Marzec 2014 !!! :-) dziecko ze smoczkiem

Wysłane przez nina23 

CarAllowa (offline)

08-02-2014 23:16:47

Warszawa
No i dzien nam minał całkiem ok.. dzisiaj ja robiłam lasagne- mimo ze miał to zrobic moj jakze cudowny męzulekwinking smiley a ty, czasem on cały dzien był zajety no i tak.. a teraz własnie poszedł do znajomychgrinning smiley ale bym sie smiała jakbym zaczeła własnie dzisiaj rodzicsmiling bouncing smiley

Martusia nie martw sie tą "wilgocia" ja od kilku dni co raz czuje ze mi tam mokro jest. ale to tylko wydzielina jest, tzn u mnie bezbarwna, bezzapachowa i tez klejąca;D ja to sie smieje ze slimakiem sie staje smiling bouncing smiley a jakbym nog nie miała to był za sobą kleisty slad zostawiała (tongue sticking out smiley
tez podejrzałam dzisiaj tabelke lutówek i faktycznie kazda rodziła przed terminem:| jedna tylko powinking smiley tylko wiekszosc tych co urodziły to miały terminy na styczengrinning smiley
ale faktycznie, miesiac wczesniej urodzic dziecię 3500ggrinning smiley szok! to ile by miało jakby donosiła do terminuwinking smiley

No i tak.. ja uciekam tez spac.. bo ostatnio sie w ogole nie wysypiamgrinning smiley a organizm domaga sie snusmiling smiley
dobrej nocy Wam zycze!










[link widoczny po zalogowaniu]

CarAllowa (offline)

09-02-2014 10:15:15

Warszawa
Witam porannie..

No i mąz mi wrocił po 3 w nocy w stanie nieuzywalności.. hehgrinning smiley na szczescie nie zaczelam rodzic wiec jest oksmiling smiley
tak czy inaczej nie cierpie kiedy on wychodzi na takie spotkania bo juz wiem czego mam sie spodziewac po jego powrocie.. rzekomo to było ostatnie takie wyjscie.. nastepne dopiero na pepkowe... ajjj facety facety... nie chce mu zabraniac spotkan ze znajomymi, ale one zawsze zle sie koncza;/










[link widoczny po zalogowaniu]

Martusia26d (offline)

09-02-2014 13:32:20

Kraków/Holandia
Witajcie mamuski <3 smiling smiley

Ale tutaj cisza na forum caly weekend grinning smiley tongue sticking out smiley

U nas nocka standardowa (dostalam dzisiaj wpierdziel od mojego syna- ahh te zebra.. --> czytalam gdzies, na roznych portalach winking smiley, ze to od watroby, albo gazy, albo poprostu zebra sie rozsuwaja ze wzgledu na wciaz powiekszajaca sie macice, i rowniez kopniaki dziecka smiling smiley ), wiec troche teorii na ten temat jest grinning smiley., albo poprosru wszystko na raz winking smiley
(po ciazy to przemija , na szczescie grinning smiley)

Rozmawialam wczoraj z moja kolezanka ktora urodzila 5 dni temu, sa juz w domku (od 2 dni) Jejkuuu... jaki sliczny aniolek ten jej synek grinning smiley <3 (jak laleczka-idealny!!!--> przewaznie noworodki sa jeszcze takie napuchniete, albo ta cera itp. itd. i buzia sie zmienia temu noworodkowi, tak do 2 mies. widac faktyczne rysy malenstwa..- a tutaj sliczny ten maly)Paradowala mi z nim przed Skype grinning smiley i takaaaaaa zadowolona..i szczesliwa mamusia!!! Opowiedziala mi caly przebieg akcji , nie wnikalam w sam porod, (stwierdzilam ,ze poprostu trzeba to przezyc i juz!!!) Jak sama stwierdzila, lekko nie bylo, ale najwazniejsze opanowanie, oddychanie, spokoj.. i wiara w siebie smiling smiley- i powinno byc dobrze smiling smiley Juz nie moge sie doczekac kiedy zobacze swojego synka grinning smiley

