Cześć Kobietki!
Ja znowu przez długi czas się nie odzywałam, ale po raz kolejny byłam chora. Ostanio non stop choruję, jak wyjdę z przeziębienia, to zaraz mam anginę, zapalenie krtani i takie tam. W końcu poszłam do laryngologa, a tu sie okazało, że mam migdałki do wycięcia, bo całe zaropiałe. W tym wieku?! Toż to paranoja. Szlag mnie trafia, bo to również opóźnia starania o dziecko, bo przed zabiegiem musze się zaszczepić na WZW, a wówczas nie można być w ciąży. Szczepionki 3 co miesiąc, więc kolejne 3 miesiące z głowy, ciągle coś, a ja 20 lat nie mam.
Ostatnio straciłam motywację do leczenia, nie chce mi się już nic brać, bo to i tak bez sensu, żadnego efektu nie ma. Odpuściłam sobie wizyty u mojego gina, który wkurzył mnie ostatnio, w ogóle olewam ginów w moim mieście, bo tu same konowały, jadę do większego miasta, może tam coś poradzą. Wizytę mam na 9 marca, ale już przestaje mnie interesować, co powie kolejny lekarz. Każdy cos tam wymyśla swojego, a efektu brak.