Planujące ciążę/bycie mamą 2019

Wysłane przez kajva 

Martula92 (offline)

25-06-2021 18:03:50

Łazy
Biedronka kurcze to jest straszne... sad smiley dlaczego tak się dzieje...

Jeju dziewczyny, a ja zapominam coś ostatnio o witaminach :/ brałam tyle lat regularnie a teraz potrafię ze 2 razy w tygodniu zapomnieć. To chyba po tym covidzie taki efekt... Problemy z pamięcią.

Soniaa25 (offline)

25-06-2021 18:24:23

Wrocław
Jeju Biedronka to straszne sad smiley strasznie jej współczuję sad smiley moja kuzynka też na tym etapie straciła...i jak tu się cieszyć ciążą...ciągle jest ten strach i niepewność...

Biedronka87 (offline)

25-06-2021 19:59:55

Konin
Straszne jest to że było wszystko dobrze, wyniki książkowe, na usg wszystko dobrze i nagle koniec.
A najstraszniejsze jest to że w szpitalu lekarz zapytał czy chce tabletkę na poronienie czy chce czekać aż dziecko samo umrze.

Martula ja też zapominam brać witaminy. Wcześniej się pilnowałam, obserwowałam, a teraz taki lajcik że też zapominam. No i na Euro pozwoliłam sobie na piwko i niezdrowe przekaski, chociaż to była faza lutealna.

Soniaa25 (offline)

25-06-2021 20:06:06

Wrocław
Eh Biedronko u mojej kuzynki było to samo...wyniki idealne. Jeszcze kilka dni przed startem była na USG i wszystko dobrze. W szpitalu po wielu badaniach okazało się, że miała ureaplasme i to też była ciąża bliźniacza. To już też był taki etap, że nie nazywa się tego poronieniem a porodem przedwczesnym więc urodziła martwych chłopaczków sad smiley no niewyobrażalne to jest...dlatego ostatnio nawet nie chce czytać ani słyszeć o jakiś patologiach, które znęcają się nad swoimi dziećmi albo chleją w ciąży...w dodatku nasz rząd ich utrzymuje bo przecież zajebiste rodziny wielodzietne i tam na pewno jest dobro...w dupie mają później to czy te dzieci są katowane we własnym domu.

Biedronka87 (offline)

25-06-2021 20:27:38

Konin
Prawda Sonia... Świat nie jest sprawiedliwy.

Ona też straciła chłopca. Prawdopodobnie przez krwiaka pękł worek owodniowy i odeszły wody płodowe. Chociaż tydzień temu nie było widać krwiaka na usg.
Lekarz jej powiedział że może normalnie pochować, ale ona nie była w stanie nawet spojrzeć na płód, ani myslec o pogrzebie. Mysle że traktuje to jako poronienie bo nie brzmi tak strasznie jak przedwczesny poród i śmierć dziecka. Gdzieś w środku jest taka blokada obronna organizmu.
Nawet nie przyszedł do niej psycholog. Rodzina wejść nie może. Tragedia sad smiley

Adz (offline)

25-06-2021 21:28:11

Cześć dziewczyny

Postanowiłam wpaść się przywitać i zapytać co u was i tak czytam prawie same smutne wiadomości .. sad smiley

Sonia przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę że to co przed nami to jedna wielka niewiadoma. Nie powiem Ci żebys się nie stresowała bo wiem jak to jest - całą ciążę to przechodziłam i do dziś się dużo martwię.. taka już jestem. Ale niestety są takie sprawy na które nie mamy wpływu i grunt że wszystko u Ciebie ok i z maluszkiem również. Niech rośnie wam zdrowo ;*

Minka mam to samo z sąsiadką. Wydziera się (tak, dokładnie. To nie są krzyki) na dzieciaki, męża i psa. Od rana do wieczora można nieźle się nasłuchać i wcale jakoś specjalnie nie trzeba podsłuchiwać bo mieszka po drugiej stronie ulicy. Drze się na podwórku, w domu przy otwartych oknach tak głośno i nerwowo że już nie raz mi małą wystraszyła. Nie znam ich, nie mieszkamy tutaj długo ale mam ochotę iść jej rzucić jakimś numerem do psychologa bo zostawia dzieciakom ślad w głowie którego ciężko będzie się później pozbyć. Ostatnio nawet usłyszałam trzask i zaczął płakać najmłodszy syn (3-4 latka). Zamiast wziąć go przytulić, czy cokolwiek, wpadła w jakąś mega histerię i "po co tam wlaziles, ile razy mam ci powtarzać, jesteś jakiś głupi" i różne inne, dobre 15 minut się wyżywała. Nie mówię że bezstresowe wychowanie jest ok, no ale przelewanie swoich frustracji na dzieci jest słabe ...

Aga mam nadzieję że jednak zmienicie zdanie, albo że zdarzy się cud i uda się naturalnie. Tulę mocno ;*

Biedronka bardzo mi przykro z powodu szwagierki, nikt nie zasługuje na taki cios.

Pogodna_Aga (offline)

25-06-2021 22:49:25

Łódź
Oj ludzie nie doceniają tego co mają pod nosem własnym. Chociażby tych dzieci. Nikt nie zrozumie kto w tym nie siedział... w tych staraniach.


Trudno się przestawić teraz na inne życie. Trudno znaleźć powód do wstania z łóżka... A co ma być kochane to i tak będzie. Może akurat to znak... od dawna znak, że to nie ta właściwa osoba...

No nic. Życie toczy się dalej, chodź czasem mam wrażenie, że byłoby lepiej jakby przestało się toczyć winking smiley

Wciąż trzymam za Was kciuki!


Biedronka87 (offline)

26-06-2021 06:15:51

Konin
Aga wiem jak bardzo cierpisz, wiem jak myśl że możesz nie być matka boli, ale musisz to sobie wszystko poukładać w głowie. Wiem, że to co powiem jest okrutne, ale życie toczy się dalej. Świat nie kończy się na staraniach. Masz do wyboru albo siedzieć i rozpaczać co nic nie zmieni, a w efekcie tylko pogorszy twoje zdrowie psychiczne, fizyczne, relacje z innymi ludźmi, z partnerem. Albo pogodzić się z sytuacja i skupić na innych rzeczach. Ja jestem wierząca więc tłumaczę sobie, że widocznie Bóg ma wobec mnie inne plany, że nie każda kobieta musi być matka. Zostałysmy skreślone, medycyna nie jest już nam na dzień dzisiejszy w stanie pomóc, ale medycyna się rozwija, nie wiemy co będzie za rok, a poza tym póki mamy owulacje to zawsze pozostaje cień nadziei że choć raz trafi się ta zdrowa komórka i ten jeden wybrany plemnik.

Soniaa25 (offline)

26-06-2021 07:16:50

Wrocław
Biedronka to jest straszne właśnie, że tak kuźwa w tym kraju wielce walczy się o życie, a jak kobieta traci dziecko to nie ma żadnego wsparcia jeśli chodzi o psychologa...nawet na takim etapie jak ja poroniłam można pochować dziecko jeśli rodzice mają taką wolę z tym że niestety nawet zakłady pogrzebowe nie wykonują takich usług ...takie dzieciątka rodzice muszą sami trzymać w domu do czasu pogrzebu i wszystko sami załatwić...straszne to jest wszystko i rządzi w tej całej obronie życia wstrętna hipokryzja. Już naprawdę brakuje mi słów i nigdy tego nie zrozumiem...dlaczego tak jest i dlaczego nie udaje się tych co te dzieci pragną...

Dzięki Adz :* masz rację nie mamy wpływu niestety na pewne rzeczy. Ja sobie zdaje z tego sprawę doskonale i ciągle gdzieś tam staram się być przygotowana na każdy scenariusz chociaż nie oszukujmy się ..nie da się na to przygotować. Nawet mój lekarz mi mówi, że doskonale rozumie, że tak się stresuje wizytami więc chociaż też gdzieś tam mam w nim wsparcie...mój mąż czasami mnie denerwuje bo nie mogę z nim porozmawiać o obawach bo on nie przyjmuje do wiadomości w ogóle że coś mogłoby być nie tak...w każdym razie już też tak się stało, że cała rodzina wie ale nawet nie mówię nikomu kiedy mam wizyty żeby mnie dodatkowo nie stresowali.

Adz (offline)

26-06-2021 07:21:21

Aga Biedronka ma 100% racji. Swoją drogą może jednak warto spróbować z dietą na płodność ? Kosztuje to o wiele mniej niż badania a efekty są zaskakujące. Swoją drogą głowę byś przy okazji zajęła trochę gotowaniem. Nie wiem co mam Ci poradzić kochana bo wszystko łatwo wypowiedzieć a nie byłam i nie będę już w takiej sytuacji...
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1546002, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 368, Posty: 114712.