Rowniez czytalam na roznych portalach itp., ze jak wody odejda nie wazne jakie trzeba natychmiast jechac do szpitala..(Niektore mamy odradzaja, lepiej relax, kapiel, cos zjesc i jak jest szansa nawet sie drzemnac, dopiero jak zaczna sie regularne skurcze udac sie do szpitala..) Nie wiem jak na to mam patrzec i myslec..(boje sie ,ze jak mi odejda nawet przezroczyste wody- to poprostu spanikuje..- bo nigdy nie wiadomo jak rozwinie sie akcja porodowa.. moze 1h- a moze 12h, nic nie wiadomo...sad smiley Moja polozna oznajmila mi, ze jak odejda mi wody w nocy mam spokojnie poczekac do rana sad smiley... (a ja dostalam lekkiego szaluuu.. bo ona mnie zapewnie,ze akcja nie rozpocznie sie tak szybko..a ja mam 1000mysli,ze jak sie myli..,przeciez kazda kobieta jest indywidulana..?!? jak przez nia nie zdaze do szpitala??? ---> (Bp tutaj w Holandii jest tak, ze najpierw mam zadzwonic po moja polozna, i ona ma do mnie przyjechac i ocenic ,czy juz nadaje sie do szpitala,czy jeszcze nie..-nie moge sama sobie jechac do szpitala.. i dlatego cholernie sie boje! Nie porodu, tylko komplikacji sad smiley
Dziewczyny prosze powiedzcie mi jak WY to widzicie?? i co wiecie na ten temat???


CarAllowa

Usmialam sie z tego slimaczenia, (gdybym nie miala nog, zostawialabym slady jak slimak hihihi...)
Dobrze,ze nie zaczelas rodzic w nocy grinning smiley Mi sie szykuje impreza 21 lutego (Kuzynka mojego chlopaka wynajela restauracje -sale.. na 120 osob, odprawia urodziny.., wiec bedzie mocno zakrapiana impreza..Ja nie lubie bo sie wlasnie boje,ze jak wlasnie wtedy -mnie wezmie???


Propo mojego chlopaka (pisalam na samym poczatku) Ma on 25 lat, a ja w maju 27 lat (jestem szefem hahaha winking smiley) A tak powaznie, to jak by to ujac, zawsze bylismy bardzo towarzyscy smiling smiley imprezy wszelakiego rodzaju.. zakupy, restauracje.. itp.itd. lubielismy otaczac sie ludzmi.. i zyc pelna para.. Moj chlopak taki byl,(kolegow uwazal za rodzine, bo z rodzicami nie mial takiego kontaktu.. wiec nigdy nie siedzial w domu, zawsze bylo go pelno.. ) Tak jak i mnie..
Kazda osoba ma swoja historie, kazdy jest inny.. ale przyzam ,ze to mi sie w nim bardzo podobalo,ze byl moim kompanem wlasnie do roznych wypadow- tak sie zaczelo, niewinnie.. Potem zamieszkalismy razem , a potem ciaza.. W ciagu roku nasze zycie bardzo sie zmienilo..inne mielismy plany na najblizsza przyszlosc. Jestem bardzo dumna z mojego chlopaka, ze tak stanal na czele zadania..i tak sobie radzi ze wszystkim i calym ''prawidziwym zyciem''

Lecz czasem mam wyrzuty sumienia jak na niego patrze, jak przychodza takie weekendy,ze widzie,ze go wrecz ''wywala z obowia winking smiley" poszedl by gdzies, wyszalec sie..napic z kolegamii.. oderwac sie od tego wszystkiego..(Ja mu zabraniam.. bo jestem mega zazdrosna o to,ze On moze a ja Nie ..(chociaz to ja jestem w ciazy, facet troche tego do konca nie zrozumie jak kobieta..) Malo jest takich momentow,ze patrzy na mnie jak zbity pies, no ale sa takie ''soboty''
Ogolnie ufam mu i bardzo go kocham.., ale nie chce zostawac sama w domu.. za cala ciaze, pozwolilam mu wyjsc na urodziny lub do kolegii.. 4-5x, raz mial byc o 00:00 a byl o 4:00 rano, bo siedzial z ''tata'', no ale nie obeszlo sie bez wojny i spal na strychu hahahahha... winking smiley na materacu przykryty kocem winking smiley (za kare winking smiley) Nie wiem po co tam poszedl mamy jeszcze 2 inne pokoje z lozkami grinning smiley.
Wiec sama sie bije z myslami czasami, ze moze powinnam mu dac troche wiecej wolnosci ?? Bo zasluguje na to.. jest wspanialym facetem..i bedzie cudownym tata..
Jak sie juz dziecko urodzi bede zajeta synkiem.. a jemu dam troche odetchnac winking smiley

