A ja po wizycie u stomatologa. Kamień wyczyszczony, ząbków do leczenia nie ma. Tyle co ta parszywa ósemka (połowa korony jest na wierzchu) niby rośnie równo ale bardzo blisko siódemki także umówię się pewnie do chirurga szczękowego.
Kapustka dochodzi do siebie na farsz piergorowy. Reszta składników do farszu gotowa.
I teraz ciemna blondynka nie może znaleźć czy ten farsz ma ostygnąć by go włożyć do ciasta czy nie. Ah te rozterki blondynki... nie dość, że blondi to jeszcze ciemna...
Ja w życiu byłam na 2 weselach (ta sama rodzina i to samo miejsce haha), ale to raczej takie wesele wiejskie na bogato. Cały stół przekąsek, co godzinę jakieś cieple danie, pełno ciast. Barmani robiący drinki - kosmos jak dla mnie. I grillek na poprawiny
Ale panna młoda ugościła nas w swoim własnym domu rodzinnym, dała nocleg także naprawdę bardzo ładnie się zachowali. I odwieźli nas i wszystko... Cieplutko nas przywitali.
A potem bus żarcia przyjechal tego co zostało jeszcze także w poniedziałek mieliśmy kolejne poprawiny a że mieliśmy oboje wolne to sie zostało
Także balowanie z młodą parą bywa konkretne
i te ich własne bimberki mmm.... A jak zawołali nas do odpakowania prezentów to już się czułam jak na świętach haha
Swoją drogą fajny prezent dostali - pudełeczko z strzykawkami. Dedykacja w środku pudełka w stylu na waszej nowej drodze życia zastrzyk gotówki. Okazało sie że na strzykawki ktoś nawinął stówki
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2019-12-12 14:27 przez Pogodna_Aga.