rss wpisy: 338 komentarze: 190

Nie koniecznie o moich dzieciach...

Możesz nauczyć się od swoich dziecio wiele więcej,aniżeli one nauczą się od ciebie.Poprzez ciebie poznają świat,który już przeminął,ty w nich natomiast odkrywasz świat,który właśnie się rodzi.
  • Utworzono: 2010-09-25

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dzińdzi: Ważę już 28,5 kg

    Ważę 28,5 kg czyli o 1,5 kg mnie niż przed wakacjami
  • Utworzono: 2010-09-24

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dzińdzi: Bilans szesciolaka:)

    Dzisiaj w szkole odbyliśmy badania jako dzieci 6-7 letnie oto jak wypadłam:)
    *wzrost 136 waga 28,5
    A reszta jak w książce pisze...
    he i ciśnienie,ale fajnie sie je mierzyło 120/60
  • Utworzono: 2010-09-17

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dziunia: Zdrobnień cd-powiedziałam dziadziuś

    DZiadek to takie urządzenie,które pozwala mi na wszystko,które robi wszystko co chcę.Przy nim mogę w sandałkach po kałużach biegać,mimo ,że już leciwy i latek ma dużo konik,baran-dla niego to normalka-wnuczka chce - dziadek musi.le ostatnio zaczął się buntować,ze siły nie ma,że zmęczony po pracy...Ale ale jestem na tyle przebiegła ,że wymyśliłam plan-skoro mamusia i tatuś miękną jak tylko zdrobnię tatuś lub mamusia postanowiłam sprawdzić jak zadziała zamiast dziadzio słowo dziadziuś-i ot magiczne słowo znowu otworzyło mi drzwi do wszelkich zabaw...:)
  • Utworzono: 2010-09-15

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dziunia: No i powiedziałam mamusia.:-)

    Odkąd powiedziałam tatuś mama męczyła mnie powiedz mamusia -tak ładnie mówisz tatuś powiedz mamusia ....No i dla spokoju powiedziałam mamusia:)
  • Utworzono: 2010-09-12

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dzińdzi: Szkolne tańce...

    Dziś zapisałam się w szkole na tańce,w tym roku preferowany styl bolywood... Rozumiecie...takie hinduskie tańce z tańcem brzucha na czele...Jestem podekscytowana -jutro pierwsza nauka:)Oj bedzie sie działo...
    A w temacie mojeego ebobasowego dzienniczka ucznia kolejne dwie piątki:)
  • Utworzono: 2010-09-10

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dziunia: Powiedziałam tatuś:)

    Dzisiaj powiedziałam słowo tatuś-siedziała w wanience i cciala juz wyjśc,zawsze jak mi sie znudzi kapiel wołam tate...więc krzYkłam głosno TATUŚ:)
    aLE byl szczęśliwy:)
  • Utworzono: 2010-09-10

    Przyjaciele...ehh..przyjaciele...

    "Kim jest przyjaciel? To drugie ja."

     

    No właśnie przyjaciel to drugie ja....Drugie ja,którego ja nie znalazłam...

    Zastanawiam się dlaczego ja ,kobieta 30 letnia nie mam przyjaciół,dlaczego ja nie szukam przyjaciół,dlaczego ja odtrącałam i w dalszym ciagu odtrącam osoby,które chcialyby się ze mną przyjaźnić...

    Wiem,dziwnie to brzmi ,ale z całą szczerością moge powiedzieć-nigdy nie miałam i mieć nie będę już raczej prawdziwego przjaciela(choć skłamałam mam - mojego męża).

    Odpowiedzi należy szukać w czasach gdy człowiek uczy się zawierać znajomości,w dzieciństwie...Oczywiście moje dzieciństwo odbiegało od wszelkich norm tego pojęcia...Bardzo szybko musiałam dorosnąć i uswadomić sobie,że św.Mikołaj nie zawsze donosi prezenty dzieciom na czas ,musi czekać aż rodzice będą w stanie wytrzeźwieć,że Wigilia to nie zawsze czas radosny,a przeważnie czas koszmarny.....Ale, ale schodzę z tematu...Choć nie koniecznie...Moi koledzy ze szkoły z tych "normalnych "rodzin byli inni niż ja...Nie,nie odtrącali mnie,przeciwnie ogólnie byłam bardzo lubiana,ale i tak czułam się inna-nie-czułam,że oni sa inni...Pamiętam jedną lekcję kiedy nauczyciel mnie pochwalił -"Widzicie Marysia tak dobrze się uczy ,a ma takie straszne warunki"-ot dziękuję panu WIEM ŻE JESTEM INNA.PO CÓŻ TO UMACNIAĆ???Instynktownie odgradzałam się murem,który nie pozwalał sie do mnie za bardzo zblizyć...No bo przyjaciół zaprasza się do domu,mama piecze ciastka,a u mnie  nie zawsze byly te ciastka nie zawsze można bylo uslyszeć zwykłe cześć tylko pijacki bełkot...A i po czm poznac,że ta przyjaźń to nie litość czasami...Więc owszem mialam kolegów,koleżanki ..ale nie przyjaciół...Liceum -tu poznalam więcej ludzi ,którzy mieli podobne problemy,ale moje piekło nie było ich piekłem...mój krzyż nie był ich krzyżem... znowu mimo setek znajomych,osób z którymi świetnie sie dogadywałam nie byłam w stanie znaleśc kogos kogo obdarzyłabym przyjaźnią..Miałam bardzo dobrą koleżanę,ale do rangi przyjaciółki nie dane było dojrzeć-liceum się skończyło...Potem praca-z czterema chłopakami,więź nie samowita "jeden za wszystkich wszyscy za jednego",ale przyjaźnią tego nie nazwe-o chyba,że przyjaźń mozna nazwać ośmiogodzinną...Choć watpię...

    Dziś,żona..dziś matka-dziś wmawiam sobie nie mam czasu na przyjaźnie,a tą przecież trzeba tak jak miłość pielęgnować...

    I wcale ,a wcale nie czuję się samotna,choć bywam dość ironiczna jesli chodzi o przyjaźnie,bo choć tesknię czasem za "książkowymi"przyjaźniami to wiecie,znam przykłady tak wielu 'fałszywych przyjaźni",że sie tego"przywileju posiadania przyjaciela odechciewa"...Boże .pamiętam lato zeszłego roku moja znajoma poznała mnie ze swoją psiapiólom-nie no fanie wgladały dwie przyjaciółki-tylko,że jak ta jedna odeszła to zaraz poznałam sekrety z jej życia-nie no fajnie zaufanie to chyba podstawa przyjaźni.Tak czytałam...Na drugi dzień przyjacółka mojej znajomej opowiedziała mi co w tajemnicy powiedziała jej moja znajoma-i takie sluchanie biadolenia trwalo chyba tydzień,żalowałam ,że mieszkam 50 metrów od placu zabaw,(przychodziły tam ze swoimi pociechami)W końcu zmieniłam rewir,moje dziewcznki przez kolejne dwa tygodnie musiały migrowac na obce place zabaw;)I ustało..W końcu moja znajoma napisalami,że juz się z psiapiułom nieprzjaźni,bo komus coś wygadała-i spytała czy może na kawkę się umówimy-taktownie się wykreciłam-O,nie przjaźni takowej mi nie trzeba!!!!

     " Fałszywi przyjaciele to ci, którzy pojawiają się tylko w trudnych chwilach, ze smutną miną, niby solidarni, podczas gdy tak naprawdę twoje cierpienie jest pociechą w ich nędznym życiu."

    A wiecie mój brak przyjaciółki stał się powszechnym żartem w moim domu:)Jak np.mój Piotrunio nie zrobi czegoś o co go prosiłam to mówię teatralnie-oK Soro tak to ja dzwonie do przjaciółki i idę na kawę...Po czym obydwoje wybuchamy śmiechem...:)

    Może przesadzilam z tym brakiem przyjaźni bo tak jak:

    Kajko miał Kokosza,

    Żwirek miał Muchomorka,

    Kubuś Puchatek miał Prosiaczka,

    Pestka miała Alę,

    Ania z Zielonego Wzgórza miała Dianę,

    Timon miał Pumbę,

    Shrek mial Osiołka

    tak ja za przyjaciela mam mojego męża-Piotrka;)

    Z racji braku zdjęca z przyjacielem ,uwieńczeniem wpisu,który zawsze wiazał się ze zdjęcem do tematu pozwoliłam sobie wrzucić obraz ,który przedstawia obraz prawdziwych przyjaciół...-choć z tego towarzystwa najbardziej utorżsamiam się z Klapołszkiem-samotnikiem;)

     

    P.s-oczywiście wierzę,że istnieją idealne,prawdziwe przyjaźnie chociazby tu na ebobasie jak czytałam o spotkaniu mam z wrzesnia (o ile dobrze pamietam)Dziewczny jestescie cudownei Wam zazdroszczę pielegnujcie to co powstało-a ja mimo swego "braku czasu na przjaźń"z checią czytam o Was i waszej przyjaźni ,bo t jest własnie taka wymarzona "ksiązkowa przyjaźń"

  • Utworzono: 2010-09-09

    Dzińdzi: Tyle sie dzis dobrego wydarzyło....aż miło:)

    1.-Sama poszła do szkoły,bez rodziców tylko ze starsza o dwa lata koleżanką;)
    2.-Poprawiłam nieszczęsny wczorajszy minus na plusik:)
    3-Dostałam drugą piątkę z angielskiego:)
    4.-Dwa plusiki z wczesnoszkolnej:)
    5-Wf miałam na basenie:)
    6.-Dostałam piątkę z zadania domowego:)

    KOCHAM CIĘ SZKOŁO:)
  • Utworzono: 2010-09-08

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Dzińdzi: :(((

    Dziś totalnie się załamałam...Dostałam minusika.Miałam połączyć elementy strzałkami,a ja zrobiłam to tylko kreskami-i wyszło poplątanie z pomieszaniem..:(((Prawie się popłakałam...;(Mamusia w domu powiedziała,że nic sie nie stało,że tak tez bywa..ale mi to nie dawało spokoju...Zrobilam zadanie domowe i poprawilam to za co dostałam minusika...Jutro pojde do pani poprawie na plusika!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • Utworzono: 2010-09-08

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Internet..dobro czy zło???

