Planujące ciążę/bycie mamą 2019

Wysłane przez kajva 

Soniaa25 (offline)

30-03-2021 10:30:42

Wrocław
Ehhh Biedronka nawet nie wiem co Ci napisać...chyba jakbyś poszła do jeszcze innego lekarza to byś usłyszała jeszcze inny scenariusz...później człowiek już nie wie co ma robić i się gubi...chore to wszystko

Martula92 (offline)

30-03-2021 10:55:01

Łazy
Kurcze Biedronka... Ogromne są te kwoty u lekarzy sad smiley Ale może rzeczywiście jest dobry i Wam pomoże? Oby tak było. Trzymam kciuki! A to by było Wasze pierwsze podejście do inseminacji?

A ja Wam powiem szczerze, że jakoś w tym cyklu wręcz unikam zbliżeń. Co prawda jeszcze do owu kilka dni ale nie wiem czy się starać.. Lekarz mnie nastraszył na usg tarczycy i chyba poczekam na wizytę u endokrynologa i zobaczymy czy da zielone światło. Jestem jak zawsze na liście oczekujących ale może się jutro uda i dr mnie przyjmie. Oby.

Natalia_18 (offline)

30-03-2021 11:52:30

:)
A ja .. czekam do 14 kwietnia na wizytę kolejną , strasznie się stresuje tym :/ . Jeśli wszystko będzie dobrze to po 14 mam zadzwonic i umówić się na prenatalne.. a do endokrynologa mam dopiero na 26 kwietnia :/ .

minka170 (offline)

30-03-2021 12:34:16

Wrocław
Co ja tu przeczytałam? Aż normalnie mnie ciarki przeszły po całym ciele.
To niemożliwe Sonia sad smiley Ja jakoś tak czułam, że będzie wszystko dobrze. Miałam poczucie, że u Ciebie na pewno... Boże, tak mi przykro, ogromnie... sad smiley
Byłam przekonana, że będzie dobrze, więc ja to cholera jasna może być inaczej?!
Ile jeszcze musi każda z nas znieść, żeby się udało w końcu.

Soniaa25 (offline)

30-03-2021 12:46:44

Wrocław
Minka niestety... święta mam skopane ale wiem, że się podniosę po zabiegu już. Będę silna :*



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2021-03-30 12:47 przez Soniaa25.

Klaudia9212 (offline)

30-03-2021 14:46:11

Sonia bardzo bardzo mi przykro sad smiley wiem co czujesz sad smiley jeśli chciałabyś o tym porozmawiać to nie ma problemu sad smiley jestem dla ciebie sad smiley

Biedronka po twoim opisie ewidentnie chce cyckac kasę. Ja powiem szczerze se tez się tak czuje sad smiley myśle ze chodzby był ze złota ten lekarz to jeszcze daj sibie szanse i nie idź do jego kliniki. Bo ewidentnie nie problem u ciebie z komórkami sad smiley

Aga przykro mi z powody twoich problemów z komórkami sad smiley to tez musi bardzo bolec sad smiley

Będzie dobrze kiedyś napewno!

Ja mało się odzywam na forum, bo u nas nikłe szanse na ciąże w najbliższym czasie. COVID dużo utrudnia. Mąż nie może wziąć urlopu, bo testy, teraz lockdown. Ech. Dziś mam 1dc. Faza lutealna mi się wydłużyła przez luteinę do 16 dni. Masakra ostatnio. Ogólnie ostatnio znowu mam stanu depresyjne przez to wszystko. Uciekałam od problemów do pracy, której teraz nie mam, bo lockdown. Myśle czy nie zamknąć firmy.

Biedronka87 (offline)

