Utworzono: 2010-09-10
Przyjaciele...ehh..przyjaciele...
"Kim jest przyjaciel? To drugie ja."
No właśnie przyjaciel to drugie ja....Drugie ja,którego ja nie znalazłam...
Zastanawiam się dlaczego ja ,kobieta 30 letnia nie mam przyjaciół,dlaczego ja nie szukam przyjaciół,dlaczego ja odtrącałam i w dalszym ciagu odtrącam osoby,które chcialyby się ze mną przyjaźnić...
Wiem,dziwnie to brzmi ,ale z całą szczerością moge powiedzieć-nigdy nie miałam i mieć nie będę już raczej prawdziwego przjaciela(choć skłamałam mam - mojego męża).
Odpowiedzi należy szukać w czasach gdy człowiek uczy się zawierać znajomości,w dzieciństwie...Oczywiście moje dzieciństwo odbiegało od wszelkich norm tego pojęcia...Bardzo szybko musiałam dorosnąć i uswadomić sobie,że św.Mikołaj nie zawsze donosi prezenty dzieciom na czas ,musi czekać aż rodzice będą w stanie wytrzeźwieć,że Wigilia to nie zawsze czas radosny,a przeważnie czas koszmarny.....Ale, ale schodzę z tematu...Choć nie koniecznie...Moi koledzy ze szkoły z tych "normalnych "rodzin byli inni niż ja...Nie,nie odtrącali mnie,przeciwnie ogólnie byłam bardzo lubiana,ale i tak czułam się inna-nie-czułam,że oni sa inni...Pamiętam jedną lekcję kiedy nauczyciel mnie pochwalił -"Widzicie Marysia tak dobrze się uczy ,a ma takie straszne warunki"-ot dziękuję panu WIEM ŻE JESTEM INNA.PO CÓŻ TO UMACNIAĆ???Instynktownie odgradzałam się murem,który nie pozwalał sie do mnie za bardzo zblizyć...No bo przyjaciół zaprasza się do domu,mama piecze ciastka,a u mnie nie zawsze byly te ciastka nie zawsze można bylo uslyszeć zwykłe cześć tylko pijacki bełkot...A i po czm poznac,że ta przyjaźń to nie litość czasami...Więc owszem mialam kolegów,koleżanki ..ale nie przyjaciół...Liceum -tu poznalam więcej ludzi ,którzy mieli podobne problemy,ale moje piekło nie było ich piekłem...mój krzyż nie był ich krzyżem... znowu mimo setek znajomych,osób z którymi świetnie sie dogadywałam nie byłam w stanie znaleśc kogos kogo obdarzyłabym przyjaźnią..Miałam bardzo dobrą koleżanę,ale do rangi przyjaciółki nie dane było dojrzeć-liceum się skończyło...Potem praca-z czterema chłopakami,więź nie samowita "jeden za wszystkich wszyscy za jednego",ale przyjaźnią tego nie nazwe-o chyba,że przyjaźń mozna nazwać ośmiogodzinną...Choć watpię...
Dziś,żona..dziś matka-dziś wmawiam sobie nie mam czasu na przyjaźnie,a tą przecież trzeba tak jak miłość pielęgnować...
I wcale ,a wcale nie czuję się samotna,choć bywam dość ironiczna jesli chodzi o przyjaźnie,bo choć tesknię czasem za "książkowymi"przyjaźniami to wiecie,znam przykłady tak wielu 'fałszywych przyjaźni",że sie tego"przywileju posiadania przyjaciela odechciewa"...Boże .pamiętam lato zeszłego roku moja znajoma poznała mnie ze swoją psiapiólom-nie no fanie wgladały dwie przyjaciółki-tylko,że jak ta jedna odeszła to zaraz poznałam sekrety z jej życia-nie no fajnie zaufanie to chyba podstawa przyjaźni.Tak czytałam...Na drugi dzień przyjacółka mojej znajomej opowiedziała mi co w tajemnicy powiedziała jej moja znajoma-i takie sluchanie biadolenia trwalo chyba tydzień,żalowałam ,że mieszkam 50 metrów od placu zabaw,(przychodziły tam ze swoimi pociechami)W końcu zmieniłam rewir,moje dziewcznki przez kolejne dwa tygodnie musiały migrowac na obce place zabaw;)I ustało..W końcu moja znajoma napisalami,że juz się z psiapiułom nieprzjaźni,bo komus coś wygadała-i spytała czy może na kawkę się umówimy-taktownie się wykreciłam-O,nie przjaźni takowej mi nie trzeba!!!!
"Fałszywi przyjaciele to ci, którzy pojawiają się tylko w trudnych chwilach, ze smutną miną, niby solidarni, podczas gdy tak naprawdę twoje cierpienie jest pociechą w ich nędznym życiu."
A wiecie mój brak przyjaciółki stał się powszechnym żartem w moim domu:)Jak np.mój Piotrunio nie zrobi czegoś o co go prosiłam to mówię teatralnie-oK Soro tak to ja dzwonie do przjaciółki i idę na kawę...Po czym obydwoje wybuchamy śmiechem...:)
Może przesadzilam z tym brakiem przyjaźni bo tak jak:
Kajko miał Kokosza,
Żwirek miał Muchomorka,
Kubuś Puchatek miał Prosiaczka,
Pestka miała Alę,
Ania z Zielonego Wzgórza miała Dianę,
Timon miał Pumbę,
Shrek mial Osiołka
tak ja za przyjaciela mam mojego męża-Piotrka;)
Z racji braku zdjęca z przyjacielem ,uwieńczeniem wpisu,który zawsze wiazał się ze zdjęcem do tematu pozwoliłam sobie wrzucić obraz ,który przedstawia obraz prawdziwych przyjaciół...-choć z tego towarzystwa najbardziej utorżsamiam się z Klapołszkiem-samotnikiem;)
P.s-oczywiście wierzę,że istnieją idealne,prawdziwe przyjaźnie chociazby tu na ebobasie jak czytałam o spotkaniu mam z wrzesnia (o ile dobrze pamietam)Dziewczny jestescie cudownei Wam zazdroszczę pielegnujcie to co powstało-a ja mimo swego "braku czasu na przjaźń"z checią czytam o Was i waszej przyjaźni ,bo t jest własnie taka wymarzona "ksiązkowa przyjaźń"
Przyjaźń ze stumilowego lasu:)
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Urodziny: 12.07.2008
Imieniny: 17.8
-
Urodziny: 03.10.2003
Imieniny: 23.12
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
zagielek3 | 11-09-2010 02:24:47 | zgłoś naruszenie
dorota74 | 11-09-2010 11:20:06 | zgłoś naruszenie
wujeksamozlo | 11-09-2010 21:40:36 | zgłoś naruszenie
kozaczek52 | 13-09-2010 09:43:09 | zgłoś naruszenie