A ja tam na apetyt nie narzekam. Jeszcze jak mam okres to jem za dwoje. Zawsze tak było i wtedy sprzątałabym noc i dzień. A niech mi ktoś spróbuje coś poplamić... oj już mu współczuje...
Ja wstawiłam kapuchę i się gotuje - będzie taka bez mięsiwka z grzybkami leśnymi miodzio. Pierożki czekają. Rybkę zostawiam na noc w przyprawach niech się przegryzie. Makosernik odebrany od znajomego - wygląda ślicznie
Więcej ciast nie robię, bo mi się zwyczajnie nie chce i pracuje i tak i tak. Na dwie osoby to kto to wszystko przerobi?
Śledzie dostałam od taty, swojskie wędliny też. Także i na przegrychę coś będzie.
Facet piecze tort budyniowo-bananowy dla mamy, bo ma jutro urodziny. Także lekko sobie wchodzimy w paradę, bo kuchnia jedna
Oczywiście brzuch na nowo zaczął boleć, także znów wstałam lekko wkurzona i już się wydarłam na chłopa. Miał iść odebrać ciasto, oczywiście spał do 11 i nie odebrał. Ja musiałam lecieć (mając zakupy z rynku). Na szczęście jakoś doniosłam.
Życzę Wam kobitki pysznego jedzonka świątecznego, trafionych prezentów
, seksu bez liku, fajnych, ciepłych, rodzinnych rozmów bez sprzeczek i awantur. A do tego jeszcze wiele, wiele zdrowia, bo bez zdrowia nie ma nic.
Niech przyszły rok będzie dla Was jeszcze lepszy, niech przybędzie kolejne pokolenie i za rok niech się powiększy grono rodzinne
Niech spełnia sie Wasze marzenia!