    Zawsze pierwsze co robię po zalogowaniu na ebobasie to wchodze na bloga...Lubię być na bierząco;)

    Faktycznie dziś zmroził mnie wpis o dziewczynie,ktora udawała ciązę,udawała kogoś kim nie jest...

    I choć nie o tym małam pisać dziś(a zaległości mam wielkie-notabene z braku netu)to wpływ tego tekstu wpłynał na moja dzisiejszą decyzję zmienienia go na wis o internecie....

    Czym jest dziś internet-standardem.Nikogo nie dziwi dziecko buszujace po sieci,rodziców buszujacych po sieci czy nawet dziadków.Niektorzy szukaja rozrywki,niektórzy znajomych,przepisów kulinarnych,niektórzy prowadzą książeczki zdrowia swoich pociech;),jeszcze inni szukaja przyjaźni,milości,wsparcia...Nie,no ogólnie internet jest swietną sprawą jeśli chodzi o komunikację czy porady,,ale bywa zwodniczy,zbrodniczy,zakłamany...I to nie wina internetu,ale ludzi,którzy rożnią się od siebie diametralnie..I każdy czerpie satysfakcję z czego innego,ale to już psychologia.Nie mi oceniać pobudki dlaczego ktoś czerpie radość z pomocy,ktoś inny z mieszania...

    Uzależnienie-moglabym podać konkretny przykład uzależnienia od internetu-ale narazilabym sie kilku osobom,więc przmilczę...Pójde innym torem...Dzieci-kochane dzieci...dzIeci XXI wieku,spedzają na internecie ,ogólnie na komputerze zbyt wiele czasu...Kto zna 13latka np.,ktory zamiast toczyc walkę w sieci woli wyjśc na dwor Pograc w piłkę???U nas boiska sa puste,nawet w wakacje dzieci wolaly spedzac czas na wirtualnych grach...No ja wiem,czasy inne,,ale jaki wpływ ma to ciągłe granie,serfowanie po internecie.

    Po pierwsze, powoduje stopniowy zanik więzi rodzinnych i możliwości oddziaływań wychowawczych ze strony rodziców.

    Po drugie, szkodzi zdrowiu, gdyż z jednej strony oznacza wielogodzinne wystawienie na promieniowanie w zamkniętym pomieszczeniu, a z drugiej strony prowadzi do rezygnacji z ruchu i aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu.

    Po trzecie, korzystając z komputera bez obecności i kontroli ze strony rodziców młodzi są narażeni na szkodliwe bodźce psychiczne (przemoc, erotyka) zawarte w wielu programach komputerowych.

    Po czwarte, długotrwałe przesiadywanie przy komputerze powoduje zmęczenie oraz zaniedbywanie obowiązków szkolnych i domowych. Wreszcie prowadzi do popadnięcia w uzależnienie, a w konsekwencji powoduje szkody zdrowotne, utrudnia rozwój intelektualny, osłabia siłę woli i osobowość, a także wrażliwość moralną oraz więzi rodzinne i religijne.

    Wiecie uzaleznienie od internetu ma nawet swoja własna nazwę  

    IAD - Internet Addiction Disorder, czyli Zespół Uzależnienia od Internetu.

    Przykre,ale niestety być może mamy do czynienia już z chorobą XXI wieku:(

    Zupełnie inna sprawą jest gdy od internetu uzależniają się rodzice..nawet nie zdając sbie z tego sprawy krzywdzą dzieci..".Ale zaraz,dziecko najedzone,wyspane,czyste,bawi się w pokoju ...To ja posiedze sobie na internecie"i tak mija gdzina za godziną..Czyz nieprzerazajacy wdok dziecko bawiace sie klockami i rodzic pochlony nad klawiaturą od świtu do brzasku...???Nie realne?,do niedawna sama spędzałam po dwie godziny na internecie,zupełnie bezsensownie...W końcu sprawdziłam czas i powiedziałam Stop!!!Dziś juz ograniczyłam sie do pół godzinki,która poświecam ebobaskowi...:)Reszta czasu pozytkowana z dziecmi na harcach:)

    Ale są osoby zupełnie dojrzałe,które "omamił"internet...

    Dam sobie spokój z omawianiem ile zlego jest w nternecie,ile stron zlych,złych ludzi...Kazdy z nas ma bowiem swiadomość,ze gdzie jest dobro jest zło...Wiem,ze zdjęcie do tego bloga jest przerażające,ale tylko my rodzice mozemy i musimy uwazać na to co robi nasze dziecko grzebiąc w sieci...

    Więc kochani uwaga na internet....;)

     

     

     

     


Możesz nauczyć się od swoich dzieci o wiele więcej, aniżeli one nauczą się od ciebie. Poprzez ciebie poznają świat, który już przeminął, ty w nich natomiast odkrywasz świat, który właśnie się rodzi.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj