• Utworzono: 2011-01-19

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Rozmowa

    Błysk w oku, szelmowski uśmiech, minka mówi wiele...oj jak tylko zaczne raczkować będziesz biegać za mną mamo:) a w oddali słychac chichot małej ślicznotki:) pewnej to by powiedziała dzis rano, ale jak na razie jesteśmy na etapie baba, dada i abruuuu. Jakiż słodki głosik wypowiada kolejne dziwne słówka, a jak krzyczy:) testuje słowie gardlo i cierpliwość rodzicielki. Czytamy dziś razem wierszyki i śpiewamy piosenki( tak tak, ja śpiewam, niestety, ale czego nie robi się dla dziecka, dobrze, że tylko ona to słyszły i jak na razie nie powie, mamo skończ już, słoń Ci nadepnął na ucho:) piszczy z radości , płacze gdy jest jej źle, złości gdy nie może podnieść jednocześnie główki i pupy. takie rozkoszne rozmowy między matka, a córką

  • Utworzono: 2011-01-19

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Pełzam do tyłu lub okrężnie.

  • Utworzono: 2011-01-18

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    ,,Ocalić od zapomnienia"

    Och co to za dzień! Ponieważ na dworzu szaro, buro i ogólnie bardziej jesiennie postanowiłam uporządkować nieco zdjęcia i założyć pamiętnik z naszych 7 miesięcy:) przeżyłam chwilę grozy, gdy okazało się, ze mam w komputerze jedynie zdjecia Tosi...a gdzie reszta? wycieczki, bale, ślub i inne zjawiska przyrody? Myślałam, ze po zmianie komputera przeniosłam wszystko...a tu niemiła niespodzianka, dysk pusty:( powoli zaczęłam się już godzić z bezpowrotną stratą moich ukochanych zdjęc, w duchu ciesząc się, że Tośkowe fotki są na miejscu i nagle coś mnie tknęło, by zajrzeć co mieści się na moim pendrivie- cud, zdjęcia są:) więc przeszłośc ocalona od zapomnienia:) przy okazji zaczęłam też czytac moje stare wpisy na blogu- z czasów ciąży:) łezka w oku się kręci, tyle wspomnień. Ciekawe co na te wpisy powie moja królewna jak je sobie kiedyś przeczyta? Oj mama chyba Ci się bardzo nudziło....a może dziękuje mamo, cudownie wiedzieć jak czekaliście na mnie:) Te wpisy uświadomiły mi jak bardzo człowiek zmienia się z dnia na dzień i jaką bezcenną pamiątką będą dla mnie kiedyś( za jakieś 30 lat) warto spisywać swoje uczucia, radości i lęki, opisywać szczęście, bo kiedyś w taki pochmurny dzień jak dziś, mogą one wyłonić nam naszą jasną stronę życia. Rzecz jasna dla mnie jest to moje kochane już nie brzuszkowe, ale całkiem realne szczęście w postaci córeczki

    Tośkowa mama

  • Utworzono: 2011-01-18

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Ważę już 7,5 kg

  • Utworzono: 2011-01-18

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Mam lewą górną dwójkę

    Mamusia znalazła mi kolejny ząbek:)
  • Utworzono: 2011-01-17

    Rodzice mają wychodne:)

    Mamusia postanowiła, że wieczór spędzi na mieście:) więc zatrudnia babcię do opieki nad córcią, szykuje spódniczkę( miło jest włożyć coś innego niż dres) maluje paznokcie na czerwono( ostatni raz ten kolor zawitał u mnie jakiś rok temu:)) prosi tatusia o rezerwację stolika i nic jak tylko czekać na upragnioną godzinę wyjścia. Prostuje włosy, maluje usta i jest gotowa na wielkie wyjście:) Wybrała hinduską kuchnię( w końcu trzeba kiedyś spróbowac czegoś innego niz makaron czy chińszczyzna) W uroczej knajpce, w blasku świec próbuje tych wszystkich sosów i czuje jak brakuje jej tchu, takie to ostre....pali jak diabli, po chwili robi jej się gorąco i szczerze  żałuje , że wybrała właśnie tą kuchnię. Na koniec herbata z mlekiem po hindusku łagodzi ten ostry smak, a ona w duchu prosi by kelener nie pytał jej czy smakowało....uff nie pytał , wychodzą z restauracji, a wieczór jest tak ciepły, że spacerują po mieście, jest sobota i wszędzie tłok, więc postanawiają wrócić już do domu. Jaka ulga gdy są już  w domu, można zdjąć  buty:) Dziecko od dawna śpi, więc rodzice mają czas tylko dla siebie. Pomimo ostrego posmaku na ustach mamusia uważa, że wieczór był udany:)

  • Utworzono: 2011-01-15

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Obwód mojej głowy wynosi 45 cm

  • Utworzono: 2011-01-15

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Obwód mojej klatki piersiowej wynosi 46 cm

  • Utworzono: 2011-01-15

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Duchy przeszłości

    Kolejna sobota pełna zadań i przeróżnych zajęć( nie zawsze przyjemnych, ale niestety wszystko trzeba jakoś przetrzymać) zaciskam zęby, próbuje nie myśleć, może się uda. W końcu nastał kolejny dzień i znowu można wszystko zaczać jeszcze raz, wciąz wierze , ze jeszcze warto. Z uporem wstaje( choć w głębi serca w ogóle nic bym nie robiła i zatopiła sie bez reszty w użalaniu się nad własnym zyciem) Po raz kolejny zbieram się w sobie i wstaje-robie to dla siebie i dla dziecka- dla niej musze być silna i wciąz trzymam łzy gdzieś głeboko- niech widzi tylko uśmiechniętą i szczęśliwą mamę. Troszkę smutny ten wpis, ale jak tak patrzę na przeszłość , to widzę ile błędów popełniłam , są takie których ciagle załuje, są sprawy wciąz nie zamknięte, nie do końca załatwione, męczy mnie to, bo obiecuje sobie, że w końcu uporam się z duchami przeszłości, ale najgorzej zabrać się do czegoś długo odkładanego, mam nadzieje, ze w tym roku wreszcie osgiągne sukces.

  • Utworzono: 2011-01-13

    Przerwa dla mamy

    Szybki wpis, bo życie toczy się szybko i w tym pędzie zapomiamy co jest taka naprawdę ważne. W moim życiu na pewno najistotniejsza jest rodzina, ale tez łapie się na tym, że wszystko ma być szybko, już i teraz. Lubię mieć ład i porządek, a to sprawia, że robię kilka rzeczy na raz( wiadomo, żeby zdążyć) wszystko ma być na ,,cacy''. A ja zastanawiam się właściwie, po co? skoro to i tak syzyfowa praca, może lepsze są takie dni, kiedy nie obchodzą mnie brudne gary i kurz na szafce i odpoczywam razem z córeczką. Może jakby się zbuntowała i nie robiła zupełnie nic, to ktoś by zauważył ile pracy wykonuje tzw kura domowa( która chcąc nie chcąc się stałam) , ale tak właściwie nie o tym miało być....wczoraj zastanawiałam się jaką jestem matką( wydawało mi się, że całkiem niezłą) dopadają mnie jakieś szalone wątpliwości. Czasami jestem zmęczona i ciesze się, że tata Tosi kołysze ją do snu, bo mi ręce odpadają....czy to już znak, że nie jestem taka fajna jak mi się wydawało.....ale z drugiej strony mam radosnego, nakarmionego bobasa, który uśmiecha się do mnie swoimi czterema ząbkami...więc sama już nie wiem.,,kiedy wychodze z domu sama( rzadkie zdarzenie) to mam wyrzuty za tą chwilę oddechu, bo przecież jako matka Polka powinnam stale zajmować się dziecięciem. Chwileczkę, ale czy ta Matka nie ma czasami prawa na przerwe, bo szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko Biorę zatem jak w reklamie batonika i krzyczę zrób sobie przerwę matko Polko

     


Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj