Avatar
(26.08.2011)
Miejskie tropiki :)
Mam dopiero dwa latka a już wiem, z przekazu rodziców, o pewnej złośliwej zależności między urlopem taty a ładną pogodą - gdy jest to pierwsze, nie ma drugiego i odwrotnie.
Nie zdziwił mnie więc fakt, że (w myśl "teorii złośliwości") najcieplejszy dzień w roku przyszło nam spędzić z dala od morza, jeziora czy gór. Zdziwił mnie natomiast widok, jaki ukazał się moim oczom po kilkunastu minutach nudnego, miejskiego marszu, którego jedyną atrakcją było poprawianie sandałów, podnoszenie wiecznie wypadającej z rąk konewki i głos mamy upominający że idzie się "przed się" a nie gdzieś na boki ;)
Otóż w samym centrum miasta, nad rzeką Gwdą, po środku wielkiej piaskownicy nazywanej przez dorosłych "sztuczną plażą", wyrosły najprawdziwsze palmy! ;) To nic że były z plastiku (jeśli mogę ich dotknąć, to są prawdziwe), to nic że nie można było się kąpać (nurkowanie w piasku też jest super :)), to nic że upał był nie do zniesienia (tak to przecież bywa w tropikach ;))
To nic że w mieście - lato jest po prostu wspaniałe! :)
Mamusia: elejka

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj