justine witaj u nas
RudeZuo a no widzisz, w mojej podstawówce jest co roku taki kiermasz, a z tego co się orientuję to trochę kasy na każdym kiermaszu biorą i sa zadowoleni
ulinko no to strzelam - na za 2 lata??? Czy może szybciej?
pasiu wiesz, można zawsze kupić coś zrobionego przez dzieci lub podejrzeć choćby jak oni to zrobili i potem samaemu zrobić ze swoimi dziećmi
Teraz mojej urwisy, a przynajmniej Ksawek jest w takim wieku, że może robić ozdoby a Patryś choćby łańcuch pomorze robić. A co sie stało Majce???? Co za upadek??? Matko! Trzymam kciuki, aby było wszystko dobrze!!!!!!!!!! Trzymaj się Kochana!
catrinka to jak - gratulować Ci, czy jeszcze poczekać z gratulacjami?! A jeśli byś faktycznie była, to nim urodzisz, to Nikuś nauczy się na swoich nóżkach sam chodzić bez wózka. Zresztą zawsze mona takiemu dziecku tłumaczyć, że już jest taki duży, że sam może chodzić, a w wózku będzie dzidzia jeździć
Co do wczorajszych Mikołajek, to rano pierwszy Pati się obudził i zapomniał o prezentach. Szukał kotka, potem chciał bajki oglądać, dopiero później przypomniał sobie o Mikołajkach
No i zaskoczenie i uśmiech
Zaraz i Ksawek się obudził i od razu do prezentów pobiegł
Oczywiście zamiast śniadania słodycze jedli, ale potem po kawałku wciągneli chlebka. Ksawek był z klasą w kinie na Reniferku Niko, a potem normalnie w szkole i na odchodne pani z worka św. Mikołaja rozdawała im prezenty. I oczywiście udało nam się pojechać do mojej podstawówki na ten kiermasz. Pati zasnął w aucie i przespał wszystko, byłam w szkole tylko z Ksawkiem. Doczekal się św. Mikołaja i dostał batona. Potem poogladaliśmy co mają na kiermaszu i kupiłam bombkę i stroik. Jak zrobię fotkę, to Wam pokażę
Jeszcze do mojej mamy pojechaliśmy i chłopcy trochę słodyczy od babci dostali.
A dziś jak odstawiliśmy Ksawka do szkoły, to mężu, Pati i ja pojechaliśmy do Gdańska do tego szpitala co pani dr dała mi skierowanie dla Ksawka na wycięcie migdałka. I się zaczęło, najpierw problem z zaparkowaniem, potem ze znalezieniem odpowiedniego budynku i dojściem do niego, och..., w końcu znaleźliśmy i jest recepcja główna - trzeba pobrć numerek i godzina czekania. Poszło trochę szybciej, bo kilku osób nie bylo. A w recepcji dowiedziałam się, że najpierw powinnam podejść do otolaryngologa i spytać się czy może mają wolny szybszy termin, bo u nich to dopiero na luty byłby termin na wizytę do lekarza, żeby zbadał Ksawka, a termin zabiegu za około rok. Chyba, żeby otolaryngolog miał szybszy termin na zabieg. Ale nie miał i odesłali nas że tak powiem z kwitkiem. No chyba, żeby mi odpowiadał termin lutego na wizytę i potem długie czekanie na zabieg. Na odchodne pani mi powiedziała, że możemy podjechać do wojskowego szpitala jeszcze, może u nich będzie szybszy termin. No i pojechaliśmy. A tam pani pielęgniarka już była po pracy i już chciała wychodzić, ale z własnej woli cofnęła się, obejrzała nasze skierowanie i zaprosiła do gabinetu. No i wyobraźcie sobie, że na ten poniedziałek mamy termin wizyty u lekarza z Ksawkiem. Więc pomiędzy 9.00 a 13.00 mamy zjawić się z synkiem na badaniu z Ksawkiem i wtedy zobaczymy co pan dr powie. Jestem poddenerwowana! Ale cieszę się, że nasz wyjazd do Gdańska nie poszedł na marne i udało nam się coś załatwić
ZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA
[
ebobas.pl]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]