Witam dziewczyny, Widzę, że tu dyskusja rowerowa się toczy
ja nie pamietam kiedy na rowerze jeździłam ostatnio nie skłamię Was ale chyba z 15lat temu
Poza tym czasu coraz mniej, moja Oli jest diabełkiem wcielonym tak tak... ten mały aniołek zmienia się w diabełka. I przypuszczam, ze jest to zasługa babć i to obu! One na wszystko jej pozwalają co chce to ma, co zawoła to dostanie a później piekiełko nam w domu robi bo wymusza jak jej czegoś dać nie chcę. Tupie nogami potwornie krzyczy i uwaga wymusza płacz.... Brak mi cierpliwości do takiego zachowania. Jak jesteśmy u którejś z babć bo mama już się nie liczy tylko babcia bo one pozwolą ruszyć to czego mama nie pozwala. Robi się coraz gorsza i aż boję się pomyśleć co będzie za kilka lat. Zastanawiam się poważnie na zmniejszeniu widzeń z dziadkami.