• Utworzono: 2010-12-15

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Powiedziałam: Dada

  • Utworzono: 2010-12-15

    Ptysiek- to moje brzuszkowe słonko

    Chciałabym napisać, że ten rok kończy się dobrze i nie mamy żadnych kłopotów...cóż chciałabym( podobno chcieć to móc) więc ok, jest dobrze bo córka zdrowa i rozwija się świetnie i każdego dnia jest coraz słodsza. jesteśmy razem i trzymamy się razem, wspieramy się i na przekór losowi idziemy dalej.

    Gorsza strona jest taka,że zostałam na totalnym lodzie jeśli chodzi o pracę, nie mogę wziąc urlopu wychowawczego( bo moja firma mnie zwolniła) pracy też nie mogę dostać- bo przecież jestem w ciąży i jak tylko to potencjalny pracodawca słyszy, od razu jest na nie( a przeciez nie będe kłamać- chce być uczciwa- widac jak to popłaca:() i tak koło się zamyka. Pierwszy raz trace swoją niezależność i czuje się w tym durnym świecie bezradna....

    Zaraz po Świętach( które spędzamy jak zwykle pół na pół- czyli wigila z moimi rodzicami,a świeta z teściami) przeprowadzka, Nowy Rok przywitamy już w nowym domu:) z jednej strony fajnie, a z drugiej po raz kolejny przeprowadzka- mam nadzieje, ze tym razem na dłużej.

    W piątek wizyta u lekarza- mam nadzieje, ze z dzieckiem wszystko dobrze- te stresy mnie dobiją, bo wiem jak to źle działa na maluszka. Trzymam za siebie kciuki i za moje brzuszkowe słonko

    tośkowa i ptyśkowa mama

    Ptysiek- to moje brzuszkowe słonko

  • Utworzono: 2010-12-10

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Byle do przodu

    Brak czasu, brak snu, brak perspektyw, wszystko dziś na brak....czeka nas kolejna przeprowadzka, los płata nam kolejnego figla, dobrze, że chociaz mój mąż przyjmuje to wszystko z uśmiechem na twarzy. No cóż nie pozostaje nic innego, jak tylko zacisnąć zęby i wierzyć , że będzie dobrze. Tośka marudna, zrobiła się płaczliwa i  w sumie nawet niewiadomo dlaczego, oby szybko jej przeszło, bo w wersji aniołka jest słodsza:) mam wielka ochotę na czekoladę- ale nie jem słodyczy, więc tym bardziej jest mi trudno- bo nie ma się czym pocieszyć. Wracam do sprzątania, a potem zakupy i inne sprawunki( niekonieczmie miłe) a do tego urządam jutro kolację dla znajomych, więc nie lada zadanie przede mną:)

    Tośkowa mamuśka

  • Utworzono: 2010-12-07

    Senna mama:)

    Od  rana mój wróbelek ćwierka i mogłam zapomnieć o spaniu, a ostatnio brakuje mi odpoczynku, tyle się dzieje, ale cóż nie ma co narzekać:) Oczy same się zamykają, ale córeczka nie pozwoli spać, no mamo przecież baw się ze mną:) szalej i się śmiej, zobacz ile to mi sprawia radości:) wiec cóż czy chce czy nie chce muszę stać dzielnie na posterunku:)

  • Utworzono: 2010-12-07

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Nowe pomiary dziecka.

  • Utworzono: 2010-12-06

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Tosiaczek ( Antonina): Jadłam sam palcami/łyżeczką

  • Utworzono: 2010-12-06

    Tosiaczek ( Antonina): Byłam u lekarza

    Byłam dziś u lekarza na usg nerek ,a potem na wizycie u pani doktor i okazało się , ze jestem absolutna zdrowa i nie musze już przychodzić do tej specjalnej przychodni. Do tego dostałam prezenty od świętego Mikołaja i moja mama była dziś uśmiechnięta. udany dzień
  • Utworzono: 2010-12-06

    Prezent dla mamy

    Jest zdrowa na 100 procent i nie trzeba już zadnych badań, nerki są w porządku- to powiedziała nam dzisiaj pani doktor po kontrolnym usg nerek. Najwspanialszy prezent od mikołaja,jaki mogłam sobie wymarzyć, wspaniale,że wreszcie dzieje sie coś dobrego. Życze kazdej mamusi zdrowych i radosnych dzieciątek i tylko takich super prezentów.

  • Utworzono: 2010-12-06

    Mikołajki

    Coś skrzypi ta nasza podłoga,  a może to drzwi już takie stare i tak trzeszczą..hmm, przez moment noc wydawała się jeszcze czarniejsza, niż była w rzeczywistości, wiatr wiał mocniej i równie mocno padał śnieg, Biały puch pokrył dachy i drzewa, księżyc rzucał leniwe światło na pogrążoną we  śnie ulicę. Przez moment było słychać jakby cichy dźwięk dzwoneczka, nagle drzwi lekko się otworzyły i wyłoniła się czerwona rękawiczka, postać była duża i miała wielką czapkę na głowie, powoli zbliżyła się do rządku równo ustawionych maleńkich bucików i zaczęła tam wrzucać słodycze i zabawki, wtem księżyc ożywił się i rzucił w nasze okno lśniacy blask, który ujawnił cała prawdę....przy bucikach stał święty Mikołaj, który roztragniony światłem księżyca w pośpiechu dokończył wrzucanie prezentu do Tośkowych bucików i zniknął, nim zdążyłam zapytać  czy to tylko mi się śni....rano pobiegłam do przedpokoju i cóż widzę, buciki stoją napełnione po brzegi prezentami...czyli to nie był sen:)

    Samych radości dla Was i waszych pociech od Tośkowej mamusi

  • Utworzono: 2010-12-05

    Tosiaczek ( Antonina): Byłam u lekarza

    Byłam na usg serduszka i okazało się, że mam maleńką dziurkę w serduszku. Podobno ma się zrosnąć do moich pierwszych urodzin , więc mam nadzieje, że będzie dobrze

Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj