Witam serdecznie
Troszkę jakby późno tutaj trafiłam
Jestem mamą październikową 2007, synuś ma na imię Michał. teraz czekamy na córeczkę
Termin mam na 3 maja, choć szczerze mówiąc nie miałabym nic przeciwko temu,żeby urodzić niebawem, najlepiej w przyszłym tygodniu
skończyłam 37 tydzień, więc ciąża jest donoszona, psychicznie też jestem gotowa
Jeśli patrzeć na wiek ciąży, to dokładnie dzisiaj synuś już przyszedł na świat
Tydzień temu wróciłam ze szpitala, miałam kolkę nerkową
leżałam tydzień, ból okropny
ale przez ten pobyt przekonałam się,że mąż i synuś doskonale sobie dają radę beze mnie i mogę spokojnie jechać rodzić, bo powiem wam,że spędzało mi to sen z powiek, gdyż mąż, owszem z synkiem się pobawi, na spacerek weźmie, ale od "czarnej roboty", czyli ubierania, karmienia, mycia, usypiania jestem ja
A tu proszę- miłe zaskoczenie
Pierwsza ciąża trwała całe wieki, druga przeleciała, nawet nie wiem, kiedy
Pozdrawiam serdecznie