Wswp ja tez sie ciesze
Dzis sobie posegregowalam paczki wg. modelow i sie okazalo, ze lozka nie dostalismy
Mamy materac i stelaz pod, a na lozko czesci brak. Dobrze, ze z tym gosciem sie juz troche poznalismy, bo sporo tam zamawialam i czesto bywalam w tym BRW, a w dzien dostawy wszystkie firmy przewozowe przyjechaly na 16, bo tak maz byl juz wolny po pracy i wszystko naraz, ciezko bylo sie doliczyc i rozroznic co jest co... Musze tam z rana dzwonic i niech se sprawdzi stan magazynu. A Julka taka zdolniacha, moj znow wszystko powtarza jesli chodzi o nasladowanie czynnosci, zrobisz cos, a on zaraz malpuje i pokazuje to samo/robi to samo itp. ale zeby slowka powtarzac to jakos nie chce, wiec jest dobry w czynach a nie w slowach... Nie mam czasu zbytnio, ciagle zabiegana, ale jak juz sie wprowadzimy nadrobimy zaleglosci, choc w sumie tam wiecej obowiazkow pewnie bedzie, wieksza powierzchnia do sprzatania, wiecej osob do wykarmienia/ugotowania, a ja lewa jestem w tym temacie, bo rzadko gotuje przy babci, ktora chce sie czuc potrzebna i lubi cos robic, a ze nowe pomysly na dania jej nie przekonuja, wiec gotuje swoje, dobre i mam wiecej czasu na sklepy i przeprowadzke, wiec mi pasilo, a teraz sie zmieni i troche sie boje jak dam rade, ale trening czyni mistrza i mam nadzieje, ze sie szybko wtrybie w gotowanie...
Kiedys jak maly mial ten 1 z 2 kryzysowych dni, moja przemadrzala babcia powiedziala mi, ze pewnie mam lichy pokarm i dlatego tak placze, bo sie nie najadl, a dzwonilam do lekarki i ona powiedziala, ze nie ma czegos takiego jak lichy pokarm, ze pokarm matki jest zawsze wartosciowy! wiec zgadzam sie z wypowiedzia Justysi, bo juz kilkakrotnie slyszalam, ze nie ma czegos takiego jak lichy pokarm.
Moze i Diogeneska byla na innych forach, fakt nie przejrzalam pewnie wszystkich, jesli ich tak sporo, ale jakos nigdzie wzmianki terazniejszej/pazdziernikowej nie widzialam, zadnego info o jej stanie zdrowia, nie mowiac juz o maluszku. Moze ma swoje powody, boje sie nawet myslec... ale musimy byc wyrozumiale i dac jej czas na oswojenie sie z sytuacja czy czym tam i jak bedzie gotowa to napisze, mam nadzieje ze wszystko u niej OK, choc cisza wskazuje, ze moze niekoniecznie, bo nie sadze, by to tylko z powodu braku czasu przy ew. dwojce nie pozwolila jej napisac czegokolwiek od tak dlugiego czasu... W sumie wie, ze tu sie mozna zawsze wygadac, wiec moze z czasem napisze, jesli z nia OK itd.
Hania z ta cebula to tez wlasnie jak maly raz byl przeziebiony to mu podalam, bo tez wyczytalam w necie taki przepis i bylo lepiej.
Sweetmeg to powodzenia, myslalam, ze moze zdazycie swietowac podwojnie, ale juz niedlugo... Jak tak Ci sie super jezdzi, to pewnie szybko zdasz. Mi tez sie dobrze jezdzilo, ale ja z natury jestem dosc bojazliwa i malo pewna siebie, ze sie czasem-a do tej pory zawsze zupelnie niepotrzebnie-stresuje czyms nowym, a pozniej idzie swietnie, uwielbiam jezdzenie, a dopiero 2lata temu dalam sie przekonac na prawko.
[link widoczny po zalogowaniu]