witam,
faktycznie aspirator lepszy niż gruszka ale i bez tej czasem ani rusz, myślałam o inhaltorze ale chyba na razie nie jest konieczny a obiecałam sobie, że nie będę przy dziecku miałą za dużo gadżetów (bo kiedyś sobie dawano radę bez) ale chyba to takie proste nie jest, kiedy czasu nie za dużo i wygodnictwo
od jakiegoś czasu mam laktator ręczny aventa (miał być elektryczny ale nie do końca byłam pewna czy się sprawdzi) i jestem zadowolona jednak odciągacz lakta to męczarnia i to przelewanie co 35ml a umyć go...
ja z obiadkami zaczekam jak najdłużej się da, ewentualnie wcześniej włączę wodę bo mój mały na koniec 3 miesiąca ważył 7100g no ale na raz zjada dwie piersi chociaż od tego zapalenia ucha to różnie je bo czasem tylko pół piersi; w czwartek wizyta u laryngologa mam nadzieję, że jest ok a te ostatnie jego wieczorne marudzenia to od przesunięcia godziny kąpieli; w czwartek też zobaczymy jak bioderka; wcześniej zasypiał ok 21szej a w ostatnie dni o północy :/ nawet przez to pierwszy raz wylądował w naszym łóżku bo już byliśmy zmęczeni chodzeniem do jego pokoju i wtykaniem smoka bo bez niego marudził
coraz chętniej leży na brzuchu, chwyta grzechotkę i czasem udaje mu się ją przełożyć do drugiej ręki, raz już sam się przewrócił z boku na brzuch, czasem gada jak najęty i potrafi się śmiać głośno chociaż nie za często to robi a takie to miłe
niestety kupy nadal są rzadkie a ostatnio wodniste i żadna pielucha nie daje rady, jedynie natycchmiastowa interwencja minimalizuje straty, pediatra na to nic nie powiedziała, zobaczymy jak teraz to będzie po skończonym antybiotyku
mały też umie korzystać z łyżeczki (butelkę też ma opanowaną) bo podawałam nią antybiotyk i czasem mleko, więc może jak któreś nie chce smoka to niech je/pije z łyżeczki potem szybciej będzie samodzielne
niedługo czas wracać do pracy, nie wiem jak to sobie czasowo zorganizować, bo wcześniej to było tak, że wychodziłam o 7:30 z domu i byłam w domu ok. 18stej ale teraz rozkład jazdy pociągów się pozmieniał :/, samochodem mocno się nie kalkuluje, a z domu pracować nie bardzo mam ochotę, pół etetu to o połowę mniej pieniędzy; ale idzie do wszystkiego się przyzywczajić kwestia czasu, tylko sobie tak pomyślę, że małego będę coraz mniej widziała to b. szkoda mimo tego, że lubię swoją pracę i lubię pracować