Cześć!!! znowu po długiej nieobecności...
Patinka my Natuni kupiliśmy foteli 0-18 kg bo do swojego nosidełka się nie mieściła w grubym zimowym pajacu choć ponoć nosidełko jest do 13 kg, a ona ma zaledwie 6...jak ją wsadzam do niego ubraną normalnie (tak jak w mieszkaniu) to mieści się o tyle o ile ale o na jest wygodna i lubi mieć trochę przestrzeni wokół siebie więc jak tylko widziała że ja wkładamy do nosidełka to już buzia była w podkówkę i wielkie niezadowolenie a nawet płacz bo nie mogła za bardzo rączkami machać
U nas ogólnie wszystko ok, Natalia ma różne fazy - albo przez cały dzień nie chce jeść i jak jej prawi na siłę nie wsadzę cyca do buźki to by nic nie zjadła (sama się nie upomina) albo je co 2h...a tak w ogóle to cyca ciągnie tak przez 5-8 minut i się najada, na początku to się martwiłam tym ale ostatnio to czytałam, że są dzieciaki co jedzą szybko i 5 minut wystarczy im na opróżnianie piersi...może ona też tak ma bo jak je to tylko taki gul gul gul słychać jak przełyka
w sumie to od samego początku, od narodzin tak je więc...na wadze też dobrze przybiera, choć jak byłam z nią na rotawirusie przed świętami to jakoś dużo nie przybrała na wadze ale miała wtedy taki czas że gorzej jadła, teraz byłam po Nowym Roku na szczepieniu to też nie za wiele ale znowu chorowała
w sumie to pediatra powiedziała, że wszystko ok bo się trzyma no ale ja w jednym miesiącu przytyła mi prawie 1 kg a teraz po niecałe pół to tak jakoś dziwnie...
Poza tym szykujemy się do chrzcin, będą w tą niedzielę i to tak śmiesznie wypada bo data prawie z samymi 13kami - 13.01.2013 o g. 13:00
Muszę jeszcze dzisiaj łazienkę ogarnąć i poodkurzać ale czekam aż się Natusia obudzi bo jutro przyjeżdżają do nas mój brat z żoną i 2 dzieci i moja mama. Będzie tłoczno, trochę się martwię jak to wszystko do poniedziałku zniesie Natalka, bo Maciuś (5L.) i Emilka (2.5l.) to niezłe urwisy i będzie ogromny harmider...co prawda mieszkanie ma 70 m2 no ale dzieci jak dzieci, wszędzie ich pełno...no mam nadzieję, że Natunia zniesie to dzielnie.
Tak trochę czytałam wstecz co u Was słychać i przykro mi było jak czytałam, że wasze dzieciaczki też miały/mają problemy ze zdrówkiem
szczególnie Filipek
I tak sobie przez to uświadomiłam jakie ja, my mamy szczęście, że nasza córeczka jest zdrowa, nic jej nie dolega, nie mamy problemów z usypianiem jej bo wkładamy ją do łóżeczka włączmy karuzelę z pozytywką i zasypia, nie wybrzydza jeżeli chodzi o jedzenie z butelki i nie uznała do tej pory, że butla jest lepsza od cyca i z niego też je ze smakiem (choć tak jak pisałam wyżej ma swoje fanaberie), potrafi być grzeczna za równo mając w buźce smoczek jak i bez niego...tak się może wydawać, że to pierdoły ale czytając na forum jakie macie problemy, gdzie takie niby z pozoru mało ważne rzeczy urastają do rangi problemu i mogą na prawdę uprzykrzyć życie to na prawdę cieszę się, że Natalka jest jaka jest
mały łobuziak z niej ale wystarczy jeden uśmiech i wszystko jej się wybacza
A tak jeszcze to jak byłam na rota wirusie to pediatra dała mi skierowanie do neurologa bo Natalka wyginała się bardziej w jedną stronę i zauważyła, że to asymetria ułożeniowa, przed sylwestrem byliśmy na wizycie i faktycznie okazało się, że Natka ma leciutką asymetrię tak że jutro mamy spotkanie z rehabilitantem, który pokaże nam ćwiczenia jakie mamy z nią wykonywać by nam się dziecko wyprostowało
Pozdrawiam Was serdecznie!!!
[link widoczny po zalogowaniu]