Termin na marzec 2015 r.

Sabrina - niestety w naszym kochanym kraju, żeby żyło się godnie to trzeba mieć dużo szczęścia lub znajomości, inaczej trzeba się martwić i kombinować żeby przeżyć z miesiąca na miesiąc. Takie jest moje zdanie.. zresztą znam osoby, które wróciły po kilku latach z USA czy UK.. niestety nie za bardzo potrafili się odnaleźć w Polsce i zaakceptować fakt ile się tutaj zarabia i wyjechali po raz kolejny... najważniejsze, że masz tam swoją drugą połówkę i dzieciaczka, bo razem to zawsze łatwiej i przyjemniej


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Sabrina - to niezle Cie wymeczyli przez te 25h.....
Hm a co w UK proponuja na zapalenie oskrzeli.....kaszel?

[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Hej.


Ja nie mogłam spać dzisiaj do 5.30 bynajmniej nie przez Cypriana tylko kopiącą Martusię więc słabo. Do tego nic nie idzie załatwić w play, a chciałam dziś wziąć telefon a muszę czekać aż mój mail reklamacyjny do nich w ogóle dotrze więc lipa... jedyne co z dzisiejszych pozytywów to udało mi się z resztek pieniędzy przedwypłatowych kupić małemu kapcie z Disneya po domu obniżone z 50 na 15 zł także mega pozytyw. Czekam z utęsknieniem na Marcina co by móc wszystko normalnie pozałatwiać. Bez samochodu to jednak człowiek dodatkowo w 9 mcu ciąży udupiony jest. Ciekawa jestem co mi doktorek jutro powie na temat 3mania mnie jeszcze w tej ciąży, jedno jest pewne nigdy więcej dzieci.

Ja to wam zazdroszczę, bo czytam,że każda śpi normalnie, mi jakoś sen nie idzie w nocy. Za to gdybym nie miała Cyprianka to całe dnie mogłabym przesypiać.


Czekam aż czupakabra padnie co by samej móc się położyć.


Diablica zazdroszczę możliwości zjedzenia śniadania np. na tarasie. Jednak co swoje to swoje i latać po piętrach nie trzeba. Sama do 18 roku życia mieszkając z rodzicami zaiwaniałam na 4 piętro z buta więc teraz doceniam to,że mieszkam na parterze. Obyś miała rację z ta płcią... co jest w środku i tak już nie zmienisz. Ja też mam coś w sobie z pedanta i mimo 9mca ciągle sprzątam pucuję etc. ale myślę,że przy dwójce mi to przejdzie bo kiedy na wszystko będzie czas pewnie przestanie mi to że coś leży przeszkadzać, nic zobaczy się. To prawda najważniejsze żeby dzieci się zdrowo wykluły. Zazdroszczę sąsiadów, u nas każdy każdemu wilkiem.


Klaudia Ej no bo pozazdroszczę Ci tego bambusiku. Wieczorem będę na fejsie, poza tym muszę się Ciebie o kilka rzeczy zapytać, bo TY znawca jesteś a ja jak to zwykły szaraczek ani szukać nie umiem, ani za bardzo nie wiem co zamówić aby było dobre. Co do P dobrze wiesz,że czekam na wszelakie informacje. Jak ja Ci zazdroszczę,że udaje Ci się tak pięknie spać. Brzusio nie przeszkadza? ja się nie mogę doczekać co Ci powie ginekolog na wizycie. Jak dla mnie masz rozwarcie jak nic i pierwsza polecisz taka niedobra będę. Z Oliwką na pewno sobie poradzisz, ja też się martwię jak sobie dam radę, ale trzeba myśleć pozytywnie bo jak nie my damy radę to kto :*


Ewel. uu dentysta to faktycznie słabo, ja się boję dentysty a co dopiero taki maluszek. Najważniejsze,że z jej choróbskiem żeście sobie poradziły. Wiosna idzie jak nic. Co do butów mi się udało dzisiaj kupić takie bambosze bo nie wiem jak to inaczej określić ciepluchne za całe 15 zł obniżone z 70 o pięknym numerze co mnie zdziwiło 37 więc skoro ja spuchniętą swą syrę w nie zmiesciłam to pewno TY w swoje też zmieścisz. Jak nic trzeba korzystać z wyprzedaży, bo niby kiedy będziemy mieć czas tak swobodnie polatać przy dwójce dzieci? zazdroszczę tego,że udaje Ci się tak po prostu zasnąć.


Margolcia No tak to już jest z przypływem sił. Jeszcze przed porodem na pewno będziesz mieć powera. Co do mam spacerujących z dziećmi tak też jest u mnie, ale każda na każdą patrzy z zazdrością ja nie wiem, co to się z ludźmi porobiło.


Beatka Kręcone włosy wow. superancko. Sn jest najzdrowsze dla maluszka więc dobrze,że tak będziesz miała. Najważniejsze,że mała zdrowa . Z tego co piszesz wyprowadzka w super miejsce, obyś tylko nie dostała skurczy od przepracowania i tej całej przeprowadzki w nowe miejsce. No i hbs ujemny czego chcieć więcej. Pozytywy masz rację na nie trzeba generalnie patrzeć, po co się dolinować skoro i tak nam nic to nie da.


Sabrina To super,że możesz sobie na siedzenie w domu pozwolić. Tak to rozumiem z tą CC przynajmniej wiesz na czym stoisz, tutaj w Polsce 3mają najdłużej jak mogą a i tak często się nie wie jak to do końca będzie. U mnie to widzisz tak jest,że ja miałam 13 mcy temu cc więc to jeden ze wskazań do kolejnego, poza tym z synem miałam stan przedrzucawkowy i 3 poronienia wcześniej, a ten idiota chce mnie przetrzymać jeszcze Bóg wie ile, także dobrze,że choć tam gdzie Ty jesteś lekarze mają normalne podejście. Co do dzieci jasne przynajmniej nie będą Ci tak chorowały.


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Cześć dziewczyny

Ja także postanowiłam dołączyć do Was
Na początek coś o mnie: mam na imię Agnieszka, szczęśliwa mężatka od 2,5 roku. Tak jak Sabrina mieszkamy na wyspach od ponad 8 lat. To moja druga ciąża, pierwsza niestety zakończyła się poronieniem rok temu. Spodziewamy sie chłopca - Huberta . Imię wybrałam ja, bo tatuś nie bardzo miał swoją alternatywę i zgodził się (z uporem) na Huberta . Termin z USG na 16 marca, ale dokładnie wiem kiedy zaszłam w ciążę, więc myślę, że może sie troszkę przesunąć ku końcowi miesiąca. Ale zobaczymy
Co do bóli, ja ich jeszcze nie mam aczkolwiek skurcze (bezbolesne) łapią mnie bardzo często, macica ćwiczy . Mały ułożony główką w dół już od 27 tygodnia, ale grzecznie czeka na swój czas .

Sabrina jak oceniasz prowadzenie ciąży w UK? Ja byłam zadowolona do 28 tygodnia kiedy to będąc w Polsce na święta zaczął mi się stawiać brzuch co kilka minut więc pojechałam na IP. Zrobili USG I okazało się, że mam szyjkę skróconą (2,4 cm) więc mnie zostawili na obserwacji, Po powrocie powiedziałam o tym położnej, ale w ogóle się tym nie przejęła, powiedziała, że oni tutaj w UK tego nie kontrolują i po prostu wiem więcej niż inne kobiety w ciąży w UK. Myślałam, że ją tam rozniosę. No i nie wiem jak teraz ta szyjka tam wygląda, na szczeście mały na świat się jeszcze nie pcha, a tego się bałam. Ehhhh szkoda gadać......

Miłego dzionka

ale się u Was dzieje dziewczyny!!

co do domu, to właśnie dzisiaj była mała awaria hehe prądu przez pół dnia nie było. Oczywiście podobno przerwa zaplanowana, ale jakoś żadnej informacji nikt nigdzie nie widział...

Ewunia chyba bym za Twoim miejscu kogoś zamordowała gołymi rękami, jakby mnie tak odsyłali z dzieciaczkiem w gorączce... Co to jest, że niektórzy lekarze naprawdę są w porządku, a innych na szubienicę powinni wysłać, szczególnie tych, co to pediatrów udają... Moja koleżanka też się przejechała. Gdyby nie uparła się sama na prześwietlenie, to nie wiadomo ile tygodni jej syn (prawie 4-letni) chodziłby z zapaleniem płuc, bo lekarka nic nie widziała i katar to katar, a kaszel to kaszel :/
także dobrze, że zrobiłaś, co uważałaś za słuszne. W końcu matka chyba wie najlepiej

Ombre mój M też ma swój kąt w garażu, to jego świętość i chyba tam mu najlepiej hehehe ale Gnatoya ma rację i jak tak dalej pójdzie, to nas wszystkie przegonisz, także uważaj tam na siebie co do piesa, to nasz sam się do nas przyplątał w zeszłym roku po sylwestrze kilka dni i tak już został. Trzeba było zrobić ogrodzenie z przodu, żeby piesek na spacery po całej wsi nie chodził, ale on i tak sobie spokojnie daje radę, żeby wyleźć, a potem udaje, że przecież cały czas był i domu pilnował...

co do spania, to gdyby nie wstawanie do łazienki, to spałabym dobrze. Z zasypianiem mam tylko duuży problem, ale jeśli chodzi o małą, to mam wrażenie, że ten dzieciak śpi razem ze mną, oczywiście dopóki nie próbuję zmienić pozycji na prawy bok, bo wtedy dostaję łomot. Ale byłabym zachwycona, jak ona po porodzie też tak ładnie w nocy będzie spać za to w dzień nie śpię wcale... :/
w buty i nawet jeszcze w kurtkę mieszczę się cały czas i na szczęście nie musiałam nic nowego kupować. Nie martw się Ombre, bo ja sobie też wszystkiego teraz żałuję i tylko myślę co bym małej mogła jeszcze kupić

betka to Ty już włosy nawet widziałaś?? moja od wielu tygodni tak nisko siedzi i na szyjkę mi się pcha, że czasami mam wrażenie, że mi zaraz pomacha w kroczu, a na ostatnim usg nawet gin nie mógł się buziuni przyjrzeć, bo już tak nisko, ale szyjka cała, bez rozwarcia, długa i sprężysta... ja słyszałam, że jak czop wyleci, to można nawet 2 tygodnie połazić jeszcze. Moja koleżanka przy drugiej ciązy po wypadnięciu gluta po kilku godzinach już była na porodówce hehe
super, że jesteś zadowolona z przeprowadzki grunt, to zmiany na lepsze!

Sabrina słyszałam, że na wyspach, to trochę jest inne podejście do kobiet w ciąży. do 12 tyg w ogóle nie podtrzymują podobno ciąży. i mniej się ogólnie ratuje zagrożone ciąże, szczególnie te bardzo młode. to dziwne, że w Polce jednak lepiej o to dbają.

Agnes witaj na szyjkę uważaj, bo jak już masz skróconą, to musisz się oszczędzać, żeby dalej się nie skurczyła. Moja mała jest baaardzo nisko, ale szyjkę mam (a przynajmniej do piątku miałam) można powiedzieć nienaruszoną, a i tak mi gin kazał trochę się pooszczędzać. Ale jak tu się oszczędzać, kiedy jak sama nie zrobisz, to nikt tak dobrze nie zrobi hehehe aż się boję, czy mi to po porodzie nie minie.... wiem, że pomoc szczególnie po będzie nieoceniona, ale ja lubię wszystko siama...





[link widoczny po zalogowaniu]

o matko, ale się rozpisałam...

wybaczcie





[link widoczny po zalogowaniu]

Diablica oszczędzam się na tyle, na ile mogę, ale zawsze coś w domu jest do zrobienia . Nie biegam już po schodach, w ogóle mało co wychodzę, wszystko dla dobra dzidziusia. Mój mały też mi naciska na szyjkę i czasami to jest mega nieprzyjemne i bolesne. Obym w dwupaku dotrzymała do 37 tygodnia, potem niech się dzieje wola boża .
Wczoraj miałam tour po porodówce, mam zamiar rodzić w wodzie, żeby tylko sala z wanną była wolna

hej ale żeście namazgrały, że aż lapka musiałam odpalić... :-)

magda-gnatoya- spokojnie samochód nic by nie zmienił...... ja nie wiem jak wyjechać tyłem z parkingu, bo nie mogę sie obrócić :-) więc osobiście strach i na czuja.... ale od tygodnia nie muszę bo mała w domu i nie muszę jej wozić do przedszkola więc jest ok... ale w poniedziałek ech muszę ją zawieść do przedszkola a samej bryknąć do ginekologa..... więc trochę się stacham......
Napisz koniecznie jak po wizycie i jak tam z Twoim ciśnieniem....
nosze 40 więc w 37 nie wleze nogą ;-)
hm nie wiem co Ci doradzić żebyś lepiej spała.... za dużo myślisz i się martwisz pewnie.... ale jeszcze trochę, co ma być to będzie...

Agnieszka witaj na naszym forum. Ja też słyszałam, że w UK nie bada się szyjki i jest mniejsze ratowanie ciąż zagrożonych.... Co kraj to obyczaj. Będzie dobrze tylko oszczędzaj się.... jeszcze trochę i Hubert będzie z Wami.

magda nr 3 - mnie najbardziej wkurzało to że moja córka niby taka chora.... a ja widziałam że jest lepiej, a laska swoje mocniejsze leki wystawia..... bezsensw ogóle jak można wymagać od antybiotyku poprawy po 2 dniach? a ta taka niecierpliwa.
Rozumiem że rok temu miała zastrzyki ale to było widac po dziecku.... że jej strasznie chrampoli i ma bardzo przerywany sen.... jak ktoś przeżyje to z dzieckiem to już wie sam.... a narazie Mała jest ok... jutro zrobimy sobie spacerek albo po jutrze i będzie super.

A mi dopiero brzusio zaczyna ciążyc... może w końcu się opuścił?

[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

ewunia no niestety wymeczyli i szczerze w UK maja straszliwa manie na punkcie porodu naturalnego w pl pewnie dostalabym oxy zeby przyspieszyc czy cos a tutaj dupe.Co do chorowania i antybiotykow to powiem tak ze nie mialam az takiej krytycznej sytuacji z synkiem zeby dostac ten antybiotyk owszem jak mial kolo roku byl przeziebiony mial okropny odrywajacy sie kaszel i z nosa sie lalo jak z kranu ale nic nie dostal bo bylo czysto,wiem ze w pl pewnie dowalili by jakis antybiotyk itd a tutaj nic,pomeczylismy sie ze 2 tygodnie i bylo ok mysle ze tez co miasto i przychodnia to tez jest inaczej.Na pewno dawaja antybiotyki ale w sytuacjach gdzie na prawde sa potrzebne a moim zdaniem np w PL dawaja je za czesto znowu.
Gnatoya Nie mialas tez za fajny poprzedni porod a co do CC to z tego co sie orientuje to planuja go zazwyczaj na skonczony 39tc jesli z dzieckiem i mama wszystko jest ok a w Twoim przypadku to powinlas byc pod stala obserwacja zeby sytuacja z poprzedniej ciazy sie nie powtorzyla.
Agnes Opieka nad ciezarna jest bardziej na luzie tutaj,nie ma lekarzy a wizyty sa rzadko no i oni tutaj stawiaja na nature czyli silniejszy przetrwa dlatego do ktoregos tam tygodnia ciazy przymykaja oko i nie staraja sie ratowac malenstwa.U Ciebie mozna bylo zalozyc pesser na szyjke zeby zabezpieczyc to skracanie szyjki ale jak wiadac tutaj maja to gdzies.Oszczedzaj sie ile tylko mozesz.

Zmykam bo mi dziecko chate rozniesie
Sorki ze wszystkim nie odpisalam


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

W dzień pospałam 1.5 h także już lepiej się czuję. Doszłam do wniosku,że aby zasnąć bez problemu to muszę się naprawdę zmęczyć w sensie wysprzątać całe mieszkanie. No ale ile można sprzątać. Jutro mam w planach wiadomo ginekologa no i umycie podłogi bo znając dziadka M jak zwykle wpierdzieli mi się w butach i wszystko będzie ubłocone. My mamy o tyle źle tutaj na mieszkaniu,że jak się tylko wchodzi jest aneks z pokojem więc się nosi jak cholera ten cały syf. No ale jeszcze troszkę... w czerwcu już będziemy na innym mieszkaniu to wtedy będziemy mieć nie dwa ale 3 pokoje, nic póki co trzeba przepękać.


Agnes Witamy! ja jestem po 3 poronieniach dlatego doskonale Cię rozumiem. Hubert ładnie Poród w wodzie podobno super rzecz i tak jakoś naturalnie dla maluszka więc jak Ci się uda mieć akurat wolną wannę to super byś miała.


Diablica Z facetami i ich kątami tak już jest.


Ewelina Ja nie potrafię się poruszać autobusami. Od 18 roku życia jeżdżę samochodem, Leszno to dziura jakich mało i tu autobus jeden na godzinę jeździ także jakby coś musieć załatwić to bez samochodu byłoby słabo. Co do jazdy ja tak jak w poprzedniej ciąży do końca prowadzę, Marcin dla mnie nie jeździ zbyt bezpiecznie także wolę ja... Brzuch dopiero Ci się opuścił, późno. Mój już wisi z 3 tygodnie. Wygląda obleśnie no ale przynajmniej łatwiej się oddycha. Co do usypiania ja myślę,że to bardziej sprawa nie czucia się bezpiecznie, bo jak M jest w domu w weekend to zasypiam w minutę.


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]