30-03-2021 17:31:06

Konin
Martula tak to byłaby pierwsza inseminacja i nie mówię nie, ale raczej nie u niego. Nie podobało mi się że nie mógł ze mną porozmawiać w gabinecie, tylko procedury omówimy jak zgłoszę się do niego do kliniki bo tam leczy niepłodność. Nie podobało mi się wręczenie wizytówki że mam się zapisać do kliniki, zanim mnie w ogóle zbadał. I nie podobało mi się że podważył moje wyniki i dwu letnie leczenie że jest nieważne bo nie było u niego w klinice.
I tekst że w tym wieku i z takimi problemami to my tu za dużo nie zrobimy i że nie mam czasu. Wręcz wyrzut że od początku nie przyszłam do niego. Załamał mnie.
I tekst znajomej która prowadzi u niego ciążę "wszystkie są zadowolone tylko Ty nie, to ja nie wiem czego ty chcesz". Ano chce szacunku, pomocy, a nie skasowania 555 zł za to by dowiedzieć się że muszę zaczynać wszystko od początku u niego w klinice, do której mam 150 kilometrów. Tam mam co drugi dzień jeździć na monitoting. Oczywiście każda wizyta 350 zl. Badanie nasienia męża 800 zł. Moje badania 1500 zł. Inseminacja 1100 zł plus wizyta do przygotowania 800 zł. In vitro 8000 zł bez wizyt i badań. Pierwsza wizyta przed in vitro 1200 zł. Jak policzyłam cały plan jaki mi wyznaczył do in vitro to 30 tys zł. I nawet nie spytał czy chce, czy jestem gotowa, nie opowiedział bo o tym się rozmawia w gabinecie kliniki.
Poczułam się że jak kobieta długo się stara i zdesperowana to trzeba jak najwięcej kasy wyciągnąć.
Ogólnie załamałam się strasznie. Pokładałam w nim ogromne nadzieję i przeżyłam straszne rozczarowanie. Mam ochotę się poddać. W dodatku nikt mnie nie rozumie w rodzinie. Potrafią tylko szydzić ze inne już maja a tobie się nie chce zrobić. Nie chcę mi się żyć.

Paula1671 (offline)

30-03-2021 17:46:05

Warszawa
Boziu dziewczyny co tutaj się dzieje...bardzo, bardzo, bardzo wam współczuję.. Nie rozumiem tego, że u prawie każdej z Was są tak fatalne wieści.. Nawet nie umiem napisać żebyście się trzymały, bo w takich sytuacjach musi być mega ciężko.. sad smiley ale wierzę, że każda z Was znajdzie w sobie siłę..

minka170 (offline)

30-03-2021 18:29:43

Wrocław
Ja mialam tak dobry humor dzis, ale jak tu przeczytałam Sonia o Tobie, to chodzę i myślę tylko, że chore to wszystko jest i niesprawiedliwe. Ale ciesze sie,ze masz siłę w sobie do walki ;* Kochana, skoro raz się udało, to w sumie dlaczego ma się nie udać drugi raz?? Ale tym razem juz do końca !! ;* Wierze w to ;*

Biedronka, to jakis naciągacz. Moj lekarz z kliniki nie kazal mi robic wyników badań u siebie. Mialam je przynieść po prostu. Maz nawet z racji,że inna klinika miała dluzej czynne, to tam porobił część badan.
I gdzie tyle piniadzow za wszystko, szok.

Klaudia , możesz zawiesić działalność na jakiś czas zamiast ja zamykać. A co do covida i tego czasu to mam dola.. ludzie jacyś dzicy się porobili, wszystko jakies dziwne. Wczoraj oglądaliśmy zdjęcia, filmy z wakacji i po prostu tak odżyły wspomnienia normalnego życia. Nie wiem, co w tym roku będzie.. ja musze (bo się udusze) gdzieś jechac

Soniaa25 (offline)

30-03-2021 18:39:35

Wrocław
Minka no chore to jest, że najpierw się tak długo staramy...leczymy...jak się udaje to robimy wszystko, żeby było tylko dobrze, a nawet nie da się w pełni cieszyć bo potem dzieje się coś takiego...ale niestety tak się zdarza sad smiley ja sobie mówię, że może dzidzi była chora i tak po prostu miało być, tak działa natura. Na pewno teraz nie chce drążyć tego co mogło być przyczyną...nie jestem gotowa na takie coś...co innego gdyby się znowu powtórzyło ale póki co będę dobrej myśli. Wiem też, że po stracie może przysługiwać chyba 56 dni macierzyńskiego, ale chyba trzeba by zrobić badanie płodu, żeby można było określić płeć i wydać akt zgonu...na to też raczej nie jestem gotowa....ale pewnie będę ciągnęła L4 ze 3 tygodnie bo jak sobie pomyślę o powrocie i pytaniach ludzi dlaczego mnie nie było to aż mi niedobrze...
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1546690, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 368, Posty: 114712.