Czerwcowe mamusie (2010) ciąża

Wysłane przez neff 

katka (offline)

05-08-2012 19:26:58

Vilemko wszystko przez to, ze szpitale sa tak nastawione na sn, a przeciez polozne i lekarka same mi powiedzialy, ze przy takiej miednicy to ja nawet 3-kilogramowego dziecka bym nie urodzila, a co dopiero 4-o, wiec dziwie sie, ze tak zwlekaja. Rozumiem, ze fajnie jak maluszek sam da znac kiedy chce wyjsc, ale skoro juz jest tak duzy, to az strach jaki bedzie jak go jeszcze przetrzymaja, a mi apetyt dopisuje caly czastongue sticking out smiley I czemu mam lezec w szpitalu znow i czekac niewiadomo na co. Jesli chcieliby przeprowadzic probe sn, to mogli cos przy mnie robic jak tam lezalam, jakies kroplowki z oksy czy cos, zeby wywolac skurcze i zobaczyc jak sie szyjka i glowka zachowuje czy schodzi i umie tam zejsc w te miednice czy nie, to oni wrecz przeciwnie, jeszcze dali mi 2x dziennie nospe, by jeszcze nie przyspieszac porodu, ale czemu to nie rozumiem, a skurczy i tak nie mialam, a Ci jeszcze ewentualne chcieli wyciszyc, zupelnie niezrozumiale to dla mnie. Chyba podjade w sr. wieczorem, ale nie na IP, bo wtedy mnie od razu poloza, tylko pojde do gory na oddzial zapytac lekarza jak to widza i jesli dalej nie bede odczuwala skurczy, a on powie, ze cc na jutro nie planuja to ide do domu (choc nie wiem czy tak mogetongue sticking out smiley). Nie wiem czemu tak zwlekaja, polozne mowia i 1 z lekarek, ze po jednym cieciu raczej na bank zrobia drugie skoro sa tez i inne wskazania (miednica, rana po cc-do tego dosc swieza, akurat w tym samym miejscu, co zwezona miednica i duze dziecko), wiec tym bardziej nie rozumiem na co czekamy?? Maz dzis przyjechal mnie odebrac ze szpitala to mowie do kumpeli z pokoju, ze juz mialam nadzieje, ze bedziemy z Kubusiem wracac do domu, a tu dalej nic sie nie dzieje ani ze strony mego organizmu, ani lekarzy...
Co do odczuc po cc, to ja wspominam wrecz rewelacyjnie, bo sie wpierw naczytalam jaki to bol nie do zniesienia, jakie powiklania, stany zapalne grozne, mozliwe krwotoki itp. a u mnie nic. Nazajutrz juz od rana musialam spacerowac, myc sie pod prysznicem i normalnie chodzic... Cewnik ciagnal i troche szwy, wiec chodzilam przez pierwsze 2dni troche zgieta w pol, ale nic nie bolalo. Jedyny minus, to siadanie, obracanie sie w nocy, zajmowalo mi to 30min. bo nie bylo sie za co podciagnac i wszystko robilam maksymalnie powoli, zeby tych ciagnacych szwow ew. nie rozerwac, ale tez gdzies na trzeci dzien tak jak z chodzeniem juz bylo super wyprostowana i bez wiekszego ciagniecia, no i np. ani razu nie wzielam tabl. przeciwbolowej czy cos mimo ze polozne chodzily i proponowaly je co chwile i dziwily sie, ze nie biore, ale mnie to naprawde nie bolalo, mam nadzieje, ze i tym razem tak bedzie, jesli w ogole mi zrobia w tym stuleciu cokolwiektongue sticking out smiley A rana sie ladnie goila i ja mialam szwy samorozpuszczalne, tez dostalam do domu 10 zastrzykow do zaaplikowania sobie w brzuch na obkurczanie sie macicy.
A z tym cyckowaniem to wiadomo, ze warto probowac jak najdluzej, by sie w te przeciwciala wzbogacil, ale jak sie nie da to sie nie da, poki masz pokarm i sily to fajnie, ze sciagasz! A probowalas kapturkow, jesli to tylko kwestia, ze niekoniecznie dobrze chwyta sutek i te otoczke, ze to jedzenie jest plytkie, wiec niewystarczajace to kapturki to naprawde rewelka, wyciagna te sutki z brodawka maxymalnie i latwo sie je chwyta i ja tak na poczatku karmilam, dopiero jak mi one zaczely sterczec wreszcie same to zrezygnowalam z kapturkow, ale na dzien dobry to rewelka, bo i cycki nie bola, bo to oslonki itp. no ale zrobisz jak uwazasz. Powodzenia! A no i zazdroszcze, ze Ty juz po i w domu z maluszkiemsmiling smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

Vilemko (offline)

05-08-2012 20:44:08

Sosnowiec
Katka no faktycznie powiem Ci, że beznadziejni ci lekarze skoro dziecko takie duże a miednica mała to czego oni jeszcze chcą przecież to niebezpieczne dla Was, w moim przypadku np było tak, że niby wszystko ok ale akcji brak, skurczy zero, kroplówki nic nie dawały no to mnie pocieli, raz cały tyłek drugi raz brzuch, ale mając porównanie i do wybory wybrałabym znowu cc chyba smiling smiley, mnie postawili na nogi na drugi dzień, teraz jak już wstanę to już chodzę ale bardzo szybko się potrafię zmęczyc, i niestety tak jak piszesz przy obracaniu się bardzo ciągnie i piecze więc te czynności zajmują mase czasu tak samo ze wstawaniem i też się boję, żebym tak czegoś nie naruszyła szwy planuję zdjąć dopiero w piątek czyli maksymalnie jak najdłużej wytrzymać niestety mam opatrunek, którego nie mogę moczyć i kąpiel wyglada dość dziwnie i długo hahah ale daję radę, co do kapturków to tez nic nie da bo mały poprostu nie chce tak też było z Matim, a do datkowo to wcale nie mam też tego pokarmu dużo, ale zawsze coś
no to jeszcze raz wszystkiego dobrego i oby Cię nie wymęczyli bez potrzeby a zastrzyki mam przeciwzakrzepowe ehh nie nawidze a to w dodatku sama muszę robić jeszcze tylko 8 całe szczęście, i zobaczysz ani się obejrzysz a już będziecie z Kubusiem w domku


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

natalia1645 (offline)

05-08-2012 21:53:05

Katka wspolczuje sytuacji, tymabrdziej ze ja przeciez tez mam zwezona miednice- i juz w polowie ciazy lekarz mowil ze na 99 procent cesarka bo wiekszego dziecka niz 3 kg napewno nie urodze, mam nadzieje ze w koncu postawia sluszna decyzje i zrobia Ci cc dla waszego bezpieczenstwa, jestem z Toba myslami i trzymam kciuki:*


[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

katka (offline)

06-08-2012 10:05:44

Vilemko zaproponowalam kapturki, bo one niczym sie nie roznia od smoczkow z butelek, ten sam ksztalt/wyglad i tworzywo, wiec dzieci dzieki temu sie nie odzwyczaja, ani od picia z butelki, ani z cyca, widze jednak, ze tu chodzi o przepustowosc i latwosc picia, Twoje maluszki widocznie sa leniuszkami i wola pic z butli gdzie latwo leci, niz sie meczyc i ciezko ciagnac cyca, w takim razie trudno. A mleka wiecej bys miala przy czestym przystawianiu/czestym sciaganiu, naprawde wtedy laktacja sie rozkreca na maxa, ale przy braku wspolpracy ze strony maluszka to pewnie uciazliwe, wiec naprawde sie nie dziwie...
Natalia u Ciebie po I porodzie bylo wiadomo, bo akcja nie postepowala i wiedzieli juz dlaczego, a u mnie sie maly nie obrocil i zrobili cc, bo takie odgorne wytyczne przy polozeniu miednicowym u pierwiastki, ale wlasnie nikt tej miednicy nie sprawdzil wtedy i dopiero za moja sugestia polozne sprawdzily teraz chwile przed terminem, by to juz byl miarodajny pomiar. Lekarz mnie zapytal na wizycie (bo mojej nie bylo) jak bym wolala rodzic, ja ze chcialam sprobowac sn, skoro glowka jest tym razem na dole, ale jesli nie ma szansy przejsc przez te zwezona miednice to juz wole cc, by zaoszczedzic sobie i maluszkowi dlugotrwalego bolu, stresu i uchronic go od ew. urazow. On na skierowaniu zadnej wzmianki o wskazaniu do ew. cc nie wpisal, bo powiedzial, ze lekarz na dyzurze w szpitalu, czyli sam ordynator akurat tego dnia, zdecyduje, ale jest szansa, ze juz nazajutrz rano zrobia mi cc, wiec poszlam, bo widze ze malemu juz tam ciasno, a Ci nic, czekaja nie wiem na co... Inni lekarze na obchodach tylko teksty, ze mam jeszcze czas do terminu. Zas ten ostatni lekarz przy wypisie zapytal jak z moja lekarka prowadzaca przez cala ciaze sie przygotowywalam na jaki scenariusz/jaki porod, ja ze no skoro sie obrocil to myslalysmy, ze na probe sn, ale wtedy jeszcze o tej miednicy nie wiedzialysmy, teraz gdy juz wiem, to wole cc. A ten dalej mimo to kazal tylko przyjsc za 2/3dni, ale mowi, ze niekoniecznie na cc, no to ja tam lezec i czekac na cud nie mam zamiaru, tylko w domu wole siedziec i pojsc jak sie cos zacznie, chyba ze jednak mi obiecaja cc zaraz po przyjsciu to ide chocby z marszu... A tak z ciekawosci jaki wymiar miala Twoja miednica i w ktorym miejscu? Tak dla porownania, ja te odleglosc miedzykolcowa chyba mam zbyt waska, mam 18, a powinno byc 26, wg. innej poloznej mam tam 22, a wg. trzeciej 20, no ale tak czy siak za malo...


[link widoczny po zalogowaniu]

katka (offline)

06-08-2012 10:22:10

Caly problem w tym, ze moja ginka odwolala wizyty, bo jest przy smiertelnie chorym mezu, ma juz swoj wiek, wiec w szpitalu juz nie przyjmuje od dawna, wiec nie ma tam nic do powiedzenia i ja tam nie mam zadnego swojego przedstawiciela wsrod lekarzy, kto by mi wywalczyl te cc:/


[link widoczny po zalogowaniu]

natalia1645 (offline)

06-08-2012 10:42:07

Katka ja nawet nie znam tych wymiarów- przy Kacprze mialam zmierzone i na wypisie poprostu bylo napisane ze zwezona miednica- i tym sie lekarz kierowal przy nastepnej ciazy... widzisz ja mam ten plus ze moj lekarz pracuje w tym szpitalu i sam mi ta cc zrobil. Widzisz samemu trudno cos wywalczyc- tymbardziej co lekarz to inna diagnoza... nie dziwie sie ze trudno wytlumaczyc tym lekarza bo nie raz sie zachowuja jakby mieli wszystko gdzies... wydaje mi sie ze jak u Ciebie zacznie sie akcja to wtedy zdecyduja o cc


[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

wswp (offline)

07-08-2012 15:25:25

Natalia piekna twoja corcia

Katka kurcze ale cie trzynaja z ta cesarka.skandal normalnie. Jakies same konowaly w tym szpitalu. Nie wiem na co czekaja, mlody juztaka pokaźną wage ma. Normalnie planowanecesarki sie robi ok.38 tyg... ehh duzo cierpliwosci ci zycze

Vilemko czekamy na fote twojego szkraba. P.s moja jula tez nie umiala ssac cyca iprzez 3mce jechalysmy na kapturkach,unas siesprawdzily.ale jak wam nie idzie to nie ma co sobie pluc w brode.to twoja decyzja i zrobisz co bedziesz uwazala za sluszne.trzymaj sie


[link widoczny po zalogowaniu]

Vilemko (offline)

07-08-2012 16:55:12

Sosnowiec
hej
wswp dzięki za miłe słowa, dziś znowu go torturowałam cycem ale nic nie wskórałam oprócz walki, raz już nawet złapał ale olał niestety co do kapturków to to samo ale jeszcze popróbuję, na razie jakoś daje radę i leci coraz więcej zobaczymy będzie co b będzie Mati jakoś dał radę smiling smiley
a oto moja kruszynka dziś o 20:38 strzeli mu tydzień nawet nie wiem, kiedy to zleciało smiling smiley




[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

katka (offline)

07-08-2012 18:04:03

Vilemko jaki rozkoszny synus, cudny i faktycznie jak ten czas leci, mialysmy 6dni roznicy w terminie planowanego porodu, a Twoj juz ma tydzien, a moj daleko w lesietongue sticking out smiley
Wswp, Natalia moj szpital juz ktorys raz z kolei zajal II miejsce w POLSCE w akcji rodzic po ludzku, wiec niby jest b. dobry i ja wiem, ze jest, ale zwlekanie lekarzy jest dla mnie niezrozumiale. Mowisz o planowanej cesarce robionej w 38tc, to fakt, tylko ze ja planowanej nie mialam, bo dopiero na koniec lipca polozna kazala przyjsc zmierzyc miednice, zeby juz pomiar byl miarodajny, a wczesniej nie wiedzialam o tej niewspolmiernosci, co najwyzej ja podejrzewalam, bo kilka rzeczy moglo na nia wskazywac, ale po obroceniu sie glowka w dol myslalam, ze tym razem sie uda sn, tylko te miednice wolalam sprawdzic, no i jak juz ja sprawdzilam to myslalam, ze to bedzie wskazanie do cc, bo i dzidzius duzy i nie minelo 3 lata od ostatniej cc by na sn sie decydowac, a ponoc tyle powinno minac, niektorzy mowia, ze 2 to absolutne minimum, ale jesli sa dodatkowe wskazania to tez nie, a Ci dalej czekaja nie wiem na co... Pewnie tylko dlatego, ze szpitale sa nastawione na sn, bo to ich wyjdzie taniej + to, ze mam lozysko na tylnej scianie, wiec tu tez nie ma wskazania do cc, bo szyjka dalej szczelnie zamknieta, nie mam skurczy na ktg, ani boli, wiec moze dzidziusiowi sie wcale jeszcze nie spieszy, jest w polozeniu glowkowym, a ja mam wszystkie wyniki idealne, wiec pod tym wzgl. nie widza zagrozenia dla dziecka... Tylko jakby spojrzeli na wskazania do wykonania cc to mysle, ze nie mieliby na co czekac, bo na pewno nie dam se wmowic, ze prawdopodobny przy tej niewspolmiernosci porod kleszczami czy proznociagiem albo jeszcze gorzej, zaklinowanie, uszkodzenie czy niedotlenienie dziecka bedzie dla niego lepsze niz cc. (Rok temu dziecko ciotki z rodziny bratowej meza w tym szpitalu tak niedotlenili, ze ma wszystkie mozliwe choroby, az strach myslec....) Szkoda, tylko ze 6dni trzeba lezec w szpitalu po cc, a niech jeszcze dziecku sie przytrafi zoltaczka (moj pierwszy nie mial, ale nigdy niewiadomo jak bedzie z kolejnym) to jeszcze dluzej, ale to nic oby tylko pogoda nie dobijala i zeby i tym razem nie bylo zadnych powiklan po cc, a moj synus w domu jakos zniosl tesknote i rozlake z mama na tak dlugo... Naprawde drugi raz na bezczynne lezenie sie nie zgodze, a maz juz musial wypisac se urlop od czw.:/, wiec jego wolne juz zacznie leciec, a niewiadomo kiedy sie za mnie wezmasad smiley
A tak w ogole to na dzis mam termin, wg usg zrobionego w 13tc, wiec tym najbardziej miarodajnymwinking smiley... i nic.
Dzwonilam do szpitala zapytac kiedy ma ten lekarz, od ktorego dostalam skierowanie, dyzur - on tez mnie cial przy pierwszym dziecku, wiec cc sie nie boi i nie unika, moze jak na niego trafie to bedzie szybka pilka, a przynajmniej da sie pogadac po ludzku... i niestety mial dzis, wiec pewnie dlugo nim na niego zas trafie, a jakos go nie bylo jak tam lezalam, wiec chyba z pon. na wt. chodzi tylko:/


[link widoczny po zalogowaniu]
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1546170, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.