Dobry Wieczór Dziewczynki.
pasia śliczna pogoda na koszeczek i śliczne dziewczynki, a jakie grzeczne! Boziuniu, jakbym ja dała Miłoszowi koszyk ze swięconką to by się dopiero działo! Wolę nie myśleć
no i współczuję Ci tej przeprowadzki, czy jest szansa (albo plany??) że niedługo osiadziecie gdzieś na stałę?
sarahia kuchnia - mucha nie siada! i kawka poranna też musi byc boska!
a u nas po świętach... jakoś tak bez fajerwerków muszę przyznać... w piątek trochę posprzątaliśmy, w sobotę poodpoczywaliśmy, w niedziele miałam gości na obiedzie - męża rodzina przyjechała. I było... nie wiem sama jak opisać... W każdym razie zdjęć nie robiłam, bo nikt nie chciał, posiedzieli, pojechali... Dzieciaczki moje spały prawie całą tą wizytę, więc im też nie pstrykałam fotek. Za to w poniedziałek pojechałam z Ignasiem do moich rodziców, a Tomek z Miłoszem do swoich. Pierwszy raz się tak rozdzieliliśmy, ale było ok
Wieczorem po przyjeżdzi edo domku dzieci spać, a my kolacja, winko. Wiec poniedziałek duuużo fajniejszy niż niedziela.
a teraz ciagle w domu siedzimy...
niby chłopcy już prawie zdrowi, ale ciągle coś sie przyplątuje, a to kaszel u jednego, a to katar u drugiego. Miłosza jak poprzednio wypuściłam PRAWIE zdrowego na dwór, to po trzech dniach był przeziębiony jak błoto! I tak się zaraża jeden od drugiego. Lekarze przepisują leki, ale jakoś nie wiele pomagają. A ile mogę wlewac leki w dzieci
Jestem przerażona, bo ile to już może trwać?? Smutno mi... No to się Wam pożaliłam.
a nasze forum jakby ku upadkowi się chyli... a nasze dzieciaki kochane niedługo drugie urodziny świętować będą
[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-04-11 23:09 przez ula1219.