Ale sie upisalam.. wszystko co mi lezy na serduchu :* Dziekuje kobitki,ze WAS mam.. milej i spokojnej niedzieli zycze grinning smiley


[link widoczny po zalogowaniu]



[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

CarAllowa (offline)

09-02-2014 17:04:12

Warszawa
Martusia mi lekarze mowią zeby lepiej odczekac az zaczna sie regularne skurcze- ale własnie nigdy nic nie wiadomo, kazda ciąza inna, nie wiadomo jak Twoj organizm zareaguje przeciez. Co do jedzenia, hmm.. ja bym sie wstrzymała- bo jednak jak bedzie miało byc cc to lepiej z pustym zołądkiemwinking smiley Nie poradze Ci co zrobic bo ja tego nie przezyłam i jestem tak samo tym zestresowana jak i Tywinking smiley
co do faceta i wychodzenia.. hmm.. sprawa indywidualna. I uwazam ze po porodzie wcale nie dasz mu odetchnąc- wrecz przeciwnie bedziesz go potrzebowac jeszcze bardziej. Moj maz ma taka a nie inna prace i wsciekam sie jak wraca do domu na 2 dni i zawsze wychodzi bo go znajomi wyciagnął- rozumiem ze potrzebuje sie odstresowac itd, ale nie bierze pod uwage tego ze ja od 21 miesiecy nigdzie sama nie wychodze! raz byłam na panieńskim przyjaciółki. On sobie wychodzi kiedy chce i ma wszystko gdziessad smiley nie obchodzi go to jak ja sie czuje teraz. Teraz siedzi w domu prawie 2 tyg i myslisz ze sam z siebie cos mi pomoze? do wszystkiego musze go zmuszac, a on mi mowi ze jest gorzej zmeczony jak siedzi w domu niz jak pracuje, ale jak kolega zadzwoni to na skrzydełkach leci;/ nie zapyta sie mnie czy mi nie pomoc ( a wie ze jest mi juz cięzko, ze nie powinnam dzwigac małego, ze cięzko mi go kapąc, w nocy tez nie wstanie do niego tylko odwroci sie pupą i idzie spac- a jak mały za długo płacze to jeszcze od niego usłysze ze jestem kiepską matką bo mi dziecko płacze i on biedny spac przez to nie moze;/sad smiley), nie zrobi nic sam z siebie- wszystko trzeba mu "kazac" i pokazac palcem;/ przykre no ale co ja moge zrobic;/ najgorsze ze zaraz bedzie drugie na swiecie i juz teraz wiem ze nie moge liczyc na jego pomoc przy dzieciachsad smiley bo przeciez jego obowiązkiem jest praca a moimi obowiązkami wszystko pozostałe.

Ehh. teraz ja musiałam sie wygadac;/ dołują mnie takie sytuacje- tym bardziej ze u mnie w domu był inny podział obowiązków;/










[link widoczny po zalogowaniu]

Martusia26d (offline)

09-02-2014 17:30:29

Kraków/Holandia
Witam , dzien leniuszka dzisiaj znowu..
Skurcze mnie dopadaja, ale sa nie regularne i krotkie, wiec sie nie stresuje,czytalam,ze tak ma byc.. wiec przezyje winking smiley. Staram sie podkrecac pozytywnie grinning smiley.

CarAllowa
Zaczne tak, ze zauwazylam po sobie ,ze bedac w ciazy.. a teraz juz w szczegolnosci przy finish-u jestem bardziej wrazliwa, latwo mnie urazic, a jezeli chodzi o mojego faceta to juz calkiem sie na nim wyzywam a potem mam wyrzuty sumienia..(bo jak trzezwo spojrze po 10 min. to nie bylo az tak wielkiego problemu,jak mi sie wydawalo winking smiley)
Mi jest ciezko ocenic Twojego meza, poniewaz nie wiem jakim bedzie tatusiem moj chlopak (wydaje mi sie, ze bedzie mi pomagal i wspieral..,ale ustatilismy ,ze on jest tym zarabiajacym na zycie, a ja mam wziasc pod siebie dom i obowiazki..)Odpowiadala mi ta rola gdyz bylam zawsze energiczna i ogarniecie domu nie bylo to dla mnie wyzwaniem..lecz teraz w ciazy przy koncowce jest naprawde ciezko..Nie powiem, jak pracowalismy razem, to dzielilismy obowiazki domowe.. teraz tez mi czasem pomaga, jak mu np.powiem,ze to nie jest moj dzien- to potrafii cos ogarnac (Mimo tego jak kiedys pisalam, w domu mial nawet sprzataczke, NIC nie musial robic i niczym sie nie martwic..)
Wiec nawet jestem z niego dumna.
Rozmawialismy ze po porodzie jak bedzie mi ciezko , to bedzie mi pomagal..no ale wstrzymam sie z komentarzem, bo ino czas pokaze co to wyjdzie w praniu winking smiley
Co moge Ci poradzic, porozmawiaj z mezem..Jak Ci jest ciezko i czujesz sie osamotniona w tym wszystkim.. Jak on to widzi?
Dlugo jestescie ze soba, zapewne znacie sie jak ''lyse konie''


Na forum cisza.. czy ktoras rozpakowuje prezenty grinning smileygrinning smileygrinning smiley
Buzioleeee


[link widoczny po zalogowaniu]



[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

youknowho (offline)

09-02-2014 19:00:48

Szczecin
Cześć dziewczyny:joliecouette:

Rzeczywiście cisza jakaś na forum.
U nas weekend spędzony na leniuchowaniu z wyjątkiem dzisiejszej wizyty siostry mojego męża. Na obiad mój mąż zrobił nadziewane mięsem mielonym, pieczarkami i ryżem papryki…miałam ochotę na to danie i bardzo mi smakowało, ale chwilę po niestety musiałam wszystko oddać w toalecie. Może zjadłam za dużo…czuję teraz Moją Córeczkę przy żołądku więc tak sobie myślę, że pewnie przez to mój żołądek też ma mniej miejsca i nie mogę już tyle zjeść co wcześniej. A jeżeli chodzi np. o winogrona, to zjem trzy i już czuję się jakbym zjadła co najmniej dwudaniowy obiad. Też tak macie?
Jutro jadę do mojego szpitala. Muszę zrobić kontrolne badania przed wizytą u ginekolog i chcę się zorientować w biurokracji odnośnie urlopu macierzyńskiego:bebe:

Martusia26d:To możesz być już spokojna, że synek się ustawił główką do dołu…teraz to już tylko czekaćturlanie po kanapie

Jak idę na zakupy , to maksymalnie na 3h, a po tym czasie już boli mnie dół brzucha , krocze i puchną nogi…pewnie lepiej już nie będzie. Już nie mogę się doczekać marca.

Opłacacie jakoś dodatkowo tą położną? Bo u nas płatna opieka położnej jest przez cały okres hospitalizacji ( w tym to, co wcześniej napisałam + porady laktacyjne w szpitalu , na telefon i w domu) oraz 1-2 wizyt położniczych w domu po porodzie- to wszystko jest zawarte w umowie, którą podpisaliśmy. Generalnie z moim mężem doszliśmy do wniosku, że pakiet obejmuje podstawowe rzeczy , które każdej kobiecie w trakcie i po porodzie się należą, jednak tutaj trzeba za nie zapłacić i to wcale nie mało. To trochę nie fair. Natomiast położna z NFZ powinna przyjść ok. czterech razy , a w rzeczywistości kończy się na jednym.

Ja też mam sporo ciuszków z h&m…mają dobre gatunkowo rzeczy , ale wydaje mi się , że trochę zawyżają rozmiary.

Ja też mam taki śluz właściwie od początku ciąży. Nie zauważyłam żeby jakoś teraz było go więcej. Czasami tylko zmienia konsystencję jak mam infekcję, wtedy biorę Pimafucin przez 3dni i po kłopocie. Myślę, że taki śluz jak opisałaś to normalny stan fizjologiczny w ciażyradość

Napiszę Ci jak bym sama zrobiła…gdyby mi odeszły wody płodowe ( i byłyby prawidłowe), a nie miałabym jeszcze skurczów , to raczej nie śpieszyłabym się do szpitala. Oczywiście nie czekałabym parę godzin, ale spokojnie bym się wykąpała, ubrała, zadzwoniła po męża (jakby był poza domem) , sprawdziła torbę i dopiero pojechała na Izbę PrzyjęćradośćPytałam się mojej siostry , która jest ginekologiem i ona uważa tak jak Twoja położna, żeby zaczekać te parę godzin, aż pojawią się skurcze. Jednak ja sama myślę, że czekanie do rana jest trochę ryzykowne zwłaszcza przy pierwszej ciąży , kiedy nie wiesz tak naprawdę ile będziesz rodzić ( moja mama np. urodziła w 3h- od odejścia wód do finiszu).

Rzeczywiście masz prawo być dumna ze swojego chłopaka, zwłaszcza, że w wieku 25 lat (większość mężczyzn w tym wieku jest niestety jeszcze niedojrzała) stał się odpowiedzialny za swoją rodzinę, którą teraz jesteś Ty i Wasz synek. Podobnie jak CarAllowa uważam, że po porodzie będziesz go bardziej potrzebowała i to wtedy nie będzie miał już czasu na imprezy i przypuszczam, że ta chęć imprezowania umrze śmiercią naturalną. Mój mąż w wieku 25 lat podobnie się zachowywał, a teraz nie pamiętam , kiedy ostatni raz sam gdzieś wyszedł. Na to wygląda, że my już jacyś emeryci jesteśmysmiling bouncing smiley

magmal23: Pewnie dowiesz się ile waży już malutka…ciekawa jestempłaczące dziecko

Propo szlafroków, to kupiłam koszule do karmienia takie z szlafrokami ,więc raczej też je zabiorę do szpitala. Przygotowałam się tak , żeby wszystko do siebie pasowało, ale mam wrażenie, że tam będzie mi już wszystko jedno.

Moja Sandra to po żebrach mnie nie kopie, ale ma taki dziwny nawyk, że wkłada mi nóżkę najczęściej pod prawe żebrodziecko na huśtawce

ania_stefcia: Super, że znasz już termin cc…czyli znak zodiaku ryby U nas też cesarkę robią tego samego dnia…moim zdaniem dobrze, mniej stresuuśmiech

filipinka: Dobrze, że nic bardziej poważnego Tobie i dzidziusiowi nie dolega. Oby tak dalej. Trzymam za Was kciukiradość

CarAllowa:Może pogadaj o tym ze swoim mężem . Może on nawet nie wie czego oczekujesz. Facetom to czasami trzeba powiedzieć wszystko tak „prosto z mostu” ( tak mi powiedział kiedyś mój mąż). Z drugiej strony oni często myślą, że zajmowanie się domem i dziećmi to żadna praca i kobieta przecież wypoczywasmiling bouncing smiley

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

ania_stefcia (offline)

09-02-2014 21:55:19

Jaworzno
Hej Mamuśki smiling smiley

U nas okej smiling smiley biorąc magnez 3x2 rzeczywiście brzuszek już mi się tak nie napina oby tak pozostało do 2 marca smiling smiley a tak po za tym to trochę gardło mi nawala i zaczął się kaszel przewracjący oczami ale biorę ten antybiotyk co mi przepisali w szpitalu to mam nadzieję że szybko mi przejdzie, młody już bez kataru ale jeszcze od czasu do czasu coś tam zakaszle mężyk z nim pójdzie we wtorek do kontroli to go dr osłucha, no i trochę się wyciszył ten mój łobuz i ucichły akcje z głową (obym nie zapeszyła spinning smiley sticking its tongue out )

