Ja niby tez zwolnilam obroty, ale w domu mam 4-latke, wiec u mnie nie ma ze moze odloze na jutro. Ale moja mala stara mi sie pomagac. Sprzata swoj pokoic (zabawki), po obiadku albo kolacji pomaga zaniesc kubki albo talerze do zlewu.
A wczoraj bardzo mnie zaskoczyla. Cichutko siedziala w swoim pokoiku i myslalam ze zasnela po przedszkolu, a Ona z szafek wyrzucila ubranka i zaczela rozdzielac je na dwie kupki. Wchodze do pokoju i sie pytam - Sylwcia co robisz? A Sylwia - mamusiu to sa moje ubranka, a te dla dzidziusia. Spodnie sa zakrotkie, bluzki male. A jutro do zielonego pokoju zaniose misie ;D
haha a w niedziele siedzielismy przez Tv i ogladalismy Kraine Lodu i nagle Sylwia wola - a moze chlopczyka nazwiemy GNOJEK? haha haha