizacji tych planów.
    Kiedy spotkała nas tragedia z utratą dzieciątka - oboje z mężem przeżyliśmy to bardzo. Po dwóch miesiącach po tej ogromnej stracie i trzech latach odkładania pieniędzy, w ramach "rekonwalescencji serc" - wykupiłam naszej rodzinie moją wymarzoną wycieczkę do Paryża. Wyjazd był cudowny! :)
    Na pamiątkę przywieźliśmy małe wieżyczki Eiffla, breloczki do kluczy, które rozdałam swoim bliskim ze słowami, żeby, gdy na nie spojrzą, pamiętali o tym, iż jeśli czegoś naprawdę ogromnie się pragnie i dąży się do tego wytrwale to napewno się to spełni, jak moje pragnienie wyjazdu do Paryża.
    ...No i... kiedy udało mi się zajść ponownie w ciążę nie kupowałam żadnych rzeczy dla dzieciątka. Przecież nie wiadomo jak to będzie. Pewnego dnia ... przyszła do mnie z tajemniczym prezentem moja wspaniała koleżanka z pracy Magda i powiedziała "My, dostaliśmy od ciebie, Edytko, wieże Eiffla, które mają przypominać nam o tym, że jeśli czegoś naprawdę się pragnie i wytrwale do tego się dąży - to się to spełni. Ja też mam dla ciebie coś, co ma ci o tym przypominać."
    Zajrzałam do paczuszki i moim oczom ukazały się... pierwsze, prześliczne body dla naszego dzieciątka. :))  Wiele razy w chwili strachu wyjmowałam je z szuflady i mówiłam wtedy do siebie.... wszystko będzie dobrze. Bardzo Ci, Magdziu, za to dziękuję. :))
     

12345

Jestem pedagogiem z wykształcenia i zamiłowania, szczęśliwą mamą 9-letniej córeczki i jednocześnie przyszłą mamą. Narodziny dzieciątka w kwietniu. :) Lubię wyszywać haftem krzyżykowym i czytać książki. Interesują mnie podróże, chętnie testuję różne produkty, a obecnie nadszedł czas szykowania wyprawki dla bobasa i dostosowania naszego niewielkiego mieszkanka do jego przyjścia na świat. :)
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  
  • Avatar

    Kasiunia (Katarzyna)

    Urodziny: 07.06.2004

    Imieniny: 25.11

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj