majówki 2011

Wysłane przez michalina970 

klapeczka (offline)

15-05-2011 06:55:49

Szczecin
Hexwort gratulacje, witamy maleństwo po tej właściwej stronie brzuszka, niech dużo je i szybko rośnie smiling smiley


co do jedzenia to mi położna też mowila ze mogę zjeśc jabłko, i banana co drugi dzień.
na obiad do tej pory jadłam pieczonego kurczaka(bez skory), gołąbki (same mięso z nich bez sosu), gotowany schab, ziemniaki, makaron, rosół, pomidorówkę, jarzynową

piję min.1,75 wody mineralnej dziennie, 2 słabe szkl herbaty, kawę inkę bez mleka, 3x herbatkę hipp na laktację.

ze słodkości to próbowałam takich biszkoptów dla dzieci i trochę galaretki.

co do śniadań i kolacji to chlebek ciemny, tosty, biały serek, jogurt naturalny, sałata( działkowa), poledwica z kurczaka, i paruwki dla dzieci

co do wagi to dziś mija tydzień a ja schudłam 11 kg (tak wiec jeszcze 10 mi pozostało do zrzucenia)smiling smiley ale codziennie jest mniej.


[link widoczny po zalogowaniu]

klapeczka (offline)

15-05-2011 06:59:05

Szczecin
Natka
wiem co czujesz ja na koniec też miałąm dość, i bardzo sie przejmowałam moją wagą,Przytyłam w sumie 21 kilo, a po tygodniu mam juz -11 mniej.
Dodatkowo z powodu cesarskiego ciecia wiem ze nie bede mogla tak szybko zaczac cwiczyc jak planowalam podobno trzeba odczekac min, 10 tyg.
A co do mojej aktywnosci teraz to robie niewiele bo lekarz powiedzial ze nie moge nic nosic i nawet ograniczam noszenie mojej corci.

trzymaj się i wytrzymaj jeszcze troszeczke!!!!


[link widoczny po zalogowaniu]

Anka_rubia (offline)

15-05-2011 07:46:35

Witajcie dziewczyny!!!
Ślicznie dziękujemy na gratulacje i życzonka smiling smiley
Hexwort gratulacje!!!

Od wczoraj jesteśmy juz w domku. Jestem strasznie szczęśliwa smiling smiley))
Opowiem Wam jak to u mnie było smiling smiley
Jak pisałam we wtorek byliśmy w szpitalu, bo nie czułam ruchów małej. Sprawdzili,że jest ok i kazali przyjechać jak będą regularne skurcze. Skurczyki były całą noc, ale takie okresowe, przebudzałam się w nocy. Rano w środę wstałam, ogarnęłam się i poszłam na spacer z psem. Spotkałam sąsiadkę (też w ciąży) i tak sobie rozmawiałyśmy. Odeszłam kawałek i poczułam jak coś ciepłego ze mnie wyleciało...Chciałam się nachylić i sprawdzić czy widać (myślałam, że to śluz) i wtedy poleciało konkretnie smiling smiley Całe spodnie zalane. Sąsiadka to zauważyła i dawaj ze mną do domu ( m był w pracy). Zadzwoniłam do m i wzięłam prysznic, goląc się jak się później okazało w kratkę, bo poprawiała położna w szpitalu smiling smiley
Po godzinie podjechałyśmy samochodem (ja prowadziłam smiling smiley po mojego m, wcześniej robiąc sobie zdjęcia na pamiątkę i śmiejąc się z sytuacji. Skurcze były słabiutkie-okresowe.
Dojechaliśmy z m do szpitala (mi cały czas humor dopisywał, on się denerwował winking smiley Wody cały czas się ze mnie wylewały (ile tego może tam być?!) Przyjęli mnie na patologię ciąży , gdzie mieliśmy czekać na rozwój akcji.
Zaznaczam, że mnie żaden czop nie odchodził szybciej, dopiero razem z wodami i żółty, bez krwi. A wody były czyste.
Dostałam 3x antybiotyk dożylnie ze wzg na odejście wód (mała już nie była chroniona, więc profilaktycznie dają antyb).
Do godz.21 akcja się rozkręciła...zaczynało boleć coraz bardziej.Niestety na porodówce NIE BYŁO MIEJSC (!) więc chodziłam ze skurczami co 3 min sama (m nie mógł wejść na patologię). Ból okropny, chodziłam na czworakach, za co zbeształa mnie położna (jędza ). O 3 w nocy zwolniło się miejsce na porodówce, więc razem z m pojechaliśmy rodzić...Skurcze już odbierały mi świadomość.. Od 3 do 7 byliśmy praktycznie sami na sali, czasem ktoś zaglądał (horror, bo ja nie wiedziałam co mam robić..) M dzielnie mnie wspierał, przypominał o oddychaniu (zapomina się o tym) , trzymał za rękę i dodawał sił. Prosiłam położną aby ze mną została bo czuję parte...a ona, że jak poczuję parcie na kupkę lub siku to mam sobie poprzeć...(!) i poszła. Już myślałam , że nigdy się to nie skończy. I wtedy o 7 była zmiana personelu...i pojawił się ANIOŁ. Położna z darem, położna której życzę wszystkim. W 35 min wzięła mnie w obroty, instruowała, dodawała sił i dopingowała, gdy traciłam już przytomność i siły by przeć (parłam już od 2 godzin!). Nie dość, że dzięki niej w końcu urodziłam, to słuchałam jej jak zaczarowana (taki miała dar) i ocaliła mi krocze!! Nie pękłam, nie nacięła!! Wyszłam bez szwanku i dzisiaj nie pamiętam i nie czuję, że rodziłam...Cud babka. Gdyby była wcześniej, urodziłabym pewnie w kilka a nie kilkanaście godzin.

Uczucie jak położyli mi małą na brzuszku nie do opisania....radość, euforia, szczęście...ach! Tatuś nagrał dyktafonem pierwszy krzyk smiling smiley Robił zdjęcia już po porodzie - badanie małej etc. Super pamiątka. Monisia ważyła 3610 g, 58 cm i w każdej ocenie dostała 10 pkt. Od razu była różowiutka smiling smiley Dotleniona bo oddychałam napominana ciągle ;p

W szpitalu byłyśmy 2 doby, wszystko z nami ok. Mała ładnie je, choć jest silna i zachłanna...więc mam poharatane sutki (boli ale walczę z bólem, myślę, że się zahartują). Mam nawał pokarmu, staram się ogarnąć. Dzisiaj pierwsi goście...

Tatuś totalnie zakochany w córeczce!!! Wiecie tak naprawdę i szczerze.Ciągle nas przytula i mówi jak kocha.Miło.Chętnie też się zajmuje małą. Ja zapominam o tym co było, mam teraz moje szczęście smiling smiley)

Trzymam kciuki za Was dziewczyny. Obyście miały krótsze i mniej bolesne porody ;p


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Daga33 (offline)

15-05-2011 08:16:18

Małomice
Witajcie kochanesmiling smiley
Ankarubia bardzo się cieszę,że jesteś już w domku i trzymasz swój skarbkarmienie piersią ja niestety nadal czekam i jak Natka mam pomału już dośćsad smiley momentami mam ochotę wyć wczoraj wieczorem to czułam takie straszne napięcie w kroczu,że miałam wrażenie,że mała zaraz wyskoczy położyłam się to było mi lżej,ale jak trzeba było się obrócić na bok,albo wstać to wtedy zaczynał się horrorsad smiley z każdym dniem jest coraz ciężej,ale wytrzymam to wszystko jeszcze,bo czego kobieta nie wytrzyma dla swojego dzieckasmiling smiley,ale tak się zastanawiam,czy urodzę w przyszłym tygodniu,czy przenoszę a tego bym nie chciała. Mam nadzieję szybko dołączyć do grona szczęśliwych mamusieksmiling smiley


[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]

justine250877 (offline)

15-05-2011 08:45:31

Ostrołęka
Hej mamuśki!ale zazdroszczę Wam pokarmusad smileyTak chciałabym karmić!!!Przystawiam małego wciąż ale nędza!Lekarze mówili,że za mało przytyłam w ciąży i teraz za duży mam ubytek ciała i dlatego tak może byćsad smileyJa już mam coraz więcej sił,ale pierwsze dni,to przewracałam się o własne nogi!Mama pomaga mi we wszystkim,więc odpoczywam sobie czasem!Ignaś raczej grzeczny i chyba podpasował mu ten Bebilon!Siostra mojego męża po cc dostałam pokarm dopiero w drugim tyg ,więc może nic jeszcze straconego?Chociaż raz dziennie chciałabym go do końca nakarmić cycem!Oj nie ma łatwo,ale przecież boku sobie nie wyrwę i nie strzelę w łeb!smutny
Wiktorka też karmiłam tylko 3 tyg,bo nie miałam czym..jakaś felerna jestem!!!!
Anna Rubia-GRATULUJĘ i cieszę się ,że wszystko się ułożyło!Wspaniale!!!!!!!!!!!!
Hexwort-Nasze gratulacje i buziaki:*:*:*:*:*
Czy są jakieś mamy,które dokarmiają maluszki bebiolonem?Może dadzą mi jakieś wskazówki?Czy przepajacie bobaski?buziaki od nas i wszystkiego dobrego dla Was kochane!:*


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Anka_rubia (offline)

15-05-2011 08:49:50

justine nie ma u Ciebie w pobliżu poradni laktacyjnej? ja miałam w szpitalu i wszystko mi pokazywały i tłumaczyły. Pokarm można odzyskać nawet po dłuzszej przerwie. Warunkiem jest cierpliwosc i naprawde uparte przaystawianie do piersi, czesto i mimo trudnych poczatkow.


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

michalina970 (offline)

15-05-2011 09:46:06

anka rubia ciesze sie ze u ciebie wszystko w najlepszym porzadku!!!ja jestem jedna z nielicznych juz chyba majówek jeszcze nierozpakowanych!

dziewczyny ktore maja juz swoje skarby przy sobie mam do was pytanie:
jak pielegnujecie pempuszek dziecka?ja z corka mialam do tego fiolet spirytusowy,a teraz zastanawiam sie czy nie ma czegos innego na to?bo jednak ten fiolet byl bardzo brudzacy i sie nie spieral z ubran.

[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Natka2011 (offline)

15-05-2011 11:01:45

Warszawa
Dziewczyny może moje wczorajsze marudzenie jednak coś dałosmiling smiley
Jak wstałam do toalety ok 4 zauważyłam śluz z krwią, jak się domyśliłam to chyba czop śluzowy, pobolewał mnie lekko brzuch jak na okres, potem ok 6 w toalecie dalej był śluz z krwią ale ból brzucha przeszedł i póki co nie wrócił... Z tego co na szybko wyczytałam odejście czopa śluzowego może zwiastować rozpoczęcie porodu w ciągu kilku godzin... albo i nie ...no cóż pozostaje czekać. Skurczy zadnych nie mam ale cieszę się że zaczęło się coś dziaćsmiling smiley

Pozdrawiam.


[link widoczny po zalogowaniu]

justine250877 (offline)

15-05-2011 11:02:25

Ostrołęka
W szpitalu była poradnia laktacyjna i położne też wszystko tłumaczyły i bardzo się starały,ale niestety bez większych efektówsad smileymoże jakoś to będzie i uda się odzyskać pokarm...Ale na razie muszę nabrać sił,bo dużo krwi straciłamsad smiley
Co do pęka,to kazali tylko brzegi osuszać spirytusem i niczym więcej,tak jak ranę po cc...powietrze,suchość i tyle!Miłej niedzieli i czekam na kolejne bobaski!!!!!


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

atena_82 (offline)

15-05-2011 11:35:30

Legnica
hej dziewczyny smiling smiley
Anka_rubia GRATULACJE dużo radości i zdrówka dla Ciebie i Monisi grinning smiley super że wszystko dobrze się skończyło smiling smiley
Justine może faktycznie pokarmu nie masz ze względu na spadek wagi więc najlepiej byś jadła dobrze się odżywiaj byś miała energię i pokarm smiling smiley i tak jak Anka_rubia pisze sprawdź czy w pobliżu nie ma jakiejś poradni laktacyjnej może tam ci jakoś pomogą
Natka fajnie że zaczęło coś się dziać smiling smiley bo twój termin już jest smiling smiley
ja dziewczyny dziś miałam okropną noc co pół godziny pobudka prawie przez całą noc co się ruszę to czuję jakby wszystko w środku mała mi gniotła a to odbija się na moim kręgosłupie, jak co noc ok 5 wycieczek do toalety a dodatkowo skurcze miałam tak przez pół godziny - praktycznie jakby nie ustępowały myślałam że się wykończę ale jakoś jak zelżały usnęłam - ale poza tym nic innego się nie dzieje czopa jak nie było tak nie ma już mam tego dosyć :use_hammer:

pozdrawiam mamuśki smiling smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1545852, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.