Wrześnióweczki 2012ciąża:wozek:

Wysłane przez misia0805 

Izka82 (offline)

10-09-2012 06:44:08

cześć o porankusmiling smiley
Wstałam godzinke temu i już po spaniuwinking smiley Pogoda zapowiada sie fajna,więc umyję sobie ze 2 onka,kolejne 2 na środe zostawie.Dobrze mi sie spałosmiling smiley

Dzisiaj chyba Iza ma cesarke,więc trzymam kciuki i zobaczy małą Amelkę!!

Cateleya za Was też trzymam kciuki odnośniej jutrzejszego dnia!!

Cama,świetnie że poszło Wam całkiem nieźle! A teraz samycj spokojnych dni i jak najmniej dziecięcych łez! Wszystkiego dobrego!

Kinga to wywal nam tu co ci leży na sercu ,nie rozwiąże to problemu,ale zawsze troche ulży!!! A po co masz coś dusić w sercu??

Myshka,mnie też już pytają no i co kiedy urodzisz?? A Ty jeszcze chodzisz?? wrrrrr

Elik tez bym zjadła kawałek Twojej pizzy:0 mnam..

Zwami-to weź się za masowanie sutków ( wiem żee średnio przyjemne ale ponoć skuteczne) winking smiley

Idę sobie zrobić śniadanko bo mi tak burczy w brzuchu że szok!! a tak w ogóle to przez week miałam taki apetyt że ciągle tylko albo lody,albo coś innego non stop jadłam!!

Wczoraj robiłam ostatnie pomiary-więc obwód brzucha,pasa,piersi tyle samo WSZYSTKO NA 102!!! smiling smiley waga 13.3 do przodu A Wy jak tam??

kinguska85 (offline)

