Cześć dziewczynki, dziś trochę później ale cały dzień byłam poza domem, niedawno wróciłam, zrobiłam badania sobie moczu, morfologię, krzywą cukrową, p/ciała anty-D, podcięłam potem włosy a potem na małe zakupy spożywcze też kupiłam babeczki ale czekoladowe z wiśniowym nadzieniem zrobię jutro. potem odebrałam część wyników i dłuuugi powrót do domu, bo u nas znów pada. troszkę mam niewyraźną morfologię, pewnie po tym chorowaniu, ale nie jest najgorzej, jutro jeszcze druga część wyników do odbioru została.
Misia strasznie dużo pracy sobie narzuciłaś i uszka też kleić będziesz...to żmudna robota...pierogi ulepię ale uszka to już nie dla mnie, mąż pewnie ci pomorze?, też czekam na przepis, włosy moje ale wtedy były po stylingu więc skręt był lepszy i wyraźniejszy, niż mam normalnie
Evcia no to straszna historia i choroba też, ale faktycznie siostra miała chyba ogromną wolę walki i dziś jest zdrowa i szczęśliwa podziwiam naprawdę, na ja takiej rodzinki dużej też raczej bym nie chciała tylu chłopa a ile skarpet do prania...
Bidonek zgadza się ręce czasem opadają na tą naszą służbę zdrowia...skoro badania krwi ok to już daje jakiś pozytywny obraz, ja też bym na jej miejscu szła prywatnie do neurologa lub ortopedy, trzeba działać
Beatka ale przed poniedziałkiem jeszcze dwa dni laby...nie jest źle, cetaphil i emolium są bardzo dobre więc na pewno złagodzą te zmiany, a i pościel bardzo fajna,
Ulinka no to teraz masz zawrót głowy...z kolorami, weź próbnik ze sklepu z kolorami może łatwiej będzie dopasować odcień do mebli...?
Rurcia czekamy na dalsze wieści dochodź do siebie
fajnie, że fotki się podobały brzuszek musi mi m pstryknąć i wstawię, odnośnie dziwacznych programów, ja wczoraj chyba oglądałam coś o seksie i się dowiedziałam z tego programu, że można podczas porodu przeżyć orgazm...szok nie wiedziałam, że jest to możliwe, jakaś kobieta tak miała, i zaszła w drugą majać nadzieję, że znów się jej uda to odczuć lecz nie udało się za drugim razem...
[link widoczny po zalogowaniu]