Witajcie
dziś się tak uśmiałam z mojego M, że hej. Otóż pojechałam na dwie godzinki do pracy i jak wracałam dzwoni do mnie mój M z pytaniem kiedy będę, bo Zosia zrobiła WIELKĄ kupkę i on nie wie czy czekać na mnie z kąpaniem. Ja na to, że zamierzam jeszcze zajść do sklepu. Wracam do domu, a mój M dumny z siebie jak paw opowiada mi jak to Zosia zrobiła największą jego zdaniem kupkę do tej pory w życiu i on jeszcze takiej nie widział. Po czym wysłuchałam jak to sam sobie poradził z wykąpaniem /po raz pierwszy/ Zosi, a na koniec na dowód tego wszystkiego wyjął z kubła na śmieci pampersa, rozwinął i pokazał mi tą megakupkę, żebym uwierzyła w to co mówi. Normalnie myślałam, że zejdę ze śmiechu z niego
Ale to jeszcze nie koniec - spotkaliśmy się potem ze znajomymi i z nimi tez się musiał podzielić tą wiadomością:laugh_new: Także temat kupki zdominował dzisiejszy wieczór w naszym małżeństwie
Marta moja Zosia zjada około 60-90 ml kaszki i czasem pół słoika owoców. Pić też niewiele pije max 20 ml herbatki. Zupek na razie jej nie daję od dwóch dni, bo coś ma po nich odruch wymiotny. Jak je spróbowałam to też bym miała szczerze mówiąc. Chyba jej zacznę gotować
Ewelxx ze sprzataniem mam to samo co Ty
a tak lubię porządek
Ivonka ja 2 lata temu też zapomniałam o urodzinach mojego jeszcze wtedy narzeczonego, ale mi wstyd było...Teraz to już kilka tygodni do przodu myślę
Wszystkiego najlepszego dla Kubusia!!!! Musimy Cię wpisać w tabelkę, bo tak to pamięć szwankuje. A z lekarzami to miałam w tym tygodniu to samo co TY i bądź tu człowieku mądry
zazdroszczę Ci tego winka, ja mam taką ochotę, że czasem nie wytrzymuję i pół kieliszka wypijam
Mamusska trzymaj się jutro na szczepieniu!
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]