Co nowego u nas...

Jest już czwartek i w sumie to nic się matce nie chce...Dziecina marudna wstawała do przedszkola...

A co będzie jutro?!

Zbliża się weekend czas "szaleństwa" w domu. Cóż to znaczy? Porządki, prasowanie i... ulubione zajęcie Amelinki - mycie podłóg:-) Spróbuje matka jutro podczas całego zamieszania sfotografować pracowitą Królewnę:-) Najzabawniejsza w tym wszystkim jest mimika twarzy dzieciątka.

Urocza rzecz jasna:-)

...

Teraz trochę sentymentalnie.

Czasami są takie dni , gdzie brakuje nam czasu na cieszenie się drobnostkami.

Żyjemy za szybko i nie czuje się z tym dobrze. Wchodząc do domu myślę o tym ile mam do zrobienia...

Proszę dziecko , by poczekało używając słowa " poczekaj", "za chwilkę", "nie teraz"...

A potem? Pojawiają się wyrzuty sumienia! Obiecanki, że jutro wszystko inne "odłożę" na potem nie sprawdzają się!

Uwielbiam sobotę, niedzielę!

Wiem , że będzie czas na wszystko...

Wiem, że wycinanie, kolorowanie, budowanie z klocków będzie NASZE! TYLKO NASZE!

...

Dziwny jest ten świat....

Matka w pracy lecz chwila odstresowującego wpisu na bloga KONIECZNA:-)

Niby nic się nie dzieje, a jednak pogoda , ciśnienie i jakieś zimowe przesilenie daje o sobie znać!

Usłyszała rodzicielka podczas rozmowy ze starszymi od siebie stażem matkami o "problemie dziecka leworęcznego".

Amelka właśnie do takich dzieci należy.

Osobiście nie widzi matka w tym nic "dziwnego", nie doszukuje się problemów tam gdzie teoretycznie ich nie ma... Jest córka leworęczna to jest , czy to jakies specyficzne, niespotykane itd.?!

Dziecko pisze lewą ręką, je, chwyta przedmioty i przede wszystkim wykonuje te czynności sprawnie!

Studiowała matka pedagogikę i jakies informacje na te temat posiada...Nie rozumie natomiast zdziwienia otoczenia! Czy my jesteśmy jakimś "spatrzonym społeczeństwem"? Dlaczego starsi ludzie podchodzą tak "śmiesznie" do tego tematu!?

Zdanie " zmuszaj ją do posługiwania się prawą ręką"! ŻENADA!

Dziecko ma prawie 5 lat i po co je  "zmuszać"skoro leworęczne dzieci nie są gorsze od praworęcznych!

...

Pora skończyć owe rozmyślania i uspokoić się.

O  "chorych" poglądach otaczających dziwolągów czas zapomnieć!

CDN.

Wraca matka do e bobasowego bloga...

Oj.. wstyd się przyznać, ale doba dla rodzicielki to stanowczo za mało!

Dziecko, praca, dom i... sił brakuje! Nie chce nudzić i się żalić ale czasami ręce opadają!

Dziecko po południami ciągle jest "znudzone". Wymyśla matka "rozrywki" lecz nie starczają dziewczynce!

Pisać się chce Skrzat uczyć!

Siedzi rodzicielka z córą nad zeszytem w linie mając nadzieję, że się zmęczy, że powie już nie chce mamusiu ale taki moment nie nadchodzi!Zawzięta Bestia!

Ciągnie dziecko do nauki, a na to jeszcze czas!!!!!! Już od paru dni powtarza matka, że jeszcze się w życiu nauczy, że będzie kiedyś miała dosyć szkoły, pisania , literek itd.

Na próżno!!! Nie dociera!

Nadgorliwe dziewcze z tej Amelki!? znudzone przedszkolnymi zabawami?!

...

Piszemy   np z 50 razy słowa:

AMELIA

MAMA

TATA

BABCIA

KOT

DOM

HANIA ( imię koleżanki )

ALA

...

Najlepsze jest to że ciągle jest mało:-) i mało:-) i mało :-)

UFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF!

Oj zmieni mamusia zwyczaje w domu zmieni bo mała manipulatka nam rośnie i to jest przerażające!

