W piątek pojechałam do rodzinki. I zasnąć nie mogłam. Stwierdziłam, że to bardzo nieodpowiedzialne, bo jakby coś zaczęło sie dziać to jestem daleko od szpitala a ani mama, ani siostra nie prowadzą auta. Do tego niespakowana, bez dokumentów i nieodebrany wynik paciorków!!! Przeklinałam siebie, brzuszek twardniał ze złości, nie wyspałam się i rano szybko wracałam do Poznania. Tyle się już słyszy o porodach na moim etapie. Jutro kończe 37 tc...
Siarę mam od samego początku. Po stracie pierwszej dzidzi jeszcze nie ustąpiła a już zaszłam w ciąże. Więc piersiom nie dałam odpocząć.. a ruchy małej- to raczej wystawianie kosteczek. Czasami stoi taka kosteczka a ja ją pogłaszczę kilka minut zanim się nie schowa
są dni, ze czuje jak tylko napiera na pęcherz, wtedy kłade się, ręce na brzuszek i czekam na kosteczke
wtedy się uspokajam i mogę dalej funkcjionować.
Sysia a ten Twój lekarz coś mi się nie podoba. Ost badanie 3 ms temu????
Ja zabieram się za okna. Przy okazji się wyładuję. Ktoś mi dzisiaj obiecała załatwienie pewnej sprawy i jak pojechałam to omówić to najpierw był unik, potem nie wiadomo o co chodzi a po przypomnieniu odroczenie sprawy na po świętach. Strasznie poniżające. Mam 30 lat a poczułam się jak w szkole i jeszcze musiałam być miła....po świętach to ja moge już być z dzidzią ale nikogo to nie obchodzi przecież.... więc dla dobra tej sprawy mam nadzieje, że mała poczeka. Chociaż mogły to być słowa rzucone na wiatr i nic nie załatwie...ach tak się zdenerwowałam, że zjadłam od razu tabliczkę czekolady a teraz wypucuje okna i parapety od gołębich kup...
[link widoczny po zalogowaniu]