10-09-2012 07:29:47

Koszalin
Hej,
postanowiłam dziś wstać jak Łukasz szykował się do pracy, w sumie i tak Laurka mnie tak kopała w żebra że wygodniej było się spionizowaćsmiling smiley
Już po śniadanku, wciągnęłam 4 kanapkismiling smiley i teraz spijam kawę. Słońce tak świeci, że dopiero spostrzegłam jakie brudne mam okna... ale dziś jakoś szkoda mi na to czasu. Myślę, że podjadę do pracy po RMUA, bo w razie czego to nie mam ostatniego...
Oczywiście nie odważyłam się i nic mamie nie powiedziałam... Otóż przedwczoraj siedziałyśmy (ja, mama i siostra) w kuchni i tak sobie rozmawiałyśmy. Weszłyśmy na temat mojego brata, który nie mieszka w Koszalinie,a jak przyjeżdża to potrafi nawet nie zajechać do chorej mamy. Mama mu dużo w życiu pomogła a on zachowuje się jakby wszystko mu się należało,a od niego nic... Nie raz była sytuacja,że nie miał kto z mamą pojechać do Bydgoszczy do szpitala, a on się wcale do tego nie poczuwał. Z racji tego mama za każdym razem informuje, że już tak ją zawiódł, że więcej mu nie pomoże i nie ma co liczyć na coś po niej.
Ja tez nigdy nie liczyłam na żadną pomoc i takowej nie otrzymywałam, po technikum poszłam do pracy by zarobić na studia, nie stanowić ciężaru dla mamy. Szybko też się wyprowadziłam, by nie być ciężarem. Nie mamy znajomości (a tylko tak można dostać mieszkanie z ZBM-u lub w TBSach), więc zmuszeni byliśmy wziąć kredyt na mieszkanie. Tego mieszkania już nie mamy (sprzedaliśmy przy rozstaniu). Jak się zeszliśmy ponownie, to Ł. już wziął kredyt na kawalerkę a niedawno ja wzięłam kredyt na większe mieszkanie. I w ten sposób mamy dwa kredyty na 30 lat... Moja siostra ma mieszkanie z ZBM-u, brat dostał z żoną dom od teściów. Mimo tego, że uważam, że na wszystko sama muszę zapracować, są tacy co twierdzą, że jestem "w czepku urodzona"....
No i wracając do rozmowy z mamą i siostrą... Nigdy nie liczyłam na żadne spadki, bo nie potrafię tak po prostu myśleć o odejściu bliskich. Moja mama ma spore mieszkanie i dużo razy mówiliśmy by je sprzedała, bo ma za duże opłaty, kupiła coś mniejszego (jest sama), a za kasę którą zarobi na sprzedaży, żyła sobie beztrosko, żeby na wszystko jej starczało. Ale ona się zawsze zapierała, że nie sprzeda tego mieszkania. No i daliśmy sobie spokój. Teraz, podczas tej rozmowy, wyszło, że brat nic nie dostanie, za to jaki jest. Mama powiedziała: "Moje mieszkanie dostanie Ola - (córka mojej siostry... ), bo Laura to będzie miała waszą kawalerkę".... No zatkało mnie. Jak można tak faworyzować kogoś, że jedno dostanie coś o wartości 200 tys. a drugie nic? Może to brzmieć głupio, że liczę na jakieś spadki, czy coś. Ale tu nie o to chodzi, zawsze czułam, że mama faworyzuje moją starszą siostrę, ale to to już jest ogromna przesada. Ja jestem skazana na płacenie przez 30 lat rat po ok. 1000 zł, a tu, dziecko w wieku 9 lat już ma zagwarantowaną przyszłość. Zresztą ona tak potrafi wszystkich urabiać, że ma wszystko co chce. Poczułam, że jeszcze nie urodziłam dziecka,a już jest ono dyskryminowane.... Nie sądziłam, ze moją mamę stać na coś takiego. Wyobraziłam sobie, ze mam dzieci i mówię im coś takiego, nie potrafiłabym! Nie skomentowałam tego zdania podczas rozmowy, ale siedzi to we mnie strasznie. Wczoraj jak byłam u mamy to wcale mi się nie chciało z nią rozmawiać. Pytała co mi jest, nadskakiwała mi, nie wiem czy dlatego, że powiedziałam, ze mnie wszystko boli, czy przemyślała to co nam powiedziała. Ale obstawiam to pierwsze....
No to się Wam wyżaliłam.... Może się wreszcie zbiorę i powiem mamie jak mnie to zabolało, choć jakoś sobie nie wyobrażam tej rozmowy....
Dzisiaj chyba Izka i Cataleya mają cesarki, co? Czekamy na radosne nowiny! My jeszcze sobie poczekamy... Powiem Wam, że nie przeszkadza mi to, bo psychicznie nie jestem chyba jeszcze gotowa, a może do końca nie będę gotowa? Może to z czasem przyjdzie?
Smacznego śniadania wszystkim i udanego dnia, dziś ładna pogoda!


[link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-10 07:31 przez kinguska85.

ewka1234 (offline)

10-09-2012 08:44:40

Włocławek
Witam Was w ten słoneczny poranek nadal w dwupaku.

Kinguska świetnie Cię rozumiem. Takie rozmowy nigdy nie są przyjemne. Nie ma tu chyba złotego środka. Nie odezwiesz się to będzie cię to strasznie męczyć. Z drugiej strony jak coś powiesz to możesz zostać źle zrozumiana. Myślę jednak, że powinnaś dać mamie do zrozumienia, że zabolały Cię jej słowa.

Elik kupiliśmy chryslera vojagera siedmioosobowego. Będzie nas teraz dużo więc nie mieliśmy wyjścia. Chcieliśmy kupić dwa mniejsze ale to raczej niezbyt ekonomiczne.

Nowym mamusiom serdecznie gratuluje. Życzę powodzenia i jak najmniej stresów.

Cama byłaś naprawdę dzielna. Laktacja napewno szybko się rozbuja. Trzymam kciuki.

A ja siedzę sobie w domku z Natalką. Dzieci wysłane do szkoły, tatuś poszedł do pracy, jest cisza i spokój. Posprzątałam co trzeba było, obrałam ziemniaki na obiadek jak wszyscy wrócą to odgrzeję im gołąbki, a do tego czasu błogie lenistwo. Jak ja lubię takie poranki.

Cataleya powodzenia!!!!!!!!!! Wszystkie trzymamy kciuki.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Ps. Właśnie oglądam porodówkę na TLC i urodziła się śliczna dziewczynka no i oczywiście się poryczałam. Taka jakaś wrażliwa się zrobiłam.




[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

bozena88 (offline)

10-09-2012 09:24:08

Warszawa
Cama, Edzia, Anullla gratuluję Wam dziewczyny!!!
przepraszam ale nie mam weny na pisanie...


[link widoczny po zalogowaniu]

myshka85 (offline)

10-09-2012 09:29:12

Piekary Śląskie
Ewka, ja zazwyczaj się bardzo wzruszam, jak oglądam porodówkę, tak sobie wyobrażam, że za niedługo i ja urodzę i będę miała małą przy sobie eh....smiling smiley Nie mogę się doczekać, ale z drugiej strony boję się jak to będzie.

Kinguśka, dobrze Cię rozumiem, tylko, że u nas to jest temat tabu, ale bardziej chodzi o moich dziadków niż od moich rodziców, bo ja jestem jedynaczką, także moi rodzice nie mają problemu. Ale z tego co wiem, to i tak to mieszkanie najpierw należy się Tobie, twojej siostrze i bratu, chyba że Ty i Twój brat się zrezygnujecie z mieszkania. W innym przypadku Twoja siostra musi was spłacić. Bo spadek i testament na razie w Polsce nie funkcjonują. Mój ojciec to przerabiał po śmierci swojego ojca parę lat temu. No chyba, że coś się za niedługo zmieni i testament będzie funkcjonować. Ale pogadaj z mamą, wiem, że to jest trudne, ale inaczej tego nie załatwisz.

A ja spałam nawet nawet, nie licząc wizyt w wc. A właśnie jem śniadanie, a później pojadę do Lidla po kalosze na jesienne spacery grinning smiley


mencja (offline)

10-09-2012 11:14:56

Bielsko-Biała
Kinguska współczuje! Mam nadzieję że Myshka ma rację i twoja mama nie może tak postąpić. Jakiś czas temu także przechodziłam przez temat darowizny i jak wcześniej wydawało mi się że nic nie potrzebuje i mogłabym wszystko się zrzec na poczet siostry to jak doszło co do czego to okazuje się że jednak wszystko musi być podzielone na pół bo tu nie jesteśmy same z siostrą ale dochodzą zdania naszych mężów i przyszłość naszych dzieci. Miałyśmy łatwo bo jesteśmy tylko dwie.
Powinnaś powiedzieć mamie co myślisz. Macie przecież kredyt i nie wiadomo co będzie w przyszłości... Ja boję się o przyszłość nie mając na sobie takiego zobowiązania... Ale najlepiej wcześniej się przygotuj i poczytaj w internecie jak to jest z testamentem. Może wystarczy uświadomić tylko mamę że wg przepisów nie może tak postąpić... A Laura może mieć jeszcze rodzeństwo smiling smiley
Lepiej powiedzieć mamie teraz co myślisz niż całe życie mieć do niej źal, i lepiej szybko to załatwić zanim obieca wszystko siostrze bo później jej będzie przykro.


[link widoczny po zalogowaniu]

katarzynagorska5 (offline)

10-09-2012 11:50:59

Brwinów
Witam wszystkie brzuszki.
Dawno mnie tu nie było i widzę że troche się pozmieniało pare dziewczyn doszło nowych pare już ma maleństwa przy sobie oczywiście gratuluje mamusiom :bebe:
Ja jeszcze w dwu paku ale coś mi się zdaje że już na dniach się rozsypię bo robie generalne porządki w domu więc chyba to już jest wicie gniazda no i nagimnastykuje się przy tym więc pewnie sobie przyspieszę.
Coś nie widzę dłuugich wpisów naszej frenatak? czyż by?smiling smiley
A czy meldują się czasami roksana,patinka,izunia,podczytująca,
Ale dziś pięknie za oknem,odpoczywam chwilkę i dalej do roboty.
Pozdrawiam Wszystkie i Witam nowe przyszłe mamy na forum.


[link widoczny po zalogowaniu]

myshka85 (offline)

10-09-2012 12:13:21

Piekary Śląskie
Kasiu, a się zastanawiałam, co z Tobą. Myślałam, że już się rozpakowałaśsmiling smiley Frenatak niedawno pisała, ona wejdzie raz i porządnie napiszegrinning smiley No chociaż nigdy nic nie wiadomo.

Byłam w tym Lidlu, jakie oblężenie! Znalazłam ostatnią parę w moim rozmiarze i to jeszcze mój tata znalazł w innym koszyku! Masakra, tyle ludzi, a myślała, że sobie powybieram heh. Dobrze, że przynajmniej kupiłam, te kalosze co mi się podobałysmiling smiley Mój mąż chce w czwartek kupić jakąś wiertarkę, to chyba będzie musiał tam już być przed otwarciem sklepu.
Właśnie sobie zjadłam truskawki, jakie pyszne, już mają końcówkę i są trochę drogie, bo taki mały koszyczek, chyba tam jest pół kilograma, albo nawet mniej 7 zł;/ Ale warto byłogrinning smiley Jeszcze czeka na mnie kremówka z piekarni, gdzie moja teściowa pracuje i muszę przyznać, że tam mają jedne z lepszych. Pogoda faktycznie cudowna. Za okna też się zabiorę w tym tygodniu. A może nawet dzisiaj popołudniu, bo teraz to słoneczko świeci prosto do mieszkania, więc się ich tak dokładnie nie umyje.

Dzisiaj taka cisza, może reszta dziewczyn już rodzi?:> Ciekawe kto następny przekaże dobrą nowinęsmiling smiley


elik (offline)

10-09-2012 12:39:00

Jastrzębie-Zdrój
no Myshka ciekawe? smiling smiley
ja tam trzymam tel w gotowosci smiling smiley bo jeszcze sie okaze ze bede miala dzis najwiecej wejsc jaksie dziewczyny zaczna sypac smiling smiley

Kinga- ja mysle ze powinnas powiedziec mamie jak cie to zabolalo.... wiem ze to trudne ale to wazne zeby ona wiedziala co o tym myslisz bo moze ona mysli ze wszystko jest w porzadku i nawet nie zdaje sobie sprawy ze bardzo Cie urazila... Lepiej wyjasnij to teraz

kasia- dziewczyny wchodza na forum ale wiedomo weekend zawsze taki jakis spokojniejszy byl..... jak sie dzis nie odmelduja to bede je "nekac" eskami.

a ja to dzis czuje sie jakos dziwnie, moze cos zaczelo sie ruszac?
otoz.... w nocy spalam jak zabita nie liczac tych pobudek wc, ale byly jakies dziwne bo budzil mnie bol w dole brzucha... a rano to ledwo co zdazylam do lazieniki tak mnie pogonilo. co jest troche dziwne bo od piatku mam problem zeby zrobic cos wogole a tu takie rewelacje.... i tak sie zastanawiam czy te bole w nocy to byly skorcze czy tylko rewolucje w moich jelitach.... Malo tego jak siedzialam rano na toalecie to tak mi nagle przed oczami zaczelam sie cala lazienka krecic ze az sie wystarzylam ze nie zdaze wrocic do lozka i padne gdzies po drodze...
no ale na szczescie dowleklam sie lozka .... i zrobilo mi sie okropnie zimno wiec sie optulilam koldra i w koncu zasnelam.....
obudzila mnie znow bol w dole brzucha ... moze skorcz?.... i znow mnie pogonilo do wc i jestem jakas taka slaba..... ale moze to przez pogode bo u mnie leje?
I tak sie zastanawiam czy to tylko jakies rewolucje czy to juz organizm przygotowuje sie do godz. zero? no coz pozostalo tylko czekac i obsewowac...


[link widoczny po zalogowaniu]

frenatak (offline)

10-09-2012 12:51:38

Nowa Sól
Witajcie smiling smiley
Czytam Was cały weekend, ale jakoś nie miałam weny i siły, by pisać.
Teraz też tylko się melduję nadal 2w1 i muszę trochę odpocząć, bo po usg przeszłam pieszo całe miasto wzdłuż i wszerz i padam po prostu... dlatego teraz nie piszę nic konkretnie do żadnej z Was, ale później napiszę więcej jak to na mnie przystało winking smiley
pozdrawiam
P.S. Na usg wszystko ok grinning smiley a Krzyś to kolos - jestem przerażona jego wagą...


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1546002, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.