ja zaraz po narodzinach mojej niuni smarowałam ją po kąpieli oliwką hipp-pojawiły się krosteczki uczuleniowe.przeszłam na oliwkę bambino i super.ale stosowałam ją krótko,zastąpiłam aksamitnym mleczkiem nivea-bardzo sobie chwalę.również unikałam produktów johnson'a,ale zaczęłam ich uzywać jak mała skończyła pół roku i nie ma żadnych zmian alergicznych.
mogę polecić szampon z tej firmy dla co bardziej kudłatych dzidzioli.jak uzywałam nivea,Pola miała po całym dniu straszny kołtun z tyłu główki,mimo że czesałam kilka razy dziennie.po johnsonie-mam taki żółty szampon-włoski są miękkie,nie przesuszone i nie robią się dredy jak do tej pory.
z emolientów używam tylko oilatum krem do buzi,ale to z przyzwyczajenia(stosowałam jak mała miała wysypkę).myślę,że do zdrowej skóry należy używać zwykłych kosmetyków,a emolientów do tej z problemami.do buzi sprawdzał się u nas zwykły bambino,teraz nim maluchowi smaruję pupsztala
-jak widzę,że jest lekko zaczerwieniony używam bepanthenu maści,który nie dopuszcza do odparzeń.
aha-mam teraz do ciałka balsam lawendowy johnsona,nivea był lepszy.na drugi dzień skóra już jest lekko przesuszona,nivea nawilżał do nast kąpieli