Kilka dni temu matka postanowiła zapytać Panie Przedszkolanki kiedy zorganizowany zostanie Bal Karnawałowy ( wiedziała bowiem, że owy będzie ).

Odpowiedź którą uzyskała sprawiła, że rodzicielce po plecach dreszcze przeszły!!! Kwestia tygodnia! Nie ukrywała matka zażenowania...

 Dlaczego? Otóż organizacja stroju dla Córeczki to nie jest kwestia paru dni!

Poszukiwania sukienki wróżki to ciężkie zadanie!

Błękitna „NIE”, czerwona „NIE”, żółta „TEŻ NIE”!

Tak właśnie czteroletnia gwiazda odpowiadała na propozycje mamusi , na której żadna z sukieneczek nie zrobiła także większego wrażenia! Wyć do Księżyca! Stroje w sklepach nie spełniały oczekiwań dziecka (matki też) :-) więc... nastała chwila zgrozy!

„ALLEGRO” - krzyknęła pociecha .

„Może na allegro?” - powtórzyła dziewczynka.

I ...

Mamy strój:-) Podziękowania należą się SUPER SPRZEDAWCĄ którzy mimo że pieniążki nie były jeszcze na ich koncie wysłali towar. Zareagowali na prośbę matki ( maila) i dołożyli wszelkich starań by Amelka mogła stać się „superancką wróżką” którą siebie nazywa...

Odwiedziny koleżanki (przyjaciółki).

...

Amelka z Hanią:-) Dziewczynki na zapytanie jak minął dzień spędzony razem odpowiedziały:

"superancko":-)

Ferie dobiegają końca...

Matka do pracy , a dziecina do przedszkola od poniedziałku. Dosyć słodkiego lenistwa:-(

Aktyne to były dwa tygodnie.

Amelia solidnie ćwiczyła swój podpis ( miała problemy z literką "K" ). Nie chciała podpisywać się AMELIA , lecz Amelka - uparciuch! Charakterek ma specyficzny:-)

W sumie to nie ma po kim być cicha. spokojna i małomówna:-)

Matka planuje jeszcze małą sesję w plenerze, lecz czy to się uda?

Hmmm...

Dziecię znów ma biegunkę i cieżko jest to ogarnąć. Panuje jakaś jelitówka brzydajska.

Pare dni temu wymioty z luźną kupką, natomiast dziś "wodne niespodzianki" na majtach.

Wczoraj dała Rodzicielka córze bułkę z masełkiem i miodem i chyba mamy przyczynę:-(

Już kolejny raz matka dochodzi do wniosku, że wywołuje rewolucje w jelitach dziewczynki, a tak go Amelia lubi:-( No nie może i konsekwentnie trzeba go unikać. A szkoda!

...

Teraz trochę pozytywnie:-)

Żegnaj inhalacjo!!!!!!:-)

Na jak długo? Hmmm... zapewne do czasu utrzymania się przymrozków,ale i tak powody do zadowolenia są:-)

P.S Ciepol miał racje, mróz wszystko załatwi:-) Dzięki za wsparcie duchowe:-)

Minął tydzień , którego do leniwych zaliczyć nie możemy. Matka ma ferie zatem dziecina także:-) Nudzi się już dziecku konkretnie, ale sumienia rodzicielka budzić pociechy rano i prowadzić w mrozie do przedszkola nie ma. Wymyślamy sobie zajęcia na które nie mamy za dużo czasu gdy jest praca, przedszkole i masa innych obowiązków.

W czwartek np. wybrałyśmy się na przedstawienie teatralne pt. „Królowa Śniegu”. Scena, aktorzy, magiczna atmosfera nam się udzieliła...

...

Dzień Babci był w tym roku zaplanowany od dłuższego czasu. Córka obdarzyła babcie i prababcie prezentami , które wywołały na ich twarzach łzy i wzruszenie. Portret dziewczynki wraz ze słowami Jana Pawła II, które matka specjalnie na tą okoliczność poszukała „ Serce które kocha pamięta...”.

...

Amelka spakowała walizkę i... wyjechała na nockę do babuni.

Matka nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Smutno, cicho, tęskno...

Oj, źle, źle, źle... Nie wyobraża sobie matka życia bez dziecinki!!!Dzwoniła do córki, wywołując negatywne emocje Babci. Naraziła się Rodzicielka „trochę”. A wnusia? Wnusia piekła cicha, wałkowała ciasto i ogólnie dyrygowała Babcią i Dziadkiem na zmianę. To trzecia noc czterolatki poza domem ( u rodziców matki) więc ciężko tej co rodziła dziecię jest , było bardzo!!!!

Córa wróciła w piątek około 10 tej rano cała i zdrowa, niesamowicie podniecona i zażenowana zarazem tym że parę dni na „feriach” nie była. Skrzat:-)

...

A tera coś z czego nie wie matka do dzisiaj czy się śmiać czy płakać. Poszła Amelka z matką do miasta po prezent urodzinowy dla Mateusza ( mamy chrześniaka) , który już za parę dni skończy 3 latka.

Tak się stało, że trafiłyśmy na solenizanta w sklepie z zabawkami.

Chłopiec zapytany co by chciał dostać wskazał dużą, żółtą śmieciarę i... dostał :-) Amelka również wybrała sobie drobnostkę (bo to tylko dziecko) i wróciłyśmy do domku.

Podczas rozmowy streszczającej cały dzień , zapytana przez bliskich gdzie była, co robiła odpowiedziała tak :

„ No byłyśmy z mamą kupić Mateuszowi prezent na urodziny. Wybrał sobie taką wielką śmieciarę z koszem na śmieci zawieszonym z tyłu, zajebiście nie?”

Pytanie skąd słowo „ zajebiście”????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zasób slownictwa domowego, rodzinnego nie obejmuje takich tekstów, słów i zwrotów.

Chroni się dziecko przed słowem „cholera ” a tu słowo fajnie, super zastąpione zastaje „zajebiście”!

R A T U N K U !

Dzisiejszy dzień spędziła matka z córką bardzo "szybko".

Mimo tego, że zaczeły się ferie zimowe:-) czas wolny.

Łóżka zrobione po godzinie 8smej, około 9 tej już ubrane po śniadanku. Miała matka sporo miejsc do "odwiedzenia" , a córka dzielnie dotrzymywała towarzystwa w miejskiej wyprawie ( pieszo ):-)

Co jakiś czas padało pytanie " Mamusiu jak daleko jeszcze?" lub " A już do domu idziemy?".

Tłumaczyła rodzicielka za każdym razem że np. jeszcze tylko zapłacimy za gaz by była ciepla woda, że za mini mini musimy iść zapłacić bo bajeczek nie będzie i w porze obiadowej około 14 stej ( z przerwą na rybkę i matki babci a Amelki prababci) "zalogowałyśmy" się w domu!

Oj! Co to byl za dzień! Totlenione jesteśmy konkretnie:-)

Większą część popołudniowego poniedziałku próbuje matka wytłumaczyć dziecku dlaczego w czwartek musimy iść do babci i dziedków - po obchodach tego świeta w przedszkolu dziewczynka nie może się w tym odnaleźć  :-) laurki już dała, zakładki dziedkom także i znowu zamieszanie:-) UFFFF!!!!

Zima lubi dzieci najbardziej na świecie, a teraz i dzieci polubią zimę:-) Od poniedzialku w naszym rejonie zaczynają się ferie! Z racji tego, że matka w placówce oświatowej "urzęduje":-) to powodów do radosci nie brakuje:-)

Ufff!!!

Odpoczynek wskazany:-(   W święta zabrakło czasu na relaks. 

Dziecina nie będzie musiała wstawać rano, zaspana marudzić że na dworze ciemno i buzia ją "mrozi"...

W dniu wczorajszym przedszkolaki gościły swoje babcie i swoich dziadków:-)

! Co to było za świeto !

Ubiór "galowy" , biała koszula, piekna sukienka i słodkie warkoczyki.

Amelka brała udział w przedstawieniu z okazji tego szczególnego święta.

Wpaja matka dziecku, że jest to święto wyjątkowe, tak jak Dziadkowie , bo kto jak kto ale oni to są dobiero Rozpieszcalscy:-)  

Potrafi dziewczynka tak babunie "zakręcić" że nie wie człowiek czy płakać czy śmiać się ze sposobu podejścia:-)

Matka , ojciec nie pozwolą a Amelka tak przedstawi sytuacje że wyjdzie na jej...!

Czasu na nadrobienie zaległości  będzie sporo , więc ... do jutra:-)