Wpisy zgłoszone do konkursu
(02.08.2011)
Uwielbiam wesołe miasteczko
Rodzice zabrali mnie do wesołego miasteczka, było tam mnóstwo atrakcji dla wszystkich, ale mama wybrała dla mnie karuzelę, która tak fajnie unosiła się w górę i w dół, ale ja się wcale nie bałam, jestem odważna i dzielna, poza tym była ze mną mamą, więc czego tu się bać. Czułam jak wiatr rozwiewa mi włoski i delikatnie łaskocze mnie w buzie, do tego promienie słońca i czego chcieć więcej. Póżniej jeździłam takim śmiesznym samochodzikiem, miał nawet prawdziwą kierownicę, mocno bujało, ale ja śmiałam się od ucha do ucha, bo tak lubię karuzelę i huśtawki. Szkoda, że tak szybko jazda dobiegła końca, Muszę namówić mamę na kolejną wizytę w tym radosnym miejscu
Mamusia: diogeneska
(29.07.2011)
Pechowy tydzień...
Miałam Wam opowiedzieć o tylu ciekawych rzeczach, o przyjęciu u Piotrusia i odwiedzinach dwóch prababć... ale ten tydzień zaczął i skończył się pechowo... w poniedziałek bawiłam się z Krzysiem na krześle obrotowym - uwielbiamy tę karuzelę... niestety siedziałam bardzo niespokojnie i spadłam... uderzyłam głową w biurko pod komputer i rozcięłam głowę nad lewym okiem... strasznie leciała mi krew... mama płakała, tata mnie cały czas wycierał, a ciocia zawiozła mnie na pogotowie, gdzie jakiś pan nazywany "doktorem" założył mi na czole jakieś nitki... trochę bolało i chciałam jak najszybciej wrócić do domu...
kiedy już się sytuacja uspokoiła, tata kupił mi na drugi dzień śliczne plasterki z księżniczkami... chciałam nawet do Was napisać o moich przeżyciach, ale zepsuł się nam komputer... byłam wściekła, bo mama powiedziała, że nie mogę grać teraz w swoją ulubioną grę z Igipiglem... na szczęście tata podłączył starego laptopa do monitora i na razie mamy prowizoryczny komputer stacjonarno-laptopowy...
Jutro Piotruś, Krzyś i ciocia z wujkiem wyjeżdżają na 2 tygodnie gdzieś w Polskę... a ja za dwa tygodnie jadę nad "duuuużą wodę", którą mama nazywa "morzem"... nie wiem, po co tam jadę... ja nad dużą wodą przejeżdżam za każdym razem jadąc do babci przez most... ta woda nazywa się Wisła... tak tata powiedział... powiedział jeszcze, że Wisła jest najlepsza... ale wtedy nie chodziło mu o wodę, bo oglądał jakichś panów biegających po trawie...
dzisiaj dodaję zdjęcie zrobione po moim wypadku... osoby o słabych nerwach proszone są o niepowiększanie miniaturki :)
kiedy już się sytuacja uspokoiła, tata kupił mi na drugi dzień śliczne plasterki z księżniczkami... chciałam nawet do Was napisać o moich przeżyciach, ale zepsuł się nam komputer... byłam wściekła, bo mama powiedziała, że nie mogę grać teraz w swoją ulubioną grę z Igipiglem... na szczęście tata podłączył starego laptopa do monitora i na razie mamy prowizoryczny komputer stacjonarno-laptopowy...
Jutro Piotruś, Krzyś i ciocia z wujkiem wyjeżdżają na 2 tygodnie gdzieś w Polskę... a ja za dwa tygodnie jadę nad "duuuużą wodę", którą mama nazywa "morzem"... nie wiem, po co tam jadę... ja nad dużą wodą przejeżdżam za każdym razem jadąc do babci przez most... ta woda nazywa się Wisła... tak tata powiedział... powiedział jeszcze, że Wisła jest najlepsza... ale wtedy nie chodziło mu o wodę, bo oglądał jakichś panów biegających po trawie...
dzisiaj dodaję zdjęcie zrobione po moim wypadku... osoby o słabych nerwach proszone są o niepowiększanie miniaturki :)
Mamusia: Dotusia
(01.08.2011)
Wakacje nad morzem
Hura!Nareszcie jedziemy nad morze, to już drugi raz jak będę podziwiać fale i zachody słońca, ale tym razem nie będę caly czas spała. Jestem już duża i zamierzam budować babki z piasku. Mimo brzydkiej pogody wyruszyliśmy na nasze wakacje. Słońce było przez chwilę łaskawe i mogłam zamoczyć nóżki w wodzie i bawić się bez końca w piasku. Buźka też opalona, rybka zjedzona, więc mogę wracać do moich kochanych miśków w domu.
Mamusia: diogeneska
(24.07.2011)
Zostałem ochrzczony
Mamusia: mlodagr
(27.07.2011)
Samodzielnie wypiłem herbatkę/wodę/soczek z but...
Mamusia: pyciuchna
(30.07.2011)
Wyszedł mi pierwszy ząb
Mamusia: gazelcia
(16.07.2011)
Pozdroweinia z Wakacji
Wakacje spędzam w domu, ale mimo tego i mimo, że pogoda brzydka to wcale się nie nudzę. Mama o to dba. Czasem jeździmy do dziadków w Otwocku. Tu gdy pada chlapię się w kałużach i jeżdżę po błocie. Gdy jest ładnie bawię we własnej piaskownicy, spaceruję, uczę jeździć na rowerze. A gdy jest naprawdę ładnie to chodzimy nad "dużą wodę" i się chlapię w samych majtkach, albo nad rzekę. Pływałem też pontonem :) razem z tatą. W domu to chodzimy na plac zabaw, chlapiemy się w kałużach, w upały siedzę w wannie i się w niej bawię, a gdy leje mama wymyśla mi przebrania, bo bardzo lubię być kimś innym. Robi mi z papieru kolorowego czapki misia, żabki, kotka i ubiera w rożne stroje, albo malujemy laurki, lepimy z ciastoliny, gotujemy w piekarniku takie solne figurki, albo bawi się ze mną autami, turlamy piłkę i opiekujemy się moim młodszym bratem. Mama też opowiada mi różne fajne bajki ma je zapisane w głowie.
Mamusia: sweetcandy1982
(30.07.2011)
Wakacje z siostra...
Wakacje z siostra, to super sprawa,
jest duzo smiechu i jest zabawa!!!
Sloneczko grzeje i sie usmiecha,
ja z siostra na plazy, to jest uciecha!
Zbieramy muszle dla babci i dziadka,
bedzie pamiatka na ladne latka!
Lilianna mewy podziwia z zachwytem,
a ja ja sciskam, kocham nad zycie!
Wakacje z siostra, to super sprawa,
za rok bedzie kolejna swietna zabawa!!
jest duzo smiechu i jest zabawa!!!
Sloneczko grzeje i sie usmiecha,
ja z siostra na plazy, to jest uciecha!
Zbieramy muszle dla babci i dziadka,
bedzie pamiatka na ladne latka!
Lilianna mewy podziwia z zachwytem,
a ja ja sciskam, kocham nad zycie!
Wakacje z siostra, to super sprawa,
za rok bedzie kolejna swietna zabawa!!
Mamusia: sarahia
Spodnie dresowe dziecięce
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj