Haniu słusznie postanowiliście, zmarli się nie obrażą, lepiej o nich pomyśleć czy też pomodlić się niż żyłować na znicze, które w tym konkretnym momencie przerastają Wasze możliwości...
Katka co do fotelika to ja kołyskę miałam Maxi cosi ale teraz jak robiliśmy rozeznanie, to wybraliśmy Romer King - moim zdaniem jest fajniejszy, bo ma więcej tapicerek do wyboru, więc jest możliwość wybrać taką, która ma jakąkolwiek cyrkulację powietrza a nie jest całkiem sztuczna, dodatkowo ma system wentylacji - takie kanaliki wbudowane w środek, dzięki czemu dziecko właśnie mniej się poci, szczególnie latem. Dodatkowo jest trochę obszerniejszy niż Maxi cosi, szczególnie tam gdzie są nóżki, więc dziecko ma większą wygodę no i jest możliwość dokupienia takiej nakładki "keep cool" która odbiera nadmiar ciepła i też ogranicza pocenie dziecka dzięki temu. Ja bardzo zwracałam na to uwagę, bo mała w kołysce to najczęściej przy dłuższej jeździe wychodziła zupełnie mokra i o przeziębienie nie trudno:/ A fotelik ten i Maxi cosi mają tyle samo gwiazdek w testach bezpieczeństwa i jak sprawdzaliśmy opinie to one obydwa są równie bezpieczne, ale Romer moim zdaniem wygodniejszy. No i przez to że szerszy, to i zimą będzie łatwiej, jak dodatkowe ciuchy dochodzą... Mała też go bardzo polubiła.
Alternatywą są foteliki te do 35 kg, ale do mnie akurat one nie przemawiają, bo jednak tworzywo ma ograniczoną wytrzymałość również uwzględniając czas i nie wiem, na ile odporne są one na utlenianie, skoro tyle lat mają służyć.
No i jeszcze są te foteliki montowane tyłem do kierunku jazdy (takie jak ma Laura
) i one są podobno najbezpieczniejsze, no ale dla nas ta cena już była zabójcza niestety
monikadzido moja jeszcze na nocnik w ogóle nie siada, muszę się za to zabrać:/
Ulala brawa dla Oleńki, że tak szybko załapała o co chodzi
No i dziękuję, za dalsze gratulacje
Natalia moja mała je rano 200g kaszki, potem o 12 jogurcik 160g, o 15 obiadek - 220-270g, zależy jaki ma apetyt, 0 18 znów jogurcik i o 20 kaszka 200g. Czasem w międzyczasie dostaje jakąś przekąskę, chrupkę lub kanapkę, ale staram się mało takich rzeczy jej wprowadzać, żeby żołądek nie był obciążony za mocno, ale nie zawsze się to udaje, bo to straszny żarłok jest. Czasem oprócz lub zamiast jogurcików dostaje świeże owocki lub warzywka, czasem dostaje jakieś nasze jedzenie - uwielbi jajecznicę na cebulce i kiełbasie
Zajada aż jej się uszy trzęsą
No ale jak zęby dokuczają to też miewa dni gdzie je np. po pół porcji.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]