Aga, kurcze jak to został Ci lek? Gonadotropiny? Może dlatego te pęcherzyki słabiej rosną, bo został lek?
Widzisz, ja wyhodowałam 15 i co z tego, jak z 6 zapłodnionych żaden nie przeżył. Także głowa do góry, może będzie ich kilka, ale będą dobrej jakości :*
A myślałaś o dawczyni? Ja pomyślę, jakby po 3 transferze dalej nic. Mąż póki co nie pozwala mi o tym myśleć, ale mi już wszystko jedno w sumie ;p Nie mam przywiązania, że to musi być z mojej komórki
Skoro nie mamy teoretycznie żadnego problemu, jesteśmy zdrowi, a dziecka nie ma, to może problem mamy przez moje słabej jakości pęcherzyki. Ładnie tu kiedyś napisałaś, że może ktoś produkować dużo i mogą być słabej jakości niestety.
Biedronka, każdy ma niestety złe i dobre dni. Ja to sobie myślę, że moi rodzice już są w okolicach 70 lat i chciałabym, żeby jak najdłużej moje dziecko znali. To dla mnie taki bodziec.
U mnie najgorszy dzień to 2 dzień okresu. Mam wtedy taką burzę hormonów, że szok !
A co do niedoczynności to mój gin mówi ,że kobiety zachodzą nawet przy TSH równym 10 i że nie jest to powód dla niego. Ale oczywiście jak najbardziej trzeba je uregulować. Ważne, żeby zrobili Ci usg i sprawdzili, czy nie ma tam zmian pod kątem choroby autoimmunologicznej. Albo zbadaj antytpo i antytg. Uwaga, to się bada podobno raz, bo skoro przeciwciała są to wiadomo, że nie znikną , bo to choroba autoimmunologiczna. Tak piszę, bo ja zbadałam kiedyś znów i endo mówi, że bez sensu