Doczytałam się że poruszacie temat facetów,życia towarzyskiego,pomocy tej drugiej osoby...U nas to było tak że zanim zaszłam w ciąże też mieliśmy można powiedzieć bardzo bogate życie towarzyskie często gdzieś wychodziliśmy jeździliśmy imprezowaliśmy z przyjaciółmi smiling smiley a potem wiadomo ciąża dziecko więc i inne obowiązki życie nagle się zmieniło bo najważniejszy stał się ten mały człowieczekgrinning smiley ale nie powiem bo jak już Krystian był troszkę większy to zawsze mogliśmy i możemy go zostawić na noc u moich rodziców i gdzieś wyjść pojechać odstresować się czy to sami czy z przyjaciółmi, nigdy też u nas w związku nie było problemu żeby jedno gdzieś sobie samo powiedzmy w męskim czy babskim gronie wyskoczyło i nawet jak Krystian był mały to mój mężyk bez problemów zostawał z nim a ja mogłam spokojnie gdzieś wyjść posiedzieć pogadać z dziewczynami czy iść na babskie zakupy to samo w druga stronę, no i z czego bardzo się cieszę że mojego Sebka nie muszę się prosić czy wymuszać na nim żeby coś zrobił w domu (posprzątał ugotował itp) czy żeby zajął się dzieckiem także ja na szczęście nie mam i nie mogę na co narzekać... ale wszystko zależy od danego faceta są tacy którym trzeba tak jak piszecie jasno czarno na białym mówić czego od nich się oczekuję co się czuję itd bo sami się nie domyślą...
CarAllowa po tym co piszesz o mężu domyślam się jak Ci jest ciężko sad smiley ehhh ale może przeprowadź z nim taką poważną szczerą rozmowę powiedz mu co czujesz co Cię boli i czego od niego oczekujesz, że jest Ci ciężko że za chwilę będzie drugie dziecko i wiadomo będzie więcej obowiązków i będzie Ci potrzebna jego pomoc jego wsparcie

Martusia tak jak dziewczyny piszą po porodzie będziesz na pewno potrzebowała jeszcze więcej pomocy przy synku od chłopaka, zresztą fajnie jest zajmować się dzieckiem we dwoje to jeszcze bardziej zbliża zobaczysz smiling smiley

youknowho dobrze że wspomniałaś o urlopie macierzyńskim też muszę jeszcze przed cc napisać oświadczenie o zamiarze korzystania z góry z rocznego macierzyńskiego tak żeby wypłacali mi od razu 80% a nie 100% a potem 60%


Link do tabelki LUTÓWKI_2012 --->[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Kacperek przyszedł na świat 4 marca 2014 roku o godzinie 13:19 dając nam 2940g szczęścia i 53 cm radości smiling smiley

[link widoczny po zalogowaniu]

CarAllowa (offline)

09-02-2014 22:54:39

Warszawa
Dziewczyny u nas tez to dziecko było długo wyczekiwane, a mimo to po jakims czasie zapał do opieki minał;/ jak na poczatku pomagał mi jak tylko mogł i zawsze mogłam na niego liczyc, do niczego nie musiałam go zmuszac i nic kazac nie musiałam tak teraz... nie wiem czym to jest spowodowane.
Martusia u nas rowniez jest "podział na to ze on teraz pracuje a ja sie zajmuje resztą" ale uwierz mi dziecko ma dwoje rodziców i potrzebuje i matki i ojca. Wydaje mi sie ze nie powinno byc tak ze ojciec jest od zarabiania a matka od wychowywania, bo za wszystkie złe zachowania czy błedy wychowawcze Twoj mąz/ narzeczony/ facet obarczy Ciebie.
Mowicie zebym porozmawiała z nim o tym jak ja sie z tym czuje, co czuje.. myslicie ze tego nie robiłam? juz wieeele wiele razy mu to mowiłam, prosiłam go o zmiane, nie dla mnie lecz dla dziecka;/ Jak mieszkalismy sami to tez było inaczej- po prawie roku, zaszły w nim pewne zmiany, zaczal "cos" robic,a jak sie przeprowadzilismy tutaj.. to znów mam "pana i władce w domu", a ja jestem "słuzącą, opiekunką, sprzataczka i najlepiej jeszcze dzi...ką w nocy na kazde zawołanie;/ inaczej to sobie wyobrazałam. I dlatego martwi mnie strasznie takie zachowanie z jego strony. Bo nigdy sie tego po nim nie spodziewałamsad smiley miało byc wsparcie a są tylko żadania i wymagania z jego strony, a ja musze wszystko posłusznie wykonywac i to z usmiechem na twarzy- czy tak naprawde wyglada wspolne zycie i małzeństwo?

no i tak to wygladasmiling smiley tylko zeby nie było, on nie jest takim złym facetemsmiling smiley ma tez mnostwo zalet, po prostu coś mu sie poprzewracało w głowce teraz i musze na nowo to wszystko poskladac, co by działał jak za starych dobrych czasówwinking smiley

dobrej nocy!










