Ewelka, dziekuje.
Olga, juz razem na porodowke nie pojedziemy. Bylam dzis na usg, mialo byc to genetyczne. Pani doktor zmierzyla krewetke i miala tylko 43 mm i wyszlo, ze to dopiero 11 tydzien + 0 dni. Czyli, ze o 2 tygodnie przesunelo sie jajeczkowanie i dziecko jest 2 tygodnie mlodsze, niz by to wynikalo z daty ostatniej miesiaczki. I, ze za wczesnie na genetyczne, bo dziecko za male na te wszystkie pomiary, zebym przyszla za tydzien w 12 tygodniu. Nie udalo sie jej jednak mnie na za tydzien wsadzic i wyszlo, ze za 2 tygodnie, czyli w 13 tygodniu to bedzie jeszcze dobrze, nie za pozno. Na usg bylo wszystko o.k. z tego co mogla na tak malej krewetce zobaczyc i wkolo krewetki tez wszystko gra. Czyli juz nie jestem kwietniowka tylko majowka i bede chyba musiala zmienic forum.
Jezeli chodzi o ten test z wahadelkiem, to tez kiedys zawsze slyszalam odwrotnie, kolko dziewczynka, ruch wahadlowy chlopak i tak sie nawet jakos bardziej kojarzy. Ale ostatnio na necie czytalam odwrotnie. To nie wiem teraz jak to ma byc. Ale i tak w to srednio wierze.
Wagus, ja mialam znieczulenie oponowe. Tutaj kazdemu daja, a jak nie chcesz to usilnie namawiaja i prawie sila wciskaja tym co nie chca. Ale czasem jak sie zaczna te wlasciwe bole, to i te co nie chcialy potem zmieniaja zdanie i chca. Wizyta z anestezjologiem pod koniec ciazy jest tutaj dla kazdego obowiazkowa, nawet dla tych co nie chca, bo np. w razie cesarki tez teraz stosuja najczesciej wlasnie to znieczulenie tylko w silniejszej dawce. Znieczulenie jest za darmo i wiekszosc je bierze. Czasem jest tak, ze jest juz za pozno na znieczulenie, przy bardzo szybko postepujacym porodzie, ja tak mialam, przy drugim porodzie, urodzilam w ciezkich bolach, bardzo silne te bole mialam, ale tez im silniejsze tym porod szybszy, im slabsze tym dluzszy. Tak mi mowila polozna. A pierwszy i trzeci porod to mialam z tym oponowym, to zupelnie nic sie nie czuje, sobie rozmawia sioe normalnie z mezem, z poloznymi, czlowiek usmiechniety na luzie, zero jakiegokolwiek bolu. A kiedy przec to mowia i odczuwa sie troche samemu, tak jakby chcialo sie do ubikacji, ale to nie jest zaden bol. To znieczulenie, jak ktos chce troche czuc, czy wiecej, czy mniej tego bolu, czy wcale, to ma sie obok taki przycisk i samemu sie dozuje. Jak zaczyna cos sie juzodczuwac to na przycisk sie naciska i dodaje tego znieczulenia. Nie mozna przedawkowac bo to jest tak skonstruowane, ze wiecej niz mozna nie doda, gdyby sie nawet ciskalo za duzo razy. Jest taka blokada. Natomiast trzeba naciskac jak zaczyna bolec, nie zalowac, bo jak sie nie naciska dlugo, to potem go za malo sie zrobi i juz sie nie docisnie ile trzeba i bedzie bol. Tak mi polozna radzila. A wiec cisnelam. Polecam bardzo fajna sprawa, dzieki temu porod to mile przezycie, bez bolu, milo sie potem wspomina. Ja mam porownanie 2 bez bolu i jeden z bolem i tego z bolem nie polecam nikomu. Skutkow ubocznych zadnych nie bylo, tylko same zalety tego znieczulenia. A rodzic to sie tu pojedynczo rodzi, wszedziej nawet w panstwowych szpitalach, jest sie samemu w salce porodowej, tylko polozne i maz, nie ma tak, ze ktos obok rodzi, jest tylko jedno lozko do rodzenia na salke. A zanim zacznie sie wlasciwy porod to jest sie w takiej salce przedporodowej w ktorej stoi lozko, nie takie typowo porodowe tylko normalne szpitalne i tez tam jest samemu tylko z mezem i przychodzi co jakis czas polozna, dosc czesto sprawdzac jak porod postepuje, czy wogole postepuje, czy to moze falszywy alarm. I jak zacznie sie ten wlasciwy, ze juz trzeba dawac znieczulenie, to juz na tej salce porodowej sie wszystko odbywa. Znieczulenie to wkluwanie w plecy nic nie boli wogole nic sie nie odczuwa, bo chyba oni najpierw to miejsce klucia znieczulaja, tak mi sie wydaje, bo zero bolu. Nie ma sie czego bac. Tylko kaza zrobic koci grzbiet, tj. tak siedzac na lozku porodowym sie pochylic wyokraglic plecy i zaraz ulga w bolu. Zakladanie tego znieczulenia zupelnie bezbolesne.
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-21 23:07 przez Bebe2011.