Minka wydaje mi się że nie będzie tak źle, żadna z nas nie lubi chodzić po lekarzach i robić wyników ale spójrz na to z perspektywą na przyszłość. Oczywiście ja bardzo bym chciała żebyś już była zafasolkowana i dobrze i tym wiesz, ale co jeśli dalej będzie to samo ? Wtedy za kilka miesięcy jak będziesz jednak zmuszona iść do kliniki będziesz sobie pluła w brodę że tego nie zrobiłaś wcześniej :* a jak mówilam, zawsze możesz się wycofać a spróbować warto, dowiesz się więcej od doświadczonych w leczeniu niepłodności lekarzy, może faktycznie jest gdzieś mały problem ktory napędza tą lawinę. Oczywiście nic nie narzucam ale myślę kochana że warto spróbować :* bardzo bym chciała żeby w końcu wam się udało ;*
U mnie no jak pisałam cukrzyca chyba będzie. Glukoza po obciążeniu można powiedzieć że stoi w miejscu a powinna spadać, na czczo Akurat była ok. Więc czekam do jutra bo mam wizytę i dowiem się co dalej. Ale ogólnie czuje się ok , dziś mnie brat okrutnie zdenerowal musiałam go wyrzucić z mieszkania i po tym incydencie zaczął boleć mnie brzuch. Coś w tym jest że w ciąży nie wolno się denerwować. Na szczęście ukochany mnie uspokoił i teraz już jest ok. Ale ogólnie to tak sobie żyje, rzuciłam cukier z bólem serca , zaczęłam się odżywiać jak przed ciążą, dieta na insulinooporność no i się w sumie lepiej czuje. Mniej śpiąca i więcej mam energii. Samo w sobie badanie niezbyt ciekawe , po 3 kłuciach dwa dni bolała mnie ręka. A po wypiciu czystej glukozy oczy mi się zamykały na poczekalni, mało brakowało a bym tam zasnęła
ale na szczęście już po wszystkim i chyba nie będzie trzeba tego narazie powtarzać .
No niestety święta to niby czas radości ale też niewygodnych pytań i życzeń. Mam nadzieję że za tymi życzeniami które tak bardzo nas drażnią będzie stał dobry duszek który spełni je wszystkie ;*