[link widoczny po zalogowaniu]

magan23 (offline)

10-02-2014 05:04:28

Ruda-Gajówka
Hej dziewczynki,

Czytam Was na bieżąco, ale jakoś weny brak sad smiley
Samopoczucie bez większych rewelacji, moze krocze mniej boli zależy od dnia... W piątek okazało sie ze samochód cos szwankuje, przestało działać ogrzewanie niby nic skomplikowanego, ale przynajmniej znaleźliśmy przyczynę - ucieka nam plyn od chlodnic, w ciagu tego tego weekendu ponad 5 L ulecialo, mam nadzieje ze to tylko jakiś wezyk lub uszczelka, ale tak czy siak trzeba wstawić do warsztatu...
W piątek tez byłam ze swoimi wynikami badań z posiewu u gin, wyhodowano jakieś ziarenkowce, ale powiedziała ze to raczej bakterie z pochwy więc bez antybiotyku... Zbadała mnie wszystko dobrze, szyjka zamknięta bez rozwarcia moze nieco rozpulchniona czyli czekamy do 19.02 smiling smiley
Pytałam sie o to twardnienie, napinanie brzucha trwające kilka minut (skurcze przepowiadajace) mam brać nospe jakby bardzo mi dokuczaly... Staram sie nadgonic wszystko co jest do zrobienia jeszcze przed porodem, torba jak nie spakowana tak nie spakowana, chyba wydaje mi sie ze jak nie spakuje to nie urodze winking smiley
Z imieniem tez w sumie bez rewelacji, przekonania nie mam, pewnie jak nic mądrego nie wymysle zostanie od biedy Aleksander...

CarAllowa kurcze... Jakoś tak przykro mi sie zrobiło jak przeczytałam Twoj post... Rzeczywiscie trzeba solidnie nad NIM popracować i poskladac go winking smiley Ty niewyspana, Antos Aniołkiem tez nie jest i Wszystko na TWojej głowie, a tu malutka zaraz sie pojawi... Ja to śentymentu nie mam winking smiley w nocy budze jak trzeba do którejś wstać winking smiley ostatnio jak jestem mniej wydolna w sumie we wszystkim to rzeczywiscie czasem zastępuje dzieciakom i matkę winking smiley ojcem jest rewelacyjnym, masakrycznie głośnym i najlepszym wujkiem na osiedlu, ma ten dar ze dzieciaki lgna do niego smiling smiley potrafi zając sie nie tylko swoimi ale i pieciorgiem innych... I tak jak mówisz dziecko ma nie tylko matkę ale i ojca, samo sie na świat nie prosiło... Tak sobie myśle, ze jak pojawi sie Malenstwo to GO cos ruszy winking smiley

Chyba sie jeszcze poloze spać, uratuje moze trochę snu jeszcze zanim te Diably powstają winking smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

magmal23 (offline)

10-02-2014 05:39:00

Dębiarze
Witam,


CarAllowa to dobrze ze nie zaczelas rodzic podczas niedyspozycji meza smiling smiley bo inczej to by bylo dopiero szalenstwo hihi.

Martusia, I jak tam dalej masz uplawy przy skorczach? Tak jak pisze CarAllowa to pewnie kolejny normalny objaw przedporodowy. Ale masz z ta polozna I jazda do szpitala, taka niekomfortowa wizja. Tez bym pewnie panikowala. U mnie nie ma problemu czy pojade do szpitala od razu, ale pewnie zadzwonie do lekarza najpierw bo zawsze moge do nich z konsultacja dzwonic I mi powiedza co robic. Ale tez sobie mysle ze przeciez czasami wody moga odejsc przy siku I mozna tych pierwszych nie zauwazyc, albo mozna wogole nie miec skorczy jak CarAllowa I Ania_stefcia co mialy wywolywane akcje porodowe. Tez mnei to troche przeraza. Mam zamiar jeszcze to obgadac z moim gin na nastepnej wizycie.

