Wpisy zgłoszone do konkursu

Avatar
(31.07.2011) Chwyciłam grzechotkę
Mamusia: patilena
Avatar
dzisiaj bylam z rodzicami na weselu u wujstwa. bylo SUPER!!! lody byly przepyszne!!!!! bralam nawet ich dokladke heehehheheeh
Mamusia: agata19123
Avatar
dzisiaj bylam pierwszy raz w szkole. bardzo mi sie podobało. jest fajnie. jestem w grupie z moimi znajomymi , z ktorymi mieszkam w jednej miejsowosci. moją wychowawczynią jest taka Pani która byla mojej mamusi wychowawczynią (ale fajnie). mam obcy język którego nie znam jest to angielski ale mamusia mówi ze wszystko powolutki sie naucze i bedzie dobrze. najlepsza dzisiaj frajda to bylo to ze jechalam autobusem, bede tak codziennie dojezdżać:):):) juz sie nie moge doczekac jutrzejszego dnia.
Mamusia: agata19123
Avatar
(30.08.2011) wakacyjna kartka
Pozdrowienia ze słonecznego Gdańska przesyła Krystianek z rodzicami!
Avatar
Uwielbiam wszelkiego rodzaju pojazdy, a już w szczególności te duże wojskowe!! Na koniec wakacji tata zabrał mnie na Festyn Komandosa w Dziwnowie. Miałem tam okazję popatrzeć na wszystko z bliska, dotknąć, a nawet pojeździć. Szczególnie podobały mi się czołgi! Mogłem nawet popatrzeć na prawdziwych żołnierzy rozbrajających bombę, czy strzelających! Nie wiedziałem, że ich broń wydaje aż tak głośne dźwięki! Dziękuję Ci tatusiu za ten fajny dzień:)
Udało mi się nawet mieć z tatą zdjęcie w internecie!:) (Jestem na pierwszym) http://www.zka.pl/fotogaleria/65-zdjecia/1814-zdjecia-ii-festyn-komandosa-w-dziwnowie.html
Mamusia: fantazja84
Avatar
(29.08.2011) Ciasny ale własny!
Mam maleńki basenik, bardzo maleńki.
Mieszczę się w nim tylko ja, no i może kilka zabawek.
Bardzo lubię się w nim bawić, kołysać się , chlapać wodą i rwać trawę, aby móc ją wrzucić do wody.
W upalne dni siedzę sobie w nim i jest mi bardzo dobrze, woda nie za zimna, nie za ciepła, tylko wprost idealna.
Czasami zastanawiam się dlaczego mój basenik jest taki maleńki?
Szarpię go, starając się go naciągnąć?
Wodę mam codzinnie świeżą, toteż dodatkowa zaleta mojego maleńkiego baseniku :-)
Wiem, że nie jeden może mi pozazdrościć tego wodnego królestwa, ale on jest mój, wspaniały,jedyny, ciasny ale własny!!!
Mamusia: Agatka2012
Avatar
Koniec lata zbliża się wielkimi krokami i aby godnie je pożegnać wybrałam się wczoraj z rodzicami nad Jezioro Rożnowskie a konkretnie do Rożnowa, gdzie czekała na nas piękna pogoda, ciepła woda, duży ogród, grill, komary i drewniany domek :) Do Rożnowa dojechaliśmy koło godziny 12 i po ulokowaniu się w domku pojechaliśmy na plaże do Gródka nad Dunajcem, tam spędziliśmy kilka godzin wygrzewając się w słoneczku ( wygrzewali się tata i mama, ja ukryta była w cieniu parasolki przeciwsłonecznej). Mamusia pozwoliła mi pomoczyć nóżki w jeziorze, woda była bardzo przyjemna.Po powrocie do Rożnowa rodzice mnie wykąpali, mamusia nakarmiła i poszłam smacznie spać a mama i tata do późnych godzin wieczornych grillowali z lokatorami sąsiedniego domku :) Dziś pogoda niestety popsuła się, więc z wycieczki nad jezioro nic nie wyszło ale w drodze powrotnej do domku zajechaliśmy do miejscowości Tropie, gdzie mieści się bardzo ładny, stary kościółek w stylu romańskim z XIw. Nasza wyprawa była bardzo udana, niestety komary dały nam popalić a szczególnie mnie, na buźce mama wyliczyła 8 ugryzień. Jak zwykle byłam wzorowym kompanem. Na dowód naszej wycieczki poniższa fotografia :)
Mamusia: Wagus
Avatar
(27.08.2011) Piknik Militarny
Z mamą, tatą i ciocią Agnieszką pojechaliśmy na Piknik Militarny i inscenizacje zdobywania śluży z filmu "Czterej pancerni i pies". Wcale się nie bałem strzelania, ani żołnierzy, ani nawet czołgu. Siedziałem sobie na lufie Rudego, z tatą na motorze niemieckiem z czasów II wojny światowej. A jeszcze robiłem sobie zdjecia z fotosami z filmu - bo cztery odcinki filmu kręcili w Bydzi, moja babcia i wujek widzieli to na żywo. Ja mam tylko zdjecie z fotosem Gustlika :) Tak zgłodniełem na pikniku aż musieliśmy zrobić przerwe na mleko. A na koniec ciocia kupiła mi balonik.
Mamusia: Layla
Avatar
(26.08.2011) Miejskie tropiki :)
Mam dopiero dwa latka a już wiem, z przekazu rodziców, o pewnej złośliwej zależności między urlopem taty a ładną pogodą - gdy jest to pierwsze, nie ma drugiego i odwrotnie.
Nie zdziwił mnie więc fakt, że (w myśl "teorii złośliwości") najcieplejszy dzień w roku przyszło nam spędzić z dala od morza, jeziora czy gór. Zdziwił mnie natomiast widok, jaki ukazał się moim oczom po kilkunastu minutach nudnego, miejskiego marszu, którego jedyną atrakcją było poprawianie sandałów, podnoszenie wiecznie wypadającej z rąk konewki i głos mamy upominający że idzie się "przed się" a nie gdzieś na boki ;)
Otóż w samym centrum miasta, nad rzeką Gwdą, po środku wielkiej piaskownicy nazywanej przez dorosłych "sztuczną plażą", wyrosły najprawdziwsze palmy! ;) To nic że były z plastiku (jeśli mogę ich dotknąć, to są prawdziwe), to nic że nie można było się kąpać (nurkowanie w piasku też jest super :)), to nic że upał był nie do zniesienia (tak to przecież bywa w tropikach ;))
To nic że w mieście - lato jest po prostu wspaniałe! :)
Mamusia: elejka
Avatar
(25.08.2011) Przeziębienie
Przeziębiłem się.Byłem z rodzicami nad morzem i tak wchodziłem i wychodziłem z wody a na drugi dzień z noska mi katarek ściekał
Mamusia: sylvia1pl
<< poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 następna >>

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj