dk_kubas wszystkiego najlepszego dla Kornelki
Nad zwierzakiem narazie nie myślimy. W ciągu 3 ostatnich lat straciłam aż 4 zwierzaczki i strasznie to za każdym razem przeżywam. Teraz z resztą w bloku już takiego komfortu z posiadania zwierzaków nie będziemy mieli (a raczej one). Z resztą wszystkie moje futrzaki były znajdami, ktoś ich nie chciał, wyrzucał i tak trafiały w moje ręce. Jak więc jakiegoś biedaczka spotkam, to pewnie znów zwierzak będzie w domu. Wolałabym jednak aby Olcia trochę podrosła do obowiązkowości, a nie traktowała zwierzątko jak tylko zabawkę. Dajemy sobie więc narazie na wstrzymanie.
ewela no mam nadzieję, że naszych małym chłopakom dane będzie się spotkać i poszaleć. No tak po cichu z
Orlandą podczas Sylwestra rozmawiałyśmy o jakimś nalocie na Ciebie, gdyby się udało. Może....
kaoma Ola czuprynę ma, to fakt. Ale jej mycie, to istny koszmar okupiony przeraźliwymi rykami. Jak widać z podcinaniem też łatwo nie jest... Grzywa jej już oczy zakrywa, a ciężko moją charakterną babkę przekonać, aby dała sobie obciąć. Niby już oki, przekupiona, ale wystarczy przyłożyć nożyczki i daje dyla. Mam nadzieję, że w końcu się uda.
bluejosi historia sylwestrowa iście z dreszczykiem.
Kociczka dawaj nam tu swojego przystojniaczka, a nie tak samolubnie - tylko dla siebie
A tak serialnie, to dziewczyny jestem mocno spragniona dobrych wieści, bo ostatnio tylko łzy mi ciekną po twarzy. Wczoraj zdołowałam się tym moim kocurkiem, ale wieczorem dopadła mnie jeszcze gorsza wiadomość, po której wyłam do poduchy. Znajoma urodziła synka w 27 t.c. i po 19 godzinach zmarł
. Z Anią znamy się jeszcze ze starego forum, jak byłam w ciąży z Olą, a ona ze swoim synkiem. To dziewczyna z Trójmiasta, a że ekipę miałyśmy super, to i fajnie się pisało, spotykało. Latem spotkałyśmy się w Gdyni, jak już wiedziałam o wadzie Kuby, który jeszcze siedział w brzuszku i Ania mnie wspierała. Potem sama zaszła w ciążę i znów wielka radość. Do wczoraj, jak odważyła się napisać tu na eBobasie na forum trójmiejskim co się stało. Dziś dorzuciła co było przyczyną wcześniejszego porodu i zgonu - załamka! No nie wiem nawet jak ją wesprzeć. Dlaczego takie historie muszą na nas spadać i na te biedne maleńkie dzieciątka?????
Eh.....
Dusia no to chłopy niezłego zwierzaka przytargały do domu
. Raczej go sobie nie potulasz...
Kurczaki, Olka mi dzisiaj zasnęła jak oglądałam Wiadomości. Skakała po kanapie i po mnie, po czym wsparła się na moim boku i tak na czworaka bawiła się swoim małym Pet Shop'em. Coś za długo spokojna mi się wydawała i patrzę, a ona tak na czworaka śpi. Wpakowałam ją w pidżamkę i zaniosłam do łóżka. Czym ona dziś się tak wykończyła?
Co do tej mojej "małej wiolonczelistki", to tego dnia pograła i na keyboardzie, i na prawdziwej wiolonczeli, i na skrzypcach. Normalnie aż się posikała z wrażenia - dosłownie! Moja chrzesniaczka gra właśnie na wiolonczeli, a brat uczy się na skrzypkach. Dwie najmłodsze dziewczyny narazie spokojnie. No i oczywiście ich tatuś gra w Filcharmonii, więc wzorzec mają niezły. Tak dzieciaki skakały nad Olką, że ona nie wiedziała za co się chwycić, he he. I na odchodne dostała jeszcze zabawkowe skrzypki, bo też na nich zawzięcie rzępoliła. Mam jeszcze trochę fotek, ale to przy okazji
Dobra, idę choć gary ze zmywarki wyciągnąć, bo wróci małżon i mnie prześwięci, że dzieci grzecznie śpią, a ja dziś nawet palcem nie ruszyłam.
Choć... odkurzone i poprane jest
. Nie, naprawdę czas dupsko ruszyć. Choć narazie nie odchodzę daleko, bo może przyjdą jakieś wieści od Kociczki naszej.
.......
mamuna jeszcze wskikła
. A mi rzucił się w oczy ten napis "Cieszymy się, że jesteś z nami" i ... myślałam, że to do
Kociczki.
He, he, po chwili się zreflektowałam, ale widać jak bardzo już chcemy gratulować.
Tekst Adasia niesamowity, choć z tych mniej wesołych okoliczności. Te nasze dzieciaczki potrafią sobie czasem coś zapamiętać i tak ni z gruszki, ni z pietruszki przywalić
. Ale superowo, że już coraz więcej poznaje - i literki, i dłuższe sformułowania powtarza. Niedługo będziesz marzyła, żeby zamilkł choć na 5 minut, jak ja w stosunku do Oli. Ona to ma po dziadku, że gada non stop, nawet przez sen potrafi...
Alison spoko spoko, organizuj plac boju, a relację zdasz później
1% na "Kubusiowe serducho":
Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej
W PIT należy podać:
- numer KRS 0000266644
- w polu informacji dodatkowych - JAKUB SOCHA
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
"Ci, którzy żyją nadzieją, widzą dalej. Ci, co żyją miłością, widzą głębiej. Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle." Lothar Zenetti
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-01-04 22:39 przez elizabeth78.