Nie koniecznie o moich dzieciach...

Jesień ma to do siebie,że szybko robi się ciemno....Bardzo mi się podoba spacerowanie po zmroku...A już szaleję ze szczęścia kiedy idziemy do parku i mama pozwala mi się do woli tarzać w liściach,których w tym roku jest miliony:)Dziś temperatura wynosiła 13 stopni ,więc spacer był długi i dopiero w prawdziwych ciemnościach dotarłam do domu...Oczywiście zaraz po kolacji i kąpieli zasnęłam jak niemowlę:)

Wczoraj wracając z cmentarza zauważyłam,że w małą szczelinkę w srzynce na listy ktos wcisnął jakąs kopertę,ot tak na chama....No to wyciągam -patrze-Pan x prosi o poparcie w wyborach....Panie X nie na chama,nie w Świeto Zmarłych !!! Jakim prawem pan X wciska w srzynke mi swoje 'bzdury" to zwykła skrzynka ,bez miejsc na wcisnięcie ulotek reklamowych więc jakim prawem????

Ktos pomysli narzeka na pana X ,bo bdzie głosowała na pana Y..nie,ani pan x,ani pan y,ani nawet pan c,b,d mojego poparcia nie otrzyma.....

Wiec ktos powie;W takim razie nie robisz nic ,aby polepszyc los Polski....Nie,nie zgadzam sie ,to wybory samorzadowe,a w miasteczku tak malym ja nasze wszyscy wszystko o sobie wiedzą...Panowie X i Y sa powszechnie znani,a wraz z nimi ich ujmujaca "uczciwość;,O tak od lat siedzą przy tzw "korycie"...O tak co wybory słyszy się ,bedzie to,będa mieszkania,pomoc dla mieszkancow....Z koncem wborów cichnie,by przy nowej turze wybuchnąc...!!!Nie,mnie juz nie nabiora na słówka i obietnice....Nie uwierze,że cos zmienią...Moze gdyby jakas nowa,świeża twarz ,świeże pomysly pojawily sie na ulotkach-poszłabym ,ale w sytuacji gdy od lat te same osoby piastuja urzedy  nie widze potrzeby.... Bedzie albo pan x albo y ,ewentualnie ci z tymi dolnymi literkami...

No i co ma mysleć o tej ulotce wcisnietej w skrzynke....?o przeciez takie ulotki mozna przez pocze rozdawac...Otwierasz,patrzysz usmiechniety kandydat ,czytasz....o moze bedzie lepiej.a tak .wyrywasz te pogieta koperte z tej waskiej strzelinki i twarz kandydata usmiechneta,ale ten usmiech jakis taki pogiety,krzywy.szyderczy???Wyrzucasz i myslisz ile to drzew mozna by bylo zaoszczedzić gdyby tak badzo im nie zalezało ,żeby siedziec i nic nie robić....

Tu nic sie nie zmienilo od lat i niektorzy nie chca by było inaczej....Wiecie jazda wózkiem po chodniku jest ok,skrecasz na pasy,kraweznik 15 cm....No to hop...skaczemy wozkiem,mieszkan socjalnych jest raptem 30??? Chcesz mieszkanie komunalne..Pczekasz 10 lat,a nie odbudwali ratusz....Piekny jest ..na dole sklepy,knajpy,na gorze biblioteka,muzeum i ,,...mieszkania na sprzedaz ,o cene nie pytajcie ....jest zawrotna...

A skoro tak  to:

 

SZANOWN PANIE X ,PANIE Y UPRZEJMNIE PROSZE O NIEZASMIECANIE MOJEJ SKRZYNKI POCZTOWEJ....Na chama mego głosu nie weźmiecie...

Wczoraj powrócilismy z weekendu na wsi obladowani dyniami,bo dziewczyny zamierzały wycinac straszne twarze....Czli jak to sie mowi miały robic"dyniogłowych"...

No i udalo się wszystkie dynie powedrowały na balkon,straszyc sasiadów;)

Jedna została w dmu,bo ziunia nie chciała sie zgodzic,aby jej przjaciel marzł na dworze:)Więc zostało mu przydzielone krzesełko....

Ile mała radści cięzo opisać,ale ile my mielismy z niej radości :)

calowala,przytulała ,probowala nakarmic lizakiem...Ale dynia oporna,albo nie lubiąca lizaczków nie chciala zjeśc lizaczka...

A lizaki to ulubiona słodycz malej:)Więc widząc ,że "dyniogłowy" nie lubi lizaków postanowila troche popsocic...:)

I tak oto potwierdzily sie nasze przypuszcznia

NIE LUBISZ LIZKOW-NIE MA CIĘ:)

Z dziadziem wczoraj wycinaliśmy dynie...Różne miny ..straszne lub mniej:)
Bardzo podobała mi sie ta praca:)a i dynie wygladały imponująco:)
Jedna została w domu,zeby się ze mna bawic..szlo jej to opornie:)Leniwa strasznie:)

Dzisiaj przegladałam ebobasowe Kzd moich kobietek...Z Anastazją nie było problemu z uzupełnieniem wszelkich dokonań i waznych momentów,bo pamięć się jeszcze nie zatarła.Ale z Wiki nie ma szans odtwrzyć z pamieci wszystkiego,oczywiście pamiętam kiedy zaczła chodzić,mówić,ale inne ważne sprawy zatarł czas...Więc wiele rzeczy pozostanie już nie odkrytych...

Na prawdę uważam ,że prowadznie pamiętnika W KZD to super sprawa...Może się wydawac,że zapamietamy wszystko,ale tak naprawde zapamiętamy niewiele,lepiej to udekumentować,by za kilka lat powrocić do wspomnień czytając jak nasze maleństwa się rozwijały,jak psociły,zaskakiwały...

Dzis choć Nastka ma dopiero dwa lata rozczuliłam się czytając jak sie rozwijała będąc niemowlęciem,więc domyślam się jak takie wspomnienia wpłyną na mnie gdy tuląc wnuki bedę im czytała jaka była ich mama w dzieciństwie...

PROWADŹMY WIĘC JE I CIESZMY SIĘ NIMI NA STAROŚĆ:)

Dziś byliśmy na spacerku-od kilku dni pogoda jest piękna.Liście mienią się tysiącami barw...które w słonku błyszczą się jak skarb...Dziś na spacerku powiedziałam "jesień"i to właśnie tak poprawnie:)Jaka ja już jestem rozumna;-)

Dzisiaj byliśmy z Wiktorcią w szkole..Ona była pasowana na ucznia ,a mi się tak strasznie nudziło,że zaczęłam zaczepiać wszystkich do okoła...Potem u Wiki w klasie była impreza dla świeżych uczniów i już mi się nie nudziło,bo wszyscy się ze mną bawili:)

Dziś w mej szkole była feta...Feta dla pierwszaków wszelkich..Dziś był dla nas dzień Wielki...
Dzisiaj było pasowanie i ze szkołą się scalanie...I przysięgę też składałam,że być dobrą się postaram...Teraz jestem"pełnym uczniem" edukację traktuje jak włócznię:)

Głośno się śmieję:)uwielbia wygłupki,a jak się smieję wszyscy maja łzy w oczach:)