Hejka Coangel... opierniczasz mnie za to odliczanie.... ale to czasem jest taki odruch bezwarunkowy. Wiele z nas pewnie tak miewa. Ja dzis drugi dzien po urlopie-ledwo zyje. Ale na sama mysl sam na sam z mezusiem usmiecham sie sama do siebie
Wczoraj znow proby byly, dzis tez i tak do 14tego go pomecze hehe mimo,ze dni plodne mam wg kalendarzyka do tej niedzieli. Wole na wszelki wypadek wykorzystac kazdy dzien przed terminem @. Dzis poszlam z moim mezuniem na kompromis w zwiazku z sylwestrem
Debatujemy, kto bedzie kierowca. Obiecalam mu,ze jak w sylwka bede w ciazy to moge go wozic,gdzie tylko chce i moze pic z kumplem. Natomiast jak nie bede do konca roku chodzila w dwupaku to on kombinuje kierowce dla nas i to bedzie na jego glowie. Mam nadzieje,ze kierowca bede ja hehe. A wogle na tym forum ale na innym watku przeczytalam,ze inna kolezanka starajaca sie o malenstwo zaczela brac cynk, oeparol i wit A+E (tak jej poradzil lekarz) i wiecie co...biore te witaminki biore od okolo 2tyg razem z moim M. Zauwazylam,ze pojawila mi sie lepsza jakosc sluzu (podobno wyciag z wisiolka pomaga). Albo to moja psychika inaczej dziala przy tych witaminkach i wreszcie odblokowalam swoj umysl wzgledem ciazy. A i jeszcze jedno albo mi z drugiej strony na zoladek nie wchodza tabl i np jedzenie lub czasem moja ulubiona domowej roboty nalewka kawowa ale czesto jest mi niedobrze, mdli mnie. Albo jest drugie wyjansienie - ja po prostu zaczynam fiksowac a nawet o tym jeszcze nie wiem i podswiadomie mam jakies dolegliwosci zwiazane z barzo wczesnymi objawami ciazy (oby nie urojonej
). Jakos sie bardzo rozpisalam,ale musialam sie wam wygadac.
Monika
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]