Cześć dziewczyny,
jestem ostatnio dość przygnębiona, dlatego trudno mi być na bieżąco.
Honia, trzymam kciuki za dwie kreski.
Kasia, oby i u Ciebie pojawiły się dwie kreski.
Butterly, może w końcu uda się przerwać złą passę i nareszcie będziesz pisała szczęśliwe wieści
Monique, trzymam kciuki, żeby wszystko pozytywnie się rozwijało.
Hlatek, powodzenia w staraniach.
U mnie jakby wszystko szło pod górę. W ubiegłą niedzielę byliśmy na urodzinach kolei mojej córci, a dzień później jego mama zadzwoniła z informacją, że inne dziecko (z którym moja córa miała duży kontakt) ma ospę :/ Moja córa nie była szczepiona, do tej pory tego nie robiliśmy, planowałam to zrobić teraz, przy posyłaniu jej do przedszkola.
Ale wszystko się krzyżuje. Nie dość, że musimy czekać do 2 tygodni na wystąpienie ewentualnych objawów, przez co pójście do przedszkola się opóźni, to nie wiem, jak to się ma do naszych starań.
Czy któraś z Was się orientuje? Jeśli przechorowałam w dzieciństwie ospę, to czy powinniśmy w tym cyklu odpuścić starania, bo np. moja córka mogłaby zarazić się ospą? Czy, nie wiem, powinnam zrobić badania na obecność przeciwciał itp? Moja gin jeszcze mi nie odpowiedziała, a niebawem teoretycznie powinniśmy zacząć starania. Ech jestem tak psychicznie zmęczona, że już sama nie wiem, co robić
Chciałabym, żeby ta nieprzychylna passa się skończyła, bo ileż można. Ziółka piję chyba od 4 dnia cyklu, bo dopiero wtedy je dostałam. Ech... czuję się dobita.