Co do mezow to no rozni sa. Moj widac ze sie stara ale czasami moglby bardziej. Tyle ze ja to nie czekam , tylko mu wszystko mowie bo wiem ze on sam sie nie domysli. Czasami mi az glupio bo nie chce go zmieniac ani nic. Ale potrzebuje tez pomocy I bede potrzebowac jak bedzie dziecko wiec go chce tez przyzwyczaic zeby zaczol sam myslec co trzeba w domu zrobic I ogarnac. Co do wychodzenia to moj maz jest domatorem, I pic nie lubi. To raczej ja jestem pijaca jak wychodzimy. I dosc nawet teraz jak ja moge prowadzic to on I tak nie pije. Nieraz to mu nawet mowilam ze jest ok, ze mozdej e, bo nie mam zamiaru mu zabraniac, nie chcialabym zeby on mi zabranial. Ale on woli nie. I teraz to na finishu sie przydaje bo w kazdej chwili moze byc potrzeby.
CarAllowa no ciezko masz jak tak maz nie rozumie I sie zmienil. Moze te wyjazdy go tak rozleniwily pod wzgledem obowiazkow.

Youknowho ja wlasnei tez duzo zjesc nie moge. I powiem ci ze zapominam ze powinnam cos zjesc bo glodna nie jestem :/

Ania_stefcia Dobrze ze po lekach sie wszytko unormowalo smiling smiley


U nas weekend okropnie meczacy , padam poprostu. Brzusio tez twardnieje caly dzien I pobolewa. Wiec skurcze sa niestety , na szczescie przechodza. My w sobote mielismy urodziny kuzyna meza, wiec dosc pozno wrocilismy do domu , a przed tym bylam z siostra na zakupy. Udalo mi sie w koncu znalezc body zapinane ba boku, a nie przez glowe I takie chce wziac do szpitala zeby bylo wygodniej I mniej stresu przy ubieraniu malej.


A dzis odbyl sie nasz babyshower. Udalo sie wszytko swietnie. Moje siostry I mama zaskoczyly mnie dekoracjami I wszytko bardzo ladnie wygladalo. Niestety za duzo zdjec nie mam :/ ale postaram sei cos wrzucic. Bylismy w jednym z naszych ulubionych bufetow gdzie maja wlasnie osobny pokoik dla malych przyjec I nawet nie mialam czasu za bardzo jesc :tongue sticking out smiley Przyszli prawie wszyscy zaproszeni, przynajmniej wszyscy ci ktorzy myslalam ze przyjda smiling smiley choc jescze wczoraj z potwierdzen wydawalo sie ze frekwencja bedzie mala I mi troszke bylo przykro , ale tu niespodzianka I wszyscy ladnie sie stwili. A bylo mi przykro bo ja zawsze do wszystkich na takie imprezy chodze I to z wielka checia, ale niepotrzebnie sie przejmowalam bo udalo sie wszystko. Bardzo duzo tez dostalismy prezentow dla malej. Doslownie wszystko co bedzie potrzebne na ten pierwszy rok I nie tylko. I tylko pare rzeczy mi juz teraz brakuje. Cale mieszkanko mam zawalone torbami I pudlami z dzieciecymi rzeczami wiec przez nastepne pare dni napewno nie bede sie nudzic. Przy otwieraniu prezentow rozdalismy goscia karty do gry w bingo I tam jak otwieralam to goscie mieli zakreslac rzeczy ktore sie pojawiaja w prezentach (jesli je mieli na karcie a kazda karta byla inna) I kto uzbieral 5 w rzedzie to mieslimy dla nich drobne upominki, wiec to tez zintegrowalo wszystkich smiling smiley I dosc wszyscy sie fajnie bawaili I bylo bardzo milo smiling smiley przyjemny ale bardzo m


[link widoczny po zalogowaniu]

lutóweczki2016=> [link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]



Marcóweczki => [link widoczny po zalogowaniu]
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1546160, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 831, Posty: 147772.