• Utworzono: 2011-06-20

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Postawiłam pierwsze kroczki

  • Utworzono: 2011-06-17

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Bawiłam sie w piaskownicy

    Pierwszy raz mama posadziła mnie w wielkiej szufladzie wypełnionej dziwnymi ziarenkami, mówili, ze to piaskownica, a te ziarenka to piasek, super było jak przelatywał mi przez paluszki, nie nadążyłam go wsypywać do wiaderka, ale i tak zabawa była udana- a potem długa kąpiel, bo piasek miałam też we włosach.
  • Utworzono: 2011-06-14

    Fajnie jest być mamą

    To zbliżające się lato, chyba mnie nie lubi, dziś kolejny raz załapałam się na mokry spacer, ja to mam szczęście, może zacznę grać w totka;) a tak poważnie i całkiem serio bycie w ciązy latem zaczyna mieć swoje minusy, czuje się jak wieloryb, który ma nogi niedźwiedzia. Puchną i bolą i puchną- jak w reklamie niejednego środka na te raczej kobiece dolegliwości( zawsze w reklamie mamy jakąś panią, co ją nóżki bolą) Cóż trzeba zacisnać zęby i iść dalej, zatem idę. Rozpoczęło się wielkie odliczanie do pierwszych urodzin mojej Tosi i sama nie mogę uwierzyć, jak szybko zleciał nam ten czas, Jeszcze rok temu biegałam, no ściślej mówiąc turlałam się z ogromnym brzuszkiem, a tu proszę moje szczęście będzie miało urodziny.Przez ten okres wiele się wydarzyło, Tosia zdobyła wiele umiejętności, które mówiąc delikatnie tworzą chaos domowego ogniska. Ja w roli mamy czuję się całkiem dobrze( chciałam napisać spoko, ale chyba nie wypada mi używać tych młodzieżowych zwrotów- choć duchem czuję się bardzo młodzieżowa) Co prawda nie jest zawsze łatwo i z górki, ale przecież nikt nie mówił, że będzie, więc bywa różnie, ale przeciez nie będziemy znowu narzekać, bo wiadomo, że taka mama nie mam lekko( znowu cisną mi się inne zwroty) Lśniący dom jak w reklamie proszku do prania, zawsze - podkreślam zawsze czyste dziecko, obiad złożony z dwóch dań i deser to norma, stos ubrań lśni w szafce, bo przecież brudnego prania nie mamy wcale. Do tego jesteśmy wielofunkcyjne, jedną piersią karmimy nasze dzieci, a drugą próbujemy uwieść męża. Jedną ręką ścieramy z podłogi resztki obiadu, by drugą móc przewijać dziecko, no a przecież są jeszcze stopy-one w tym czasie poleruja rodową zastawę i przez telefon umawiamy wizytę u lekarza. Jednocześnie spełniamy się zawodowo oraz charytatywnie, potrafimy na poczekaniu wymyślać zabawy dla naszych pociech i kupować piwo dla męża-by po cięzkim dniu pracy mógł zasiąść przed telewizorem. Kwitując życie rodzinne to ciężka praca, ale my się wyzwań nie boimy i dajemy radę, a cóż mamy w podziękowaniu? Przepiękny szczerbaty uśmiech i małe rączki, które ochoczo wyrywają się do nas, nieprzespane noce-no nie to miało być do tych gorszych stron- ale za to możemy tulić nasze kochane maluszki i śpiewac im kołysanki- dopóki nie usłyszmy mamo nie piewaj. Godziny spędzone razem na przytulaniu i łaskotaniu, nauce jedzenia i godzenia się z tym , że podłoga nie będzie już taka sama, jednym słowem na byciu ze sobą i dzielenia się zwykła codziennośćią. To chyba najlepsze co dają nam dzieci, poczucie bycia potrzebnym w ich każdej minucie życia( przynajmnej do pierwszej randki) zatem nie przedłużając fajnie jest być mamą, no nic biegnę polerować tą zastawę:)

  • Utworzono: 2011-06-13

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Gdy ktoś mnie trzyma za dwie ręce, chodzę.

  • Utworzono: 2011-06-10

    Będzie Julek:)

    Tak na szybciutko w pełni radości i szczęścia ogłaszam wszem i wobec, że na dzisiejszym usg, maluszek pokazał swoją męskość:) Będziemy mieli synka:) Juleczka:)

  • Utworzono: 2011-06-06

    Połowa już za nami:)

    20 tydzień

    To już połowa ciąży i brzuszek zaczyna się robić widoczny, 26 maja dostałam pierwszego kopniaczaka od dziecka- najlepszy prezent jak mogłam sobie wymarzyć. Zachcianek brak, samopoczucie dobre, choć dokuczają mi upały i płaczliwy nastrój. Z byle czego robię aferę- hormony buzują wewnątrz mnie. Ostatnio coraz mniej czuje ruchy dziecka- kolejny powód do zmartwień, czekam na usg,żeby wiedzieć czy będzie dobrze. Szukam pracy- bezskutecznie, ale chociaż próbuje- czuje sie dzięki temu lepiej, bo nie jestem bezczynna.

    a to moja starsza kruszynka:)niedawno w brzuszku, a proszę jaka już duża:)

  • Utworzono: 2011-06-02

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Nowe pomiary dziecka.

  • Utworzono: 2011-05-26

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Moje dwie iskierki miłośći

     

    Poranek zaczął się jak zwykle, szybkie śniadanie, przewijanie, ustalnie Ty robisz to, a ja to, żadnych czułych słówek, ot tak rutyna dnia codziennego, a przecież miało być tak magicznie, bo w końcu mamy Dzień Matki. No cóż trzeba zabrać się za gotowanie obiadu i sprzątanie, bo za mamę nikt tego nie zrobi, ale przecież to,w tym, że spędzamy razem dzień i dopisuje nam zdrowie jest ukryta ta magia. Mama bez względu na dzień jest mamą, która kocha, pociesza i czasem krzyczy, bo przecież bywa też zmęczona. Zdarza jej się płakać z bezsilności, ma czasami ochotę wyjść z domu i uciec daleko, by móc wykrzyczeć swoją złość. Po chwili jednak pragnie wrócić do swojego dziecka, bo czuje w sercu pustkę. Po raz kolejny zmienia pieluchę, wyciera brudną buzię, kąpię i daje buzi na dobranoc, nie śpi w nocy, czuwa i jest zawsze.

    Kiedy zobaczyłam na teście ciążowym dwie różowe kreseczki, byłam jednocześnie szczęśliwa i przerażona. Jak to będę mamą? Będę dla kogoś najważniejszą istotą na ziemi? Czy sobie poradzę? Wiele pytań kłębiło się w mojej głowie, ale radość i spełnienie wygrały.  Gdy kreseczki z testu stały się realną córką, którą mogłam nareszcie dotknąć, poczułam jak to jest naprawdę. Wcześniej nie sądziłam, że moje serce może złamać się na pół i oddać swoją część innej istocie. Odczuwam co to strach, za każdym razem gdy dzieje się coś niedobrego z dzieckiem i wielką miłośc, gdy ona przytula się do mnie i spokojnie zasypia. Bycie matką to dla mnie wypełnienie moich wszystkich największych marzeń, ale również rozterki szarości dnia. Nie potrzebuje specjalnego dnia do świętowania, bo mój każdy taki jest. Córka tak samo szarpie mnie rano za włosy, żebym się już obudziła, tak samo zmieniam jej pieluchę i robię śniadanie. Bawię się z nią jak codzień i patrzę jak się rozwija. Kiedy patrzy na mnie swoim niebieskimi oczami, to widzę w nich dwie iskierki miłości przeznaczone tylko dla mnie. Jestem jej całym światem, a ona moim i to jest największe szczęście jakie może mnie spotkać w ten zwykły majowy dzień

  • Utworzono: 2011-05-21

    Tosiaczek ( Antonina): Wymawiam pierwsze trzy słowa dwusylabowe.

  • Utworzono: 2011-05-21

    Antosia świętuje:)

    Dziś mój słodki urwis kończy 11 miesięcy i za chwię będzie rok jak jest już  z nami:) Prawdziwą niespodzianką była dla nas wiadomość o przyznanej nagrodzie za udział w konkursie;) dziękujemy ebobasowemu jury za wybór naszego zdjęcia. To nie koniec miłych chwil przewidzianych na dziś- popołudniu zabieram moją małą księżniczkę na zakupowe szaleństwo i małą wycieczkę:) mam nadzieje, ze będzie zadowolona z soboty którą spędzi wspólnie z rodzicami( bo chwilowo przestałam być słomianą wdową:))


Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj