My z Robertem wzięliśmy 11 tys kredytu na remont. Bo tesciowa jest na emeryturze i ma 1000zl miesiecznie, wiec miala odłożone tylko 3 tys. No i tyle dokłada. Za to kupi szafki kuchenne, kuchnię gazową i okap. Może wystarczy. Nie ma co oczekiwać cudów jak się ma tysiąc na miesiąc, ale z drugiej strony mam dość jej pierdol**ia, że kurz, że syf, że gruz, że panowie remontujący butelkę zostawiają pustą po napoju itd... Jezu... W końcu dzisiaj się wkurzyłam i jej powiedziałam, że jej syn też zostawia pustą butelkę po napoju, że warto się jej przemęczyć dwa tygodnie z kurzem, a potem mieć piękną kuchnię i łazienkę-a zimą mieć gdzie srać bez sopli przy dupie! Przepraszam, że tak walę prosto z mostu ale taka jest prawda. W tej kamienicy kible są na korytarzach, a jak na dworzu jest minus 20, to w takim kiblu dużo więcej nie jest
A teraz będzie to zrobione. Będzie prysznic i kibel. I kuchnia piękna, a nie stara z odpadającą farvbą i szafkami do dupy. No ona zaraz zaczęła się tłumaczyć, że to nie to miała na myśli, że ona wie i się cieszy, tylko uciążliwy jest remont. Ja niestety nic więcej dla niej zrobić nie mogę oprócz udostępniania swojej łazienki, żeby miała się gdzie po tym kurzu wykąpać i zapraszam na obiad codziennie. Mieszakmy z Robertem póki co w mieszkanku z jednym pokojem, kuchnią i łazienką (jeszcze do końca września), więc do nas na czas remontu nie może przyjść mieszkać, bo nie ma tu miejsca. Remont ciezka sprawa-to wszyscy wiedzą, ale rzygam tym jej stękaniem! Juz nawet Robert, który zawsze olewał jej gadanie, opieprza ją non stop!
A ja że w ciąży mało cierpliwa jestem, to też łatwio się unoszę!
Oto moje żale na teściową.
A tak poza tym, to posiedzialam na dworzu wieczorem i wróciłam pogryziona przez komary wrrrrr... A co do prysznica, to uważam, że warto wydać więcej na porządny sprzęt, tylko bałam się, że potem będziemy żyć na kredyt cały czas... Ale udało się dzisiaj znaleźć brodzik głęboki (tak jak chciałam) i kabinę polskiej firmy Cersanit za 1200zł (zostaje kupno baterii i sluchawki prysznicowej)!
Te chińskie marketówki często się psują i na naprawy też byśmy co rusz wydawali... Więc teraz następne wyzwanie-poszukiwanie szafek kuchennych...
Sorry za smęcenie i odciąganie Waszych myśli od ciąży, ale remont pochłania moje myśli strasznie!
Miłych nocek dla Mamusiek i Maluszków!