czerwiec 2011

KasiaRPA - ale u Was ciepło... no a z tym skoczkiem to tak na 10-15 minut nie na godziny ,no i żeby calymi stopkami dosięgał,wiem, wiem...bo potem na placach będzie chodził jak sie tak przyzwyczai (Kotkaela w chodziku też tam pilnuj, żeby mały na palcach nie biegał). Mówisz, że Skye mało waży bo 9,5....mój waży 8 (tydzien różnicy między naszymi dziećmi) i wydaje mi się być małym baleronikiem .

Agatadg - o widzisz jaki zbieg okoliczności . Ja Rysiowi skarpetki zakładam, bo u nas w sypialni jest tak z 19 stopni (sama też często w skarpetkach śpie). A wiadomości nie dostałam na priv. Daj link na forum,może komuś się też spodobają . Te z misiem na tyłku ze zdjęcia są fajowe. A nie welurowe też masz?

Od dwóch dni Rysio płacze jak tylko wkladamy go do waninenki...woda jest ok,więc nie wiem o co mu chodzi....raz pociągnął się mocniej za jajka siedząc w wanience i może teraz go boli jak w wodę się włoży?

Elza - akurat mały teraz w chodziku siedzi i nóżki normalnie płasko stawia ( wyrzuca taty skarpetki z szuflady )

KasiaRpa - byłam już dziś w sklepie i kupiłam tą siateczkę. Hubcio odrazu załapał o co chodzi Wsadziłam mu jabłko i je rozgryza,a tak przy okazji to super gryzak z tego jest

Agatadg - Jagoda to chyba mała rozrabiara,aż oczka jej się świecą Ja narazie kupiłam jedną piżamkę,ale nie zakładam,bo też nie wiem czy ze skarpetkami. Teraz cały czas śpi w pajacach.


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]

kotkaela mało powiedziane - mówię na nią "ty mała wariatko" wszystko robi szybko, szumnie i z jęzorem na wierzchu serio jest przy tym rozkoszna... ale potrafi też cichutko zająć się koszami ze swoimi zabawkami i jakby jej nie było - alleluja

KasiaRPA - kurde dopiero mi sie wydawalo że pisalaś że u was zimno - a wy już roznegliżowani ?? jak to )) ja też tak chcę !

DOMIR wspomniałaś coś o naczyniaku na głowie - a gdzie dokładnie go ma i co będziecie z nim robić ?? Jagoda też ma ( co widać na wszystkich zdjęciach - na czole) ale ponoć do roku tego się nie rusza a potem się ocenia, że niby większość naczyniaków znika sama, i że jak nie są przeeszkadzające to można zostawić albo wymrozić...
Mnie ten jagódki nie przeszkadza - nie jest duży i miejsce spoko - jeszcze nigdy go nie uraziła.


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]

Agatko podobno są różne rodzaje naczyniaków. Z tego co widzę to Jagódka ma czerwoną plamkę na czole i te podobno się wchłaniają. Hubcio też ma naczyniaka ale na szyi z tyłu, takiego płaskiego i ten też się wchłonie. Jasiek niestety ma naczyniaka na skroni który się nie wchłonie i jest jak ziarno fasoli . Byliśmy z nim na USG i okazało sie że jest bardzo ukrwiony więc żaden zabieg nie wchodzi w grę. Od pani doktor w szpitalu dostaliśmy namiary na profesora który przyjmuje we Wrocławiu i leczy takie naczyniaki jakimś lekarstwem. Umówiliśmy się na wizytę w marcu i zobaczymy co powie. Mój mąż poszedł na łatwiznę i rozróżnia chłopaków po tym guzku

Agatko - kupiłaś kojec taki drewniany?? bez podłogi?? bo ja myślę nad takim zakupem. Z drugiej strony chłopcy tak kombinują że zastanawiam się też nad kupnem 2 pojedyńczych. Ostatnio złapałam Jaśka na staniu na bracie albo Hubcia na wyrywaniu włosów Jaśkowi. I pytałaś jak podaję chłopakom owoce. Jabłka w siateczce, banany sami jedzą pod moją kontrolą reszta ze słoiczków idę na łatwiznę

Elza gdybym miała gdzie powiesić te huśtawki to bym je kupiła a tak mogę tylko popatrzeć
[link widoczny po zalogowaniu]


Co do zębów to my mamy dolne jedynki i od tygodnia mamy jedynki i dwójki górne NA RAZ

Wszystkie zdjęcia przepiękne a tak niedawno latałyśmy z brzuszkami

Ps .Elza czy masz jeszcze te przepisy dla dzieci?? Bo ja już nie mam pomysłów dominikar_81@o2.pl

DomiR - już lece wysyłać

A tu zobaczcie 4h pokazane w 2 minutach jak się dziecko umie samo zająć sobą

[link widoczny po zalogowaniu]

aaaa... z kitkami jest pierwszorzędna !!!

U nas siateczkę mam jeszcze po Filipie -wtedy to były początki tego wynalazku i była tylko jedna firma. Strasznie to było drogie ( teściowa mi kupiła) i najgorsze że zapasowe siateczki kosztują tyle samo co nowy BabyFeeder... nie wiem jak teraz - bo siateczki nowe jeszcze mam - filipkowi rzadko dawalam z tego. jagódka wcina jablka, bo banany strasznie niszczą te siateczki :/

Monia78 zimny chów powiadasz to mnie oskarżają że ja za cienko dzieci ubieram, a ja im skarpety frptpwe i kołdra...hehe ... a pod piżamką jagoda ma jeszcze body na ramiączkach...ale zaznaczam że mieszkanie zimne jak cholera , a kaloryfer jej wyłączylam bo 3 tydzien walcze z katarem u niej.

elza pewnie jakby nakręcić nasze bobasy wyszloby podobnie Tylko mnie uraziło bardzo jedno - jeżeli to naprawdę 4 godziny zabawy dziecka - to przez te 4 godziny nikt do niego nie przyszedł :/ żaden opiekun...masakra to jakieś smutne.

Ja dzisiaj mam labę - Fifi poszedł do przedszkola po 3 tygodniach siedzenia w domu... już byłam bliska wariacji


słuchajcie mam problem - zafarbowalam wczoraj włosy na Intensywną Rubinową czerwień - kurde kolor jest cudny - taki o jakim marzyłam - tylko mialam wczesniej ciemne - no i pieknie wyszedł na odrostach - a większość włosów zostala ciemna... nie przeszkadza mi to ogólnie - ale TAK STRASZNIE podoba mi sie nowy kolor - znalazłam że są dekoloryzatory śiągające poprzednie kolory przed farbowaniem ( pewnie powinnam tak zrobić) używała któras kiedyś ?? czy to działa, bo nie ukrywam że Farba 11 pln, a dekoloryzator na allegro 40 z wysylką.


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-20 07:20 przez agatadg.

Agatadg - tam się przyjrzyj, że kilka razy jakaś osoba sie przewija po pokoju,ale tak szybko jest nakręcone,że można jej nie zauważyć

agatadg - moja szwagierka ściągała kolor z włosów. Miała ciemny brąz,a po tym odbarwieniu zrobiła sobie wściekły rudy. Ja też się nad tym zastanawiam,bo mam prawie czarne włosy,a chciałabym takie jasny brąz. Po tym dekoloryzatorze wychodzą takie blond-rude,zależy z jakiego odcienia się ściąga.


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]

elza - faktycznie !!! nie zauważyłam tego...ihih


a taka dekoloryzacja niszczy włosy ?


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]

Ona ma cienkie włosy,ale musiała tylko same końcówki podciąć,ale tak ogólnie to nic się z włosami nie stało. To jest jednorazowy zabieg więc nic nie powinno być,co innego jak non stop używa się utleniacza


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]