Wiki, jak dobrze znów Cię widzieć!!! Co się z Tobą działo???
Zuzia, konowały z nich niemożliwe, wiem coś o tym. Jak miałam cystę wielkości mandarynki, to mi jedna powiedziała: twarda kupa na zakręcie" i dlatego mnie boli brzuch :O u innej leczyłam się na zapalenie jajników. Miałam atak w pracy i zadzwoniłam do niej, powiedziała, żebym do szpitala przyjechała, bo ma dyżur. Zbadała mnie BEZ usg, powiedziała że mam wykupić recepty i że mam siedzieć w domu. Po L4 mam kogoś przysłać po południu do gabinetu. I co? zażyczyłą sobie 30 zł :O
Na wizytę kontrolną oczywiście poszłam do jej gabinetu. Z rozebraniem, ubraniem, badaniem i wypisaniem recept byłam z zegarkiem w ręku 2 minuty!!!!!!!!!!!!!!!! Innym razem pojechałam do innej gin, do szpitalnej przychodni (pustki w poczekalni, a moja wizyta była w nast. tyg.) miałam oczywiście zapalenie jajników. Zapukałam i weszłam do gabinetu w którym nie było żadnej pacjentki. Grzecznie zapytałam, czy mnie przyjmie, bo mnie bardzo boli, a ona się wydarła że to nie
służba zdrowia i ona nie ma zamiaru mnie badać. A jak mnie boli to mam iść na oddział i położyć się do szpitala.
Po mojemu: CIULE JEDNE!!!
Zuzek, nie przejmuj się tak bardzo, wszystko będzie w porządku. Zobaczysz, leki pomogą i będziesz dalej niż my w pogoni za Kamcią.
Moreluska, wiem że prolaktyna bardzo reaguje na obciążenia ale nie wiem jak bardzo się powinna zwiększyć, nie miałam badania po obciążeniu. W ogóle nie wiedziałam, że się bada po obciążeniu.. heh, widocznie ciągle za mało wiem.
Hej, zeberka, julka, czy ja mam opierniczyć za to odliczanie??? :use_hammer: nie wolno!!! i mnie tu nie deprawować, bo obiecałam sobie: żadne odliczanie!!! Ale brzuch mnie boli już, więc w przyszłym tyg. pewnie będzie małpisko jedno....
Masakrycznie wykończona dziś jestem... zmykam
Buźka dziewczynki!!